Skocz do zawartości

Jaki język chciałbyś znać oprócz angielskiego?


takun

Drugi język obcy po angielskim  

23 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki język chciałbyś znać oprócz angielskiego?

  2. 2. Co najbardziej wpłynęło na Twój wybór?

    • Korzyści finansowe (np. praca, biznes itp.)
    • Zainteresowania kulturowe
    • Brzmienie języka, który mi się bardziej podoba
    • Miejsce do zamieszkania
      0
    • Inne
  3. 3. Czy w ogóle warto się uczyć innego języka obcego niż angielski?



Rekomendowane odpowiedzi

Wyobraź sobie że porwało Cię ufo i mówią;

- dajemy Ci tabletkę będziesz znał język francuski lub niemiecki, innego nie mamy do wyboru, który wybierasz?

A tak poważnie, chciałbym znać inny język oprócz angielskiego i zastanawiam się którego się uczyć z tych dwóch.

Wiem że dużo ludzi na świecie mówi po hiszpańsku ale nie interesuje mnie hiszpański - ta kultura to nie mój klimat.

Tak samo nie interesuje mnie rosyjski, włoski itd

Który byś język chciał znać i jak masz ochotę to napisz dlaczego. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Wyobraź sobie że porwało Cię ufo i mówią;

- dajemy Ci tabletkę będziesz znał język francuski lub niemiecki, innego nie mamy do wyboru, który wybierasz?

Sylwester już się skończył, Ciebie jak widać cały czas trzyma.

Głównym celem wyszukiwarek NIE jest dostarczanie trafnych wyników. Głównym celem wyszukiwarek jest dostarczanie zysku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francuski może być, ale przydałby się też włoski, bo tam najczęściej jeżdzę (po Francji).

Pewnie już się nie nauczę... I nie chodzi o zdolności, tylko o lenistwo.

Po angielsku gadam przez większą połowę dnia od wielu lat, i to człowieka zamyka/rozleniwia na inne języki.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na pracę niemiecki. W podstawówce uperfumowane (śmierdzące, niestety) straszydło rodzaju (chyba) żeńskiego próbowało nas uczyć francuskiego. Odraza pozostała a na psychologa szkoda mi czasu i kasy ;)

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Lubię francuską literaturę, malarstwo więc chyba chciałem by nauczyć się francuskiego i przeczytać Alexandre Dumas i Victora Hogo w oryginale. W biznesach to pomógł by raczej niemiecki.

Mam podobnie, ale niemiecka literatura też jest znakomita: Kafka ( po niemiecku), Hesse, Thomas Mann, Suskind ( np. Pachnidło) i wielu innych klasyków, nie mówiąc o psychologii i filozofii


Ja bym chciał mimo wszystko nauczyć się rosyjskiego

A możesz napisać dlaczego? Ja jakoś do Moskwy się nie wybieram, książki niektóre są ciekawe ale polskie tłumaczenia są doskonałe i nie zatracają klimatu, w końcu oba języki są słowiańskie. Rosyjskiego myślałem by się uczyć tylko po to bo jest dla mnie łatwy, miałem go kilka lat w szkole i nie miałem problemów, podstawy jako tako znam, ale nie kręci mnie, sam język ma dużo zdrobnień i nie mam satysfakcji jak mówię po rosyjsku. Wolę już mówić po polsku. :)


Za mało opcji językowych do wyboru, dlaczego tylko francuski lub niemiecki?

To trochę mój egoistyczny wybór bo te dwa języki uważam za najważniejsze. Wiem że gdyby było więcej języków byłby większy rozrzut i nic by mi to nie mówiło, a mnie interesuje jaki z tych języków według was jest lepiej znać.


Francuski może być, ale przydałby się też włoski, bo tam najczęściej jeżdzę (po Francji).

Pewnie już się nie nauczę... I nie chodzi o zdolności, tylko o lenistwo.

Po angielsku gadam przez większą połowę dnia od wielu lat, i to człowieka zamyka/rozleniwia na inne języki.

Włoski i Holenderski są moim zdaniem ważne, ale wolałbym znać francuski lub niemiecki. Co do lenistwa to wszystko przez szkołę, tak naprawdę języków można a nawet powinno się "uczyć" przez codzienną żywą praktykę. Mogą to być nawet filmy erotyczne.


Quote

Wyobraź sobie że porwało Cię ufo i mówią;
- dajemy Ci tabletkę będziesz znał język francuski lub niemiecki, innego nie mamy do wyboru, który wybierasz?


Sylwester już się skończył, Ciebie jak widać cały czas trzyma.

Za dobrze by było, ale chociaż nie spina.


Ze względu na pracę niemiecki.

Podobnież w niemieckim w necie też się lepiej zarabia niż w angielskim ze względu na mniejszą konkurencję.


Chiński ;) Wyzwanie to raz, ogromny rynek - dwa;)

Za duża dla mnie egzotyka, boję się języków nieeuropejskich. A co do samych zysków to uważam że czas jaki trzeba poświęcić na zaawansowany chiński (około 10 lat) to lepiej już włożyć ten wysiłek w biznes, własną działalność itd niż być u kogoś tłumaczem czy sekretarką. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym dobrze opanować język polski ....

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosyjski jest spoko. Literatura rosyjska w oryginale to mistrzostwo. Po za tym jest więcej softów seo. Jak ruskie wkroczą do polski będzie jak znalazł. ;)

Najlepszym rozwiązaniem jest władanie przynajmniej w stopniu komunikatywnym kilkoma językami.

Głównym celem wyszukiwarek NIE jest dostarczanie trafnych wyników. Głównym celem wyszukiwarek jest dostarczanie zysku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do lenistwa to wszystko przez szkołę, tak naprawdę języków można a nawet powinno się "uczyć" przez codzienną żywą praktykę. Mogą to być nawet filmy erotyczne.

Że niby jak sobie wyobrażasz codzienną żywą praktykę kilkoma językami naraz? Aż takim geniuszem to mało kto jest.

A widziałeś kiedyś erotyczny film po włosku? W ogóle jakiś erotyczny film? Bo gadki to akurat tam niewiele :D Pamiętam jak kiedyś robiłem jako tłumacz/lektor, to był mój ulubiony gatunek. Najmniej się narobiłem. Do tłumaczenia niewiele i ten sam schemat, do czytania jeszcze mniej. A kasa ta sama albo i lepsza. Zresztą samo tłumaczenie zwykle było mocno naciągane, bo słownictwo i terminologia z danego języka nijak przystawała do naszego. Więc była to raczej dość luźna interpretacja tekstu, który i tak nie miał żadnego znaczenia.

Jeśli piszę o lenistwie, to w tym samym kontekście co Anglicy. Oni nie uczą się innych języków, bo swoim porozumiewają się doskonale w większości krajów i to im wystarcza. Ja mam tak samo. Angielski u mnie to niemal równorzędny język z polskim, i wszędzie się nim porozumiewam. Zawsze znajdę kogoś kto mnie zrozumie. Jadę do takiej Francji, pewnie fajnie byłoby po francusku... ale po co się męczyć, po angielsku też się dogadam.

A same filmy niczego cię nauczą, jak nie złapiesz podstaw i nie będziesz miał naprawdę chęci i determinacji, żeby się uczyć danego języka.

To już zncznie lepsze są teksty piosenek. Takie teksty chcesz śpiewać (uczysz się wymowy, zapamiętujesz, oswajasz się z pisownią)

Sam jako lektor j.angielskiego bardzo często korzystałem z tej formy nauki i doskonale się ona sprawdzała.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Że niby jak sobie wyobrażasz codzienną żywą praktykę kilkoma językami naraz?

Zgadzam się z tym, ja nie wierzę w to że ktoś zna biegle powiedzmy 8 języków - na youtube ludzie się przechwalają że znają nawet 20, ale to są moim zdaniem ściemy. No dobra 8 języków można znać ale zakładając że nic się nie robi tylko nimi zajmuje, wtedy 2 godziny na jeden można poświęcić dziennie czy to aktywnie czy pasywnie.

Ja mam ambicję znać jeszcze jeden oprócz angielskiego bo myślę że to lepsze niż przeglądać bezczynnie facebooka, youtube itd.

Odpowiadając konkretniej, uważam że trzema językami jak najbardziej można się otoczyć w ciągu dnia znając i podtrzymując je co najmniej na bardzo dobrym poziomie.,


A widziałeś kiedyś erotyczny film po włosku? W ogóle jakiś erotyczny film? Bo gadki to akurat tam niewiele :D

No to taki żart był bardziej, aczkolwiek ero od xxx się trochę różni ;)


Jeśli piszę o lenistwie, to w tym samym kontekście co Anglicy. Oni nie uczą się innych języków, bo swoim porozumiewają się doskonale w większości krajów i to im wystarcza. Ja mam tak samo. Angielski u mnie to niemal równorzędny język z polskim, i wszędzie się nim porozumiewam. Zawsze znajdę kogoś kto mnie zrozumie. Jadę do takiej Francji, pewnie fajnie byłoby po francusku... ale po co się męczyć, po angielsku też się dogadam.

Myślę że Anglicy na tym sporo tracą, bo znać język obcy to z natury fajna sprawa i bardzo praktyczna. Nie chodzi tu nawet o samo rozumienie, ale o pewne poczucie że jest się częścią jakiejś kultury. Daje to dużo satysfakcji. Co do francuskiego to akurat francuski ma nad niemieckim taką przewagę że podobnież Francuzi nie znają dobrze angielskiego, ale skoro jeździsz to pewnie wiesz lepiej, w Paryżu to lepiej wygląda niż w całej Francji.


A same filmy niczego cię nauczą, jak nie złapiesz podstaw i nie będziesz miał naprawdę chęci i determinacji, żeby się uczyć danego języka.

Ja w taki sposób uczyłem się francuskiego, dało mi to tyle że obecnie wymowa wydaje mi się momentami łatwiejsza od angielskiej, słyszę zdania i mogę spokojnie powtarzać, ale masz rację aktywnie francuski u mnie leży i oprócz podstawowych słów czy zwrotów nic nie umiem sklejać sam bo nie znam gramatyki. No i ten francuski wszedł mi w sumie niechcący - lubię filmy francuskie.


To już zncznie lepsze są teksty piosenek. Takie teksty chcesz śpiewać (uczysz się wymowy, zapamiętujesz, oswajasz się z pisownią)

Sam jako lektor j.angielskiego bardzo często korzystałem z tej formy nauki i doskonale się ona sprawdzała.

Ja słyszałem dużo opinii na ten temat, jednym to pomaga, a innym nie. Podobno język przekazywany przez piosenki działa inaczej na umysł niż język mówiony. Ja należę raczej do tych którzy przez piosenki się nie uczą, jestem muzykiem i zawsze bardziej zwracam uwagę na muzykę niż słowa, może to jest tego przyczyną.


Najlepszym rozwiązaniem jest władanie przynajmniej w stopniu komunikatywnym kilkoma językami.

A ja wolę znać dwa języki biegle niż 5 na poziomie komunikatywnym bo moim zdaniem znajomość na poziomie komunikatywnym jest podobna do translatora.


Chciałbym dobrze opanować język polski ....

Zaimponowałbyś w Czikago :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności