Prasówka z google w roli głównej

[mtsziom]

Wirtualnemedia.

"Amerykański gigant internetowy broni decyzji o przywróceniu linków, zauważając, że stosowanie prawa do bycia zapomnianym w praktyce to skomplikowany proces.

"Uczymy się na bieżąco" - podkreślił przedstawiciel Google'a w Europie Peter Barron."
a dalej...
" Otrzymał [Google przy. ja] już około 70 tys. wniosków o usunięcie 267 550 stron z wyników wyszukiwania."

Biztok " Współtwórca WikiLeaks: dla Google'a każdy jest wart 500 dol., Facebook wabi nas w pułapkę"

"Obecnie informacja stała się walutą. Dla Google’a każdy użytkownik jest wart 500 dolarów. To jest żywa gotówka."

"Możesz od razu pójść do Facebooka i oddać im wszystko, co masz. Albo do Pinteresta – tym gorzej; w ich regulaminie jest napisane, że wszystko, co przyczepisz do swojej tablicy, przechodzi na ich własność i mają prawo odsprzedania tego osobom trzecim."

Myślę, że warto nieustannie trąbić o polityce tych firm. Może wreszcie coś się zmieni. Najlepsze jest stwierdzenie "w praktyce to skomplikowany proces. " Chyba nie mają w tym dziale takich kotów jak w SQT

[intruder2600]

500$ za łebka, cenne dane Prawda jest taka, że Internet już nie istnieje - korporacje pejsatych zobaczyły, że można na tym nieźle zarobić i sprytnie go przejęły. Przeciętny użytkownik porusza się w obszarze 2 korporacji, czasami wychodzi do kilku innych ale nie wychodzi poza ich bariery.

Dlatego postała też sieć TOR - Onion Network - prawdziwy wolny internet, ale została już skutecznie rozwalona.