Skocz do zawartości

Jak się wam podoba mój nowy rower?


dargre`

Rekomendowane odpowiedzi

JASNE, Mam siedzieć na du... i umierać.

Elektryczne wózki dla inwalidów to też porażka. Bo są elektryczne.

Nie, ale wybacz. Masz jakąś tam chorobę nóg i kupujesz rower. Nieważne, że na akumulator. to tylko Twoja fanaberia. Tak to należy rozumieć.

Czyż, człowiek chory na marskość wątroby kupuje gorzelnię? :)

No chyba, że panowie to wielbiciele niejakiego Korwina

Jeśli o mnie chodzi to mam tu opinie lewaka i tak jest. No Pasaran. I takie tam. :D

Osobiście mam rower (kosztowo podobny do Twojego), mam skuter, motor, kilka aut. Jeśli chodzi o auta to mam też zabytkowe i terenowe.

Jednak nigdy nie pisałem o tym w wątku na forum. :D

Głównym celem wyszukiwarek NIE jest dostarczanie trafnych wyników. Głównym celem wyszukiwarek jest dostarczanie zysku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę za bardzo się unosisz. Powiem od siebie - wyraziłem swoje zdanie o rowerach elektrycznych, oparte na rocznej przygodzie z takim wehikułem. Chorobę w pełni rozumiem i jeśli taki rower pomaga Ci pokonywać ograniczenia - miej i korzystaj. Nie denerwuj się jednak, jeśli ktoś nie jest zachwycony i nie rozumie wydania na rower tak sporej sumy. Nie uważam również, że bez roweru można tylko siedzieć i umierać. To tylko rower.

Może nie miałeś najlepszych doświadczeń z ebikiem, ale technologia się rozwija. Takie e-rowery to wciąż nowość. Co roku systemy sie zmieniają i mocno poprawiają. Nie da się też porównać niemieckiego Boscha z chińszczyzną promowaną w Polsce.

No i najważniejsze, takie rowery są przede wszystkim kierowane do ludzi mających problemy z wysiłkiem. Oni nigdy nie będą szaleć, nie będą ryzykować zbyt dużo i jeździć w ekstremalnych warunkach. Możliwość mechanicznego uszkodzenia silnika/baterii jest więc też duża mniejsza. A i sprzęt Boscha jest bardzo solidny, Właśnie wchodzą z nim na rynek USA.

Co do baterii, to chyba logiczne, że trzeba ładować. Mnie według dotychczasowych doświadzczeń wystarczy na jakieś 70 KM. To bardzo dużo w moich warunkach. Więcej nie zamierzam i mogę. Ładowanie na maksa to około 2 godziny, Koszt zużytej energii 1-2 PLN.

Popsuć może się wszystko. Kupujesz nowy samochód i czasem po miesiącu lądujesz w serwisie. Ale ja liczę na swoje szczęście (i rozum).

Co do unoszenia się, to się mylisz. I tak nic nie zmąci mojego zadowolenia z posiadania nowego roweru. Po prostu nie zwykłem milczeć wobec ludzi, którzy klepią żeby klepać, nie podając przy tym żadnych argumentów. Jak dzieci: "nie bo nie".

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak nic nie zmąci mojego zadowolenia z posiadania nowego roweru.

Ja wiem, że nie. Oto przecież chodzi. :D

Osobiście jeżdżę na rowerze, po około 20-30 km na raz. Pływam około 3-4 km na raz. biegam (z tym gorzej) około 1-2 km. To wszystko na tydzień. Leniwy jestem. :D

Nigdy nie widziałem miłośnika offroad'u na rowerze z silnikiem. ;) To takie moje przemyślenia i doświadczenia.

Oczywiście nie muszą się pokrywać z doświadczeniami innych osób. ;)

Głównym celem wyszukiwarek NIE jest dostarczanie trafnych wyników. Głównym celem wyszukiwarek jest dostarczanie zysku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek się cieszy, nie tyle z faktu posiadania, co z powodu niewyobrażalnej ulgi w bardzo dokuczliwej sytuacji, a tu lecą pomyje.

Czy ja komuś coś polecam? Nie. Coś reklamuję na siłę? Nie.

A może chwalę sie stanem posiadania? Nie, piszę tylko zaledwe o rowerze, nie wspominam o innych rzecach, nawet jeśli byłoby czym. Tez uważam takie chwalenie się za niestosowne.

Więc o co chodzi? Zawiść? Chęć przyłożenia, bez względu na okoliczności? Może jakaś kompleks?

Ludzie się cieszą z różnych powodów, zwykle tylko przy okazji tych najważniejszych chcą się podzielić radością w szerszym gronie. Widać nie wszystkim się to podoba.

Proponuję w takim razie jeszcze odwidzić posty w których tatusiowie chwalą się narodziami swoich pociech. Oplujce ich, napiszcie, że sami też takie macie, w dodatku więcej i ładniejszych.

Na mnie nie liczcie, bo nie zwykłem odpowiadać w ten sposób, a i dzieci za stare, zeby o tym wspominać.

To ja wam powiem z czego się jeszcze cieszę. Cieszę się, że członkowie mojej najbliższej rodziny są jednak inni. Moi dorośli synowie, niemal wyczynowi rowerzyści cieszą się razem ze mną i chwalą wybór, moja żona jest w siódmym niebie, że mąż może jej dotrzymać kroku, mama staruszka dziś się rozpłakała, kiedy przyjechałem do niej dziś pokonując 4o KM na rowerze. Cieszę się, że się kochamy i nie plujemy na siebie bez względu na to co kto posiada lub traci, bez względu na to czy ktoś jest chory czy szaleje zdrowy.

Więcej nie będe komentował wypocin malkontentów bez powodu. Merytorycznie zawsze mogę.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mama staruszka dziś się rozpłakała, kiedy przyjechałem do niej dziś pokonując 4o KM na rowerze. Cieszę się, że się kochamy i nie plujemy na siebie bez względu na to co kto posiada lub traci, bez względu na to czy ktoś jest chory czy szaleje zdrowy.

Jeśli byś napisał taki tekst na początku, to byś był tzw. bojek, czyli gość. Obecnie jesteś farmazonem.

edit:

EOT

Głównym celem wyszukiwarek NIE jest dostarczanie trafnych wyników. Głównym celem wyszukiwarek jest dostarczanie zysku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę na rowerze, po około 20-30 km na raz. Pływam około 3-4 km na raz. biegam (z tym gorzej) około 1-2 km.

coś tu czarujesz ;) przy tych ilościach jazdy na rowerze i pływania to te 1-2km biegu winny być rozgrzewką czarusiu.. :) bo na triathlon mi to nie wygląda :D

co do tematu, to rzeczywiście gdzieś Wam się koledzy rozmył.. ;)

Panie Boże, chroń mnie przed debilami, bo rozmowa z nimi powoduje, że  grzeszę pychą..

Były sobie świnki trzy - content, google oraz link | jestem uczulony na pierd*lenie głupot | idiot intruder aka internetowy poszukiwacz prawdy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up, Szlaf pisał, że miał kiedyś pannę do robienia... kawy. Może ktoś za niego biega?

Co do tematu chętnie bym spróbował jazdy na tym cudzie. Ciekaw jestem wspomagania pod górkę ;)

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny - przynajmniej z wyglądu, nigdy na czymś takim nie jeździłem. Może by się przydał, bo mieszkając w takim mieście jak BB, zwanym małym San Francisco, nie ma szans uniknąć co chwile podjazdów pod górę (koszmar).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności