Skocz do zawartości

Poznajemy się nad morzem


bori79

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon wakacyjny. Niektórzy z nas znają się tylko internetowo. Można poznać się nad morzem. Ja przebywam w Chłopach do około 20-25 sierpnia.

Chętnych zapraszam do pogadania przy piwie :-)

Pomóż mojej córce - 1% z podatku dla Oli. Wypełniając PIT wpisz w rubryki:

KRS: 0000050135 CEL SZCZEGÓŁOWY: BORI Ola na Fecebooku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz ceny nad polskim morzem? Znasz ten pijacki standard? Jestem patriotą ale jakie "polskie morze" ;)

Dodam tylko, że byłem niedawno, za pstrąga kawałek na 2 osoby poszło ponad 200 zł, sorry ale nie stać mnie, tak samo jak na marnego Bossmana za 7 zł ;)

Są wakacje, i powiem ci sam mam urlop, ale zwiedzam kraj z zupełnie innej perspektywy

Najlepszy Warsztat samochodowy Goleniów

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up już nie przesadzaj ;) pijacki standard jest wszędzie tam, gdzie ludzie ze wschodu - od niemcowni licząc :P

jak Cię nie stać na pstrąga jedz flądre ;) Mi nasze morze nie odpowiada z 1 powodu - brak pewności co do pogody :)

Panie Boże, chroń mnie przed debilami, bo rozmowa z nimi powoduje, że  grzeszę pychą..

Były sobie świnki trzy - content, google oraz link | jestem uczulony na pierd*lenie głupot | idiot intruder aka internetowy poszukiwacz prawdy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herkules, widać że nie znasz starej zasady, ryb nad morzem w smażalniach się nie je. Ja co roku jeżdżę nad morze, albo namiot albo kemping. Ryby kupuję z rana tylko i wyłącznie od rybaka, który dopiero co wygramolił się z swojej malutkiej łódeczki. Wtedy wiem co jem., dorsz to dorsz, halibut to halibut. A co do cen obiadów itd. to nie przesadzajmy, nie jest tak źle.

Blog o optymalizacji i projektowaniu stron internetowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herkules, widać że nie znasz starej zasady, ryb nad morzem w smażalniach się nie je. Ja co roku jeżdżę nad morze, albo namiot albo kemping. Ryby kupuję z rana tylko i wyłącznie od rybaka, który dopiero co wygramolił się z swojej malutkiej łódeczki. Wtedy wiem co jem., dorsz to dorsz, halibut to halibut. A co do cen obiadów itd. to nie przesadzajmy, nie jest tak źle.

O ryby pytajcie miejscowych. Wiedzą więcej niż Wam się wydaje - wskażą kto łowi, kto wędzi, co oferuje i dlaczego nikt obcy do niego nie trafi (żółty dom po lewej stronie, brązowy dach, żadnych oznaczeń, pytaj pan o Mietka i mów, że od Edka, inaczej nie przyzna się obcemu, że ryby sprzedaje :-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ryby pytajcie miejscowych. Wiedzą więcej niż Wam się wydaje - wskażą kto łowi, kto wędzi, co oferuje i dlaczego nikt obcy do niego nie trafi (żółty dom po lewej stronie, brązowy dach, żadnych oznaczeń, pytaj pan o Mietka i mów, że od Edka, inaczej nie przyzna się obcemu, że ryby sprzedaje :-) )

Mieszkam "nad morzem" od dwóch lat... i jestem w ciężkim szoku jak mnie wyprostowano z mojej nieświadomości z tego co się dzieje w nadmorskich kurortach :)))) nie "żółty dom" tylko: bezpośrednio z kutra w godzinach 4-7 rano, w punktach skupu/sprzedaży świeżej ryby i też tylko rano...

najlepszy patent w ustce niedaleko promenady jest gosć co sprzedaje świeże, świeżo wędzone, tylko jak się doweidziałęm to te świeże to turystki, które przejechaly już pół Polski i jako, że tam się nie sprzedały za połowę ceny wróciły nad polskie morze - nie wiem, nie sprawdzałem, ale tak twierdzą miejscowi.

Co do smażalni normą jest: 60-100 zł/ 2osoby - dorsz w tak grubej panierce, że prawie ryby nie widać, normą jest, że nie wiesz ile zapłacisz... bo najpierw zamawiasz, a potem płacisz po usmażeniu za tyle ile wyszło... normą jest źle wyfiletowany dorsz, jak i normą jest dorsz głębokomrożony sprzedawany jako świeży dzisiaj w kutra kupiony. Miescowi smażą w domu, przyjezdni nie mogą, bo w 99,99% domków/pensjonatów/hoteli jest zakaz smażenia ryb (ze względu na pozostający zapach po smażeniu - no i ja jako wynajmujący domki/pokoje też bym nie chciał, żeby domki były zasmrodzone smażeniem).

Uważam, że zarówno miejscowi (grupa zarabiająca na turystach) przeginają, ale też turyści przeginają...

toaleta plażowa 2,5zł moim zdaniem to przegięcie, ale i żygający turyści napici jak syberyjski żołnierz po posadce w toalecie/na plaży/do morza przy 30stu paru stopniach - to też przegięcie. Normą jest że co druga grupka na plazy pije piwo i dają zarąbisty przykład młodzieży. Synowi musze co chwilę tłumaczyć dlaczego nie pije się piwa na plaży, dlaczego nie żyga się do piachu, dlaczego nie bije się innych ludzi i ich na plaży nie wyzywa i dlaczego pomimo, że tak nie należy robić inni tak robią... Dlatego wyśmeinice bawimy się na plaży od września do pierwszej dekady czerwca...

m7isw7kp.jpg

Ekologiczne torby papierowe z nadrukiem. Wysoka jakość! Chyba, że wolicie torby w Gdańsku ...
Siemianice to taka mała słoneczna miejscowość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


możesz wygrzewać tyłek w Chorwacji nad morzem

Wolę wyspy greckie.

Polacy chcą zarobić w 3 miesiące na cały rok. Ja tez tak chcę.

Głównym celem wyszukiwarek NIE jest dostarczanie trafnych wyników. Głównym celem wyszukiwarek jest dostarczanie zysku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności