Skocz do zawartości

Bono pechowiec


dargre`

Rekomendowane odpowiedzi

A już myśłałem, że to ja jestem największym pechowcem 2014, jeśli chodzi o wypadki rowerowe. W tym roku złamałem środkowy palec prawej ręki, miesiąc później 2 żebra, i w kolejnym miesiącu prawa dłoń rozszarpana między kciukiem a palcem wskazującym (10 szwów).

No ale BONO, ten od U2 przebił mnie jak nic w tym miesiącu. Wyprzdzał na rowerku gościa w Cental Parku (Nowy Jork), zahaczył go, zaliczył glebę i złamał rękę w 6 miejscach, włącznie ze złamaniem otwartym. 5-godzinna operacja, 3 blachy wstawione w rękę, 18 śrub. Do tego jeszcze buźkę sobie nieźle przetarł, coś tam z okiem też nie tak... będzie chyba musiał większe okulary wkładać, przynajmniej na jakiś czas. Nieżle co?

Oczywiście koncerty odwołane.

A może to fatum danego rocznika? Razem z Bono jesteśmy z tego samego roku. On 5 miesięcy młodszy...

A jak tam u was? Jakieś przygody na rowerze? Czy może to tylko ja się starzeję?

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na około 7k km jakie przejechałem w tym roku na rowerze, wywaliłem się raz. Nie zaliczyłem gleby na wyścigu górskim ani szosowym, gdzie jechałem w sporym peletonie, a na zwykłym treningu. Droga nowa, świeci słońce, przyjemne 25 stopni i zerowy ruch. Zagapiłem się i by nie wjechać w kolegę przede mną zjechałem na pobocze. Rower typowo wyścigowy więc gleba. Morał z tego taki, że trzeba być czujnym... zawsze.

Treningi WattUp.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z moich klientów opowiadał mi kiedyś o swoim wspólniku i przyjacielu, który umarł na zawał gdy ujeżdżała go młoda dziewczyna (gość miał około 50). Trzeba uważać przy uprawianiu różnych sportów, tych ekstremalnych też ;)

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja zaliczyłem glebę na podjeździe na śliskiej skale w Izerach i...

...potłukłem nowego (dwa tygodnie) smartfona :)

w tym sezonie miałem kilka upadków, ale ucierpiał rower w jednym przypadku (wajcha przerzutki złamana) i w drugim - nieszczęsny dwutygodniowy Soniacz Z3.

ja - tylko sińce

BTW - za szosą nie przepadam ;)

@Nikonem, toż taka śmierć to marzenie :P

dymna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW - za szosą nie przepadam ;)

Ja też nie. Tudzież za miejskimi ścieżkami rowerowymi. W 3-mieście na tych ścieżkach jest masakryczny tłok. I o dziwo wszystkie moje kraksy wlaśnie tam miały miejsce a nie w lesie czy na górkach. Latem jeździłem w Alpach, po górkach i szutrach i było OK, a jak tylko wjechałem na szosę do Trento od razu gleba i złamany palec. 8 kilosów z tym wygiętym paluchem jeszcze musiałem jechać do najbliższego miasteczka z lekarzem. Ostatnie 2 nawet włoska policja mnie eskortowała. Wesoło było. O dziwo nic mnie nie bolało, choć paluch wyglądał okropnie. W szpitalu dogięli palec jak trzeba, kupiliśmy 2 flaszki wina, sera, odtsawiliśmy rowerki i nad górską rzeczką opiliśmy przygodę.

I po to się żyje, żeby coś się działo, żeby wnukom było co opowiadać. Ekstremalizm mnie nie interesuje. Nie mam kompleksów, nie muszę sobie nic udowadniać. Ale podróże i przygody uwielbiam.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradziłem rower dla biegania i jak na razie (odpukać) gleby nie było :)

Wszystko jednak jest możliwe bo biegam wcześnie rano gdy jeszcze ciemno, do tego w lesie więc dziura w drodze lub wilk na drodze mogą się zdarzyć ;)

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie nie miałem większych wypadków, ale kolega jechał z górki pod drodze asfaltowej, laska z naprzeciwko zobaczyła parking i skręciła w lewo on walnął w samochód, przeleciał na drugą stronę...w efekcie już 3 operację przeszedł, ręka dalej nie sprawna nie może nawet dotknąć karku, śruby płaskowniki tytanowe i td. Facet instruktor wschodnich stuk walk, i chyba jego instruowane na tym skończyło się. 38 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności