Wujek Google walczy z rakiem

[INOMan]

"To co mnie martwi, i co sądzę jest główną przyczyną, że mamy teraz intensywny kryzys, to wrażenie, że straciliśmy zdolność do oburzenia. Tylko oburzenie ludzi prowadzi do pozytywnych zmian społecznych." William K. Black https://cytatybaza.pl/autorzy/william-k-black.html

[ebinx]

(...) jest problem akcjonariuszy . Google nie należy do jednej osoby (...)

Google nie należy do jednej osoby... właściwie należy do 2 osób, które mają zdecydowaną większość tzw voting power, więc teoretycznie mogą iść w kierunku, który sami sobie wybiorą.

[intruder2600]

google nie należy nawet do tych 2 osób, oni mieli zaledwie uzbierane 1 mln $, gdy pojawił się cichy inwestor, który zasilił ich kwotą 25 mln $, warunkiem było wprowadzenie niejakiego eric schmidt, który przejął stery. Tych 2 szemranych typków, którzy rzekomo są załozycielami google ma tyle do gadania co udziałów, czyli 1/50 każdy z nich

Polecam https://www.empik.com/tajemnice-google-a-sanchez-ocana-suarez-alejandro,p1068962019,ksiazka-p otwiera oczy

[x1349]

Leczenie raka to jeden z najbardziej dochodowych interesów. Ludzie potrafią oddać korporacjom dorobek całego życia, byle tylko przedłużyć sobie życie o jakiś czas.

Ludzie jako kowalski niczego nie oddają - leczenie raka jest refundowane przez NFZ. Jeżeli chorzy chcieliby sami kupować leki na raka nie dostepne w PL byłyby to pewnie koszty kilkudziesięciu (może nawet kilkuset, pewien nie jestem) tys zł na miesiąc. Może 1% chorych na coś takiego stać, a to i tak bardzo niewielka kasa.

Taki obywatel chory na raka nie ma zbytniego zaufania do korporacji, których nie zna a skoro google takie fajne, kolorowe i dobre to może warto oddać dorobek życia im ?

Taki chory obywatel nie decyduje o tym jakie leki bierze - decydują za niego lekarze wiec jego zaufanie lub brak zaufania do firmy produkującej leki nie ma najmniejszego znaczenia.

Gdyby google chciało trzepać kasę na lekach wzięłoby się za leki na cukrzyce/odchudzające/antykoncepcyjne (które bierze kilkadziesiąt- kilkaset milionów kobiet na świecie).

[jestdobrze]

Dlaczego my wciąż podniecamy sie "walką" z rakiem. Stworzyliśmy demona i teraz próbujemy go zgładzić? Rak był z ludzkością od zarania ludzkości, ale dopiero w ostatnich kilkudziesięciu latach stał się chorobą masową. Dopiero zanieczyszczenie środowiska, chemiczna żywność i wszystko to co nas otacza spowodowało, że co trzeciego z nas (wg najnowszych badań) to draństwo dosięgnie.

Może zamiast walczyć o marne przedłużanie o trzy miesiące konania, bo wiele leków tak właśnie działa lepiej skupić się na tym, żeby tego g...a nie złapać?

Popatrzcie na etykietki żywności, kosmetyków, zobaczcie z czego robi się dziś zabawki dla dzieci, przedmioty codziennego użytku. To nie zabija od razu. Raczka hoduje się latami. Wmawiają Wam, że używane produkty są bezpieczne. Skoro tak, to ja się pytam, skąd ten nagły wzrost zachorowań na raka?

Na przykład na Ukrainie po tzw. otwarciu się na zachód i zmianie technologii produkcji żywności (dostęp do tanich konserwantów) nastąpiła wręcz epidemia zachorowań na nowotwory układu trawiennego.

U nas jest podobny problem. Państwo nie radzi sobie z podstawowymi problemami, więc nie ma się co dziwić, że również i z tym, czym karmi się jego obywateli, którzy zwracają uwagę głównie na cenę. Dostają więc tani, wypełniony chemią produkt, który jednych szybciej, innnych później pośle na tamten świat, a po drodze sponiewiera i da zarobić koncernom farmaceutycznym.

[unnamed]

Ludzie jako kowalski niczego nie oddają - leczenie raka jest refundowane przez NFZ.

A pieniądze do NFZ wpłaca Kwiatkowski ........

Odrobinka , ociupinka wyobraźni i dotrze do Ciebie że samo zagrożenie rakiem i już się napędza rynek "zdrową żywnością" ( droższą ) , ubezpieczeniami, dodatkowymi badaniami itd itp .

Gdyby google chciało trzepać kasę na lekach wzięłoby się za leki na cukrzyce/odchudzające/antykoncepcyjne (które bierze kilkadziesiąt- kilkaset milionów kobiet na świecie).

Przecież trzepie na reklamowaniu tych leków . Poza tym nie wiemy czy nie mają udziału w tej branży.

[bori79]

dotrze do Ciebie że samo zagrożenie rakiem i już się napędza rynek "zdrową żywnością"

to w wyjątkowo szczęśliwym świecie żyjesz, mnie nie trzeba straszyć rakiem bo znam 4 osoby z rakiem o których wiem a o ilu nie wiem?

Zdrowa żywność nie musi być dużo droższa. Jest droższa to fakt ale co gorsze ludzie jedzą tą tańszą nie dlatego że nie mają świadomości ale nie mają pieniędzy.

Prosty przykład:

kiełbasa na grilla

dobra - około 20-25 zł kilogram około 90% mięsa

zła 10-12 zł kilogram, mięsa między 25 a 35%

Tak mnie naszło bo mam zamiar dzisiaj grilować

Ludzie jako kowalski niczego nie oddają - leczenie raka jest refundowane przez NFZ

Ludzie których stać wydają fortuny na leczenie z raka a nie oglądają się na NFZ.

[jestdobrze]

@up Twój przykład nie do końca jest właściwy. Owszem mamy więcej mięsa w mięsie, ale pytanie co w siebie wchłonęło (jakie pożywienie, szczepionki itp.) to zwierzę zanim na mięso je przerobiono.

Kiedyś widziałem test jak gotowano w jednym garnku kurczaka z hipermarketu, a w drugim kurczaka "wiejskiego". Po pewnym czasie ten z hipermarketu po prostu się rozpadł.

Cena czyni cuda

[intruder2600]

Gdyby google chciało trzepać kasę na lekach wzięłoby się za leki na cukrzyce/odchudzające/antykoncepcyjne (które bierze kilkadziesiąt- kilkaset milionów kobiet na świecie).

https://www.rp.pl/artykul/1079844.html

[unnamed]

to w wyjątkowo szczęśliwym świecie żyjesz, mnie nie trzeba straszyć rakiem bo znam 4 osoby z rakiem o których wiem a o ilu nie wiem?

wybacz . może żle mnie zrozumiałeś. To nie był atak na Ciebie ( a może ja się źle wyraziłem ... ) . Pod koniec lat 90-tych były modne gumy turbo takie z samochodzikami. Poszła wiadomość że są rakotwórcze. Rodzice zabronili nam kupować i każdy szczeniak w podstawówce po prostu się wstydził że żuje rakotwórczą turecką gumę . Trzeba było oszczędzać na pewexowskie :/ Czy to były szczęśliwe czasy ? W pewnym sensie nie było źle - pozbierało się butelek po mleku i wódce i jakieś kieszonkowe było - na gumy wystarczało a resoraki miało niewielu tak że się człowiek nie wyróżniał brakiem- ale za to były takie malusieńkie plastikowe żołnierzyki sprzedawane w pakietach za grosze i tego każdy taki jak ja miał od groma. Gumy się żuło dalej ale dłużej i tylko pewexowskie w dodatku z rachunkiem w kieszeni . Co do raka i osób bezpośrednio dotkniętych - ja też mam sporo i stąd wiem że rak to nie tylko chemia ale też dodatkowe wydatki . Wizyta u onkologa prywatna ( bo przecież nie ma szans się dopchać z NFZ ) 200 zł /50 ojro Wytłumacz lekarzowi że Ty za raka nie będziesz płacił a zapłaci NFZ ... a później spójrz dziecku/żonie/siostrze w twarz mówiąc że wizyta w 2017 .......................jak dożyją.

[OceanFire]

Działania Google idealnie opisuje film transcendencja - polecam

[Arcydiakon]

Co do leku na raka, to zwróćcie uwagę na preparaty, które nie mają jeszcze żadnych badań, a już je reklamują w prasie, jako lekarstwo. Są to bardzo drogie suplementy diety, które mają w składzie na przykład propolis czy wyciąg z huby. Reklama robi swoje i Kowalski kupuje, bo chemia nie pomaga.