Skocz do zawartości

Wypadki komunikacyjne - jak się przed nimi ustrzec?


bluro

Rekomendowane odpowiedzi

Lepiej w ten sposób zaryzykować niż potem pluć sobie w brodę, że ktoś się w aucie usmażył..

Eee..to gasiliście auto zanim kogoś wyciągnęliście? Na przyszłość, w takiej sytuacji wybija się szybe z tyłu, jeżeli auto miało zderzenie czołowe (nawet boczne przy masce) to atakować od tyłu ;)

Uwaga testuje sygnaturę mechanik Kraków

Najlepsze luneta termowizyjna  INFIRAY TH50 V2

Najlepszy w okolicach Szczecina Auto Serwis Goleniów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Ja nie myślę za innych ja działam, nie potrzebuję kogoś, kto pokażę w takiej sytuacji reagujemy adekwatnie do impulsu, bo bez obrazy jakbym zobaczył jednego z taką gaśnicą samochodową, czy którąś z kolei (kto gasi a nie wyciąga, a jest wiele sposobów na wygięcie blachy samochodowej zwłaszcza jak to wspomniano w Kia czy Renault ;) ,,to już bym znalazł sposób na wyciągnięcie osoby poszkodowanej

Panowie jeszcze raz powtarzam, od 2-4 sekund taka (dobra, sprawna i nowa gaśnica samochodowa) jest w stanie ugasić co jedynie pochodnie, nie silnik w samochodzie

Uwaga testuje sygnaturę mechanik Kraków

Najlepsze luneta termowizyjna  INFIRAY TH50 V2

Najlepszy w okolicach Szczecina Auto Serwis Goleniów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego względu wożę w busie dużą gaśnicę a zamierzam zmienić ją na większą. Wystarczy, że raz będzie potrzebna, warto.

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj:

- wjechałby we mnie czołowo mercedes w wąskiej uliczce. Asfalt na jedno auto. Dobrze, że zarośla po bokach nie kryły rowów. Merc wyskoczył zza zakrętu z dużą prędkością, skręciłem odruchowo, nie patrząc, gdzie skręcam.

- wjechałby we mnie z lewej na skrzyżowaniu motocyklista wyprzedzający samochody. One były daleko, chciałem skręcić w lewo, motocykl pojawił się nagle. W trakcie mojego skrętu przyhamował, bo inaczej wbiłby mi się w bok.

- stuknąłby mnie bokiem gość, który swoim samochodem wszedł w wiraż z dużą prędkością. Wcześniej miał znak "niebezpieczne zakręty". Gdy się minęliśmy, słyszałem pisk jego opon, ale już nie wracałem, żeby sprawdzić, czy go wyrzuciło, czy nie.

Przeżyłem, więc kolejny dzień uważam za udany :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności