Nie tylko blondynki...

[Altaica]

Siedzimy sobie z żonką na ławce przed blokiem, pełny relaks, dziecko śpi, słoneczko grzeje

Podjeżdża na parking Pani fordem fusionem, ot brunetka. Wysiada, solidnie wypakowuje zakupy, sprawdza wszystkie rzeczy, wyrzuca śmieci z samochodu itp... trwa to dobre 5 minut...

Po czym staje przy tylnych prawych drzwiach, no no przecież wszystko jest glanc i klik...

Samochód zapiszczał, Pani szarpie za klamkę - otwarty...

Podejście numer dwa - klik -> otwarty...

Podejście numer trzy -> klik -> otwarty...

Pani patrzy błagalnym spojrzeniem na pilota do auta... klik -> znowu otwarty...

.... chwila pauzy ...

Teraz już z nerwem... widać kilka prostych niejednoznacznych słów pod adresem pilota i samochodu...

Klik... -> znowu otwarty

Potem już totalny nerw klik -> klamka -> klik -> klamka -> słowo -> klamka -> klik

W końcu ja... jaśnie wielmożny Pan się zlitowałem (żona już śmiała się bardzo głośno...) i dość głośno wypowiedziałem się w stronę zacnej pani, że będzie jej o wiele prościej, jak zamknie też drzwi od strony kierowcy

Zatem zlitujmy się czasami nad sąsiadami oni też wymagają troski i opieki

btw. cała sytuacja z 10 minut trwała, następnym razem nagram na youtuba

[Siciliano]

Jakbyś to nagrał to w kategorii "krótkometrażowa komedia" głosowałbym na Twoją produkcję

[Nikonem]

Czasami takie akcje mogą się trafić niezależnie od koloru włosów a nawet płci. Kiedyś szukałem jakieś 2 godziny okularów, które miałem na nosie

[Altaica]

heh to chyba było... Pan Hilary?

[pyzdera]

@Nikonem - okulary na nosie, butelka wody w ręce, czy poszukiwanie kluczyków od auta świecąc sobie latarką w breloku przy tychże kluczykach... Ja to określam krótko: "PkP" - czyli: PESEL ku...a PESEL

[Altaica]

Raczej SkS Starość ku...a starość

[mcmagik]

Kiedyś szukałem jakieś 2 godziny okularów, które miałem na nosie

podobnie szukałem kluczy, które miałem podpięte do smyczy a tą zaś na karku..

[Altaica]

Czyli dlatego gadżety poszukiwania rzeczy są tak popularne

[Yeden]

Kiedyś musiałem w aucie otworzyć drzwi kluczykiem. Nie dało się, bo trzeba było obracać w przeciwną stronę, niż w innych autach, na co wpadłem już po wejściu przez bagażnik.

[Altaica]

Ale jaki super system antykradzieżowy

[judy]

Podobnie szukałam kluczy....

[MaxPan]

Ja kiedyś poszedłem na grzyby, sprawdzam - nie mam telefonu w kieszeni, szukałem ok 2,5h po lesie, odpuściłem. Przyszedłem do domu telefon był na stole kolo komputera, a moglem by się założyć, że jego brałem

[kris_set]

Dlatego zawsze przed wyjściem z domu robię listę kontrolną

• portfel - jest
• komórka - jest
• kluczyki - są

Choć i tak w zamyśleniu zdarzało mi się wracać z garażu do domu "po kluczyki" (które po otworzeniu drzwi rzuciłem odruchowo na siedzenie pasażera), zdezorientowany tym, że nie mam czym odpalić stacyjki

[ewelusdomus]

dowcipy o blondynkach rzadko kiedy są smieszne

[Altaica]

@up Ty w ogóle przeczytałeś / przeczytałaś cały temat?