Powiedzcie mi , że to nie jest prawda ....

[Beerbant]

Lekko mnie to zaszokowało, mam nadzieję, że to jest "końcówka" po co najmniej 4 kilometrowy biegu ...

[SzlafRock]

Niesamowita sprawność. Oby tak dalej.

[Nikonem]

A ja myślę, że były to mimo wszystko jednostki specjalne i większość krawężników miałoby dużo więcej problemów. Kumpel był na egzaminie sprawnościowym w Szczytnie czy gdzieś tam to podobno była klęska, sami młodzi emeryci i renciści

[Beerbant]

Ciekawe jakby tak dostali na "przetarcie" marszobieg na 20 km ze wszystkim "co ojczyzna dała" na grzbiecie ....

[Nikonem]

Co Ty Beer, ze wszystkim? Przecież im pałeczki i chyba giwery teraz wypadały z kieszeni

[Dralik]

marszobieg na 20 km ze wszystkim

nie wiem jak wygląda twoja kondycja ale obawiam się, że takie wyczyny to nie "w kij dmuchał"

Sam biegam (kilka razy w tyg) i osobiście 20 km jeszcze nigdy nie osiągnąłem ;-)

Także jeśli tak jak napisałeś przebiegli w takim umundurowaniu 4km i po tym był ten "plac zabaw" to w sumie można ich zrozumieć

nie zapominajmy, że sama kamizelka to już nie całe 12 kg obciążenia dodatkowego

[blake]

Także jeśli tak jak napisałeś przebiegli w takim umundurowaniu 4km

Ja myślę, że tam nawet nie było 400m na rozgrzewkę, ale najbardziej podobało mi się to jak gubili te giwery. Kurde jak będę widział kiedyś jakiś pościg to będę biegł za nimi, może coś wpadnie gratis

Niedawno Wardęga też im chciał testy robić, ale tylko dwóch na chyba 10 w ogóle za nim ruszyło

[Beerbant]

Sam biegam (kilka razy w tyg) i osobiście 20 km jeszcze nigdy nie osiągnąłem ;-)

W wojsku zaliczyłem 3 marszobiegi na tym dystansie z pełnym oporządzeniem , podkreślam "marszobiegi" , ale wtedy byłem "piękny i młody" . Przez 1,5 roku raz w tygodniu zapieprzałem na służbę piechotą z Łeby do Stilo plażą i wracałem po służbie.

[Yeden]

A dlaczego plażą? Tam nie ma dokąd zajść i się wzmocnić.

[Beerbant]

Na koniec szkolenia mieliśmy zaliczenie w postaci biegu na 2 km z przeszkodami takimi jak belki, czołganie się przez takie kręgi betonowe, pod zasiekami , 100 metrów toru napalmowego a na koniec trza było ze 100 m grzać w tarcze i zaliczyć min 80 ...

A dlaczego plażą?

A bo to była najkrótsza droga . w zimie było przesrane, raz w Sylwestra sie nad nami zlitował dowódca i pojechalismy gazikiem , gazik po szklance zjechał do morza i go kuźwa musieliśmy wypychać z pieprzonego Bałtyku bo zaczynało go wciągać . Kiedyś to było wojsko a nie przedszkole

Tam nie ma dokąd zajść i się wzmocnić.

Po to sie robiło patrole w strefę albo dyżurny robił alarm i wysyłał patrol pogotowia który jechał na melinę po zapasy

[Nikonem]

Piękną miałeś trasę. Często jestem w Stilo

[Beerbant]

Często jestem w Stilo

Ten "buczek" przeciwmgłowy tam jeszcze jest ? , jakieś 400 metrów od buczka po skosie w prawo stojąc przodem do morza było małe źródełko z najlepszą wodą jaką piłem w życiu , zabieraliśmy te wodę do domu . Z latarnikiem sie robiło handelki - my mu dziki on nam kiełbasę i wódę

[Siciliano]

nie zapominajmy, że sama kamizelka to już nie całe 12 kg obciążenia dodatkowego

Kolego one tyle nie ważą Te, które mają na sobie na tych zawodach ważą z tego co pamiętam ok 4-5 kg, są one dobre do ochrony przed nożem a nie jak niektórzy uważają, że są to "kamizelki kuloodporne".

Nie znamy całego przebiegu zawodów więc ciężko powiedzieć, co było przed zaprezentowanym fragmentem oraz jak się na nim zawodnicy spisywali. Jedna rzecz mi tutaj się spodobała. Skoro jest to bieg patrolowy, to widać, że partnerzy sobie pomagają nawzajem.

[Beerbant]

to widać, że partnerzy sobie pomagają nawzajem.

To chyba podstawa na patrolu ...

[Siciliano]

Podstawą jest dobrze rozpisany kajet, potem dopiero inne rzeczy ;-)

Pamiętaj, że im więcej osób pracuje w danym miejscu tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś z kimś się nie będzie lubił, a wówczas o partnerstwo ciężko. Taki patrol to nie tylko 8 lub 12 godzin męki ale także obawa, że w sytuacji zagrożenia partner z patrolu nie zrobi nic. Idealny przykład ostatnio mieliśmy w Bydgoszczy.

W dużych jednostkach, gdzie w prewencji pracuje kilkaset osób konflikty zawsze się zdarzają, a wpływu na to z kim jeździsz nie masz praktycznie żadnego ( chyba, że dobrze z kierownikiem żyjesz, to zawsze coś poustawia).