erotomani gawędziarze...

[Siciliano]

Beer teraz większość młodzieży jakby zawitało za murami jednostek to by nie wierzyli, że tak ludzie funkcjonowali przez wiele lat. Podejrzewam, że już po kilku godzinach byłyby telefony po postawionej rodzince i odwiedziny w izbie chorych. Teraz spróbuj na młodzież krzywo spojrzeć to już by Ci z chęcią proces wytoczyli za szkody w psychice.

Odnosząc się do zasadniczego tematu tej dyskusji swojego zdania od lat nie zmieniam. Fachowcem nie jest ten, co sprzedaje dobry kit i wciska byle g**no lecz ten, kto znajduje produkt idealnie dopasowany do klienta, przynoszący mu wymierne korzyści.

[Beerbant]

Kiedyś "prysnąłem z jednostki" po wódę i na melinie nakrył mnie dowódca . Było lato i dostałem do wyboru wartę przy wódzie w zimówkach plus garniturek p/chem ze słoniem w komplecie albo miesiąc ZOMZu ... Po 15 minutach warty straciłem przytomność a z kaloszków wylali z 2 litry potu

[D_S]

"Mięczak"!

[Beerbant]

Ciekawe ile Ty byś na kacu wytrzymał

[Siciliano]

Ja to najmilej ( z perspektywy czasu) oceniam anakondę i piana party. Piana party to wrzucenie to pralki frani ( jedynej na kompanii) startego mydła i wytworzenie piany sięgającej przynajmniej do kolan. Anakonda polegała na rozsmarowaniu jakiegoś czyściwa w formie pasty ( nazwy tego szaro-brązowego demona już nie pamiętam) i rozniesieniu go po pomieszczeniach za pomocą węża ppoż. To były piękne czasy, aż się łezka w oku kręci.

[Herkules]

A Egipską noc ktoś przeżył? Znaczy się ustawianie w odpowiednim szeregu przy zgaszonym świetle? I tak do skutku hehehe ile biegania

No w sumie, to też w OP-1 miałem biegi plus karabin masakra przy plus 30ści dlatego zawsze stoi karetka

[SzlafRock]

Kiedyś "prysnąłem z jednostki" po wódę i na melinie nakrył mnie dowódca

Tak, opowiadania o wojsku to standard. Każdy był co najmniej sierżantem, każdy miał dobrze, każdy pił wódkę i olewał wszystkich i wszystko. Najlepsze są opowieści o poligonach i jak to zupaków (trepów) robiło się w konia.

[Beerbant]

Nie byłem na żadnym poligonie, tak naprawdę to nie podlegałem pod MON a pod MSW ze wzgledu na nazwijmy to pewne umiejętności ale w czasie unitarki i szkolenia dostałem w (_!_) trochę w sumie miałem dobrze , ze względu na to, że non stop w tzw "służbie bojowej" mieliśmy 3x racje żywnościowe, fajki, czekolady i inne takie .

(na trepów mówiliśmy "zlewy")

[SzlafRock]

a pod MSW

jaka jednostka?

6 a później 1 bryg. zmot. Tyle mogę napisać.

[Beerbant]

BB WOP

[kris_set]

nie podlegałem pod MON a pod MSW

Służba Bezpieczeństwa (SB) – organ bezpieczeństwa państwa działający w strukturach resortu spraw wewnętrznych

[Beerbant]

W sumie będąc "na służbie" miałem większe uprawnienia od milicji, sbecji, ubecji czy jakichkolwiek służb

[SzlafRock]

W sumie będąc "na służbie" miałem większe uprawnienia od

Byłem w kilku ośrodkach wypoczynkowych URM na wybrzeżu, WOPowcy zawsze panikowali.

Najgorsza panika była zawsze w Bieszczadach gdy ktoś przyjeżdżał z centrali.

[Beerbant]

To nie nasza fala nasi odpalali takie numery jak kierowca który zostawił włączone nadawanie w samochodzie d-cy brygady i cała granica słuchała jak "pukał sekretarkę"

[unnamed]

Panowie

Tytuł postu to "erotomani gawędziarze" a nie "rezerwiści gawędziarze" - no chyba że zaczniecie wspominać jeszcze wasze ekscesy na poligonie