Niemiecki katalog stron

[mkane]

Nie mamy wpływu na aktualny i przyszły wygląd stron połączonych odnośnikami, na ich treść ani autorstwo. ...............ciach...................Niniejszym dystansujemy się od wszelkich treści, do których odsyłają linki zawarte np w katalogu/wyszukiwarce/co prawda ja sie zdystansowałem już dawno ale w regulaminie

Fajny tekst hehe mogę go użyć w moich katalogach ?

Jeśli chodzi o viagre to ja oprócz tego, że się dystansuje to codziennie jeszcze spędzam trzy "zdrowaśki" na kolanach i w skupieniu modle się by poprawiło się tym szatanom jednym co ją używają. A kysz.......

Jeśli chodzi o ten nieszczęsny język, a może czy język może być wyznacznikiem jaka to jest strona i pod jakie prawo podlega.

Od kilku tygodni wałkuje ten temat, zastanawiam się właśnie czy w dobie, jak sam napisałeś "globalnego internetu" granice fizyczne państw cokolwiek znaczą ?

Czy może ważne jest terytorium gdzie stoi serv ?

Zostaje jeszcze poddanie w rozważanie znaczenie narodowości właściciela strony i jej twórcy.

Na końcu zostaje język w jakim jest wykonana.

W dobie "globalnego internetu" często się spotyka strony, które są swoistym mixem wszystkich tych zmiennych.

Dla przykładu znam taką stronę:

- język polski,

- właściciel anglik,

- wykonana jest przez niemca.

- serwer był w usa (miesiąc temu przeniesiona do niemiec).

Jaka jest więc to strona nawet jak pominiemy webmastera ? Polska, angielska czy amerykańska ?

IMHO jest to polska strona, która musi spełniać wymogi prawne wszystkich tych krajów.

Jak będzie rażąco łamała polskie prawo, powiedzmy treści "nazi" to przyczepią się polacy.

Amerykańce przyczepią się jak przy okazji (w teorii) będą tam treści rasistowskie. Do tego jak przy okazji będzie tam o murzynach w angli to kto wie czy angielski właściciel też nie odpowiedziałby za łamanie prawa angielskiego.

Czyli swoisty mix i dalej nic nie wiem

Używane tutaj na forum słowo "geolokalizacja" IMHO traci coraz bardziej na znaczeniu, w założeniu gdzie jest serwer, zyskuje za to w znaczniu skąd jest odwiedzana.

Więc jak jest ?

Na koniec trzeba dodać, że google wyświetlając reklamy wyświetla je w języku w jakim jest strona, więc kieruje je do odbiorcy, który ten język rozumie, więc zakłada IMHO, że strona wykonana powiedzmy po polsku jest polską stroną kierowaną do polaków.

p.s.

dyskusja ta powinna chyba być jednak w pogaduszkach .....

[sq-]

ok

a co jesli Pan X z Niemiec znajdzie moja strone po polsku lub angielsku?

tez musze miec impressum, bo jakis Helmut z Deutschlandu czy ktokolwiek inny znalazl moja strone?

Co jesli jest skierowana do odbiorcy Niemieckiego w Polsce (np. Mniejszosci Niemieckiej)?

Podstawy prawne podstawami prawnymi ale zdrowy rozsadek powinien tez miec zastosowanie.

[Daniel Kędzierski]

tez tak mysle.

I mysle ze polska firme obowiazuje Polskie prawo bez wzgledu w jakim jezyku jest strona.

Dla przykladu sprzedaz viagry w PL jest zakazana na terenie UE nie.

Wychodziłoby że jeżeli zrobie stronę o viagrze po angielsku to Polskie prawo mnie nie sięgnie.

BUJDA przez duże B!.

Sięgnie Polskie prawo.

Wiec jezyk niemiecki nie uprawnia niemcow do sankscjonowania swojego prawa

[OPCG.net]

Heh, spokojnie, istną burzę wywołałem tym tematem na forum. 1 sraki katalog, a tyle zamieszania...

Może porozmawiamy jeszcze, co by było gdyby właściciel serwera był pół Polakiem i pół Niemcem .

A tak wracając do tematu, przynajmniej jakaś reklama dla mojego VERZEICHNIS.

[P.J.]

Myślę, że z tym Impressum to raczej bardziej chodzi o wiarygodność strony na rynku niemieckim, niż o obowiązek, bo chyba nikt nie ma obowiązku znać prawa w Niemczech, skoro jest obywatelem polskim. Ale patrząc na to od strony wiarygodności, to jednak Impressum by się przydało.

[Daniel Kędzierski]

PJ to tak jak w PL - dane wiarygodnosc.

Dane firmowe i tak nie sa chronione wiec co szkodzi je podać

[_ash_]

Myślę, że

Mysle, sadze itp. A moze byscie zadali sobie minimum trudu i poczytali to, co podalem w linkach, zeby wiedziec? A potem, jak ktos napisal, beda na forum tematy typu "Nie wiem, czego ode mnie chca ci niedobrzy, podstepni Niemcy".

bo chyba nikt nie ma obowiązku znać prawa w Niemczech, skoro jest obywatelem polskim.

Przepraszam, ale jesli murarz jedzie z PL do Niemiec stawiac dom, to stawia go wg. niemieckiego prawa, chociaz jest Polakiem. Jesli sprzedajesz progam do obslugi firmy do Niemiec, to tez ma on odpowiadac niemieckiej rzeczywistosci, chociaz jestes Polakiem. Wiec czemu strony internetowe mialyby byc inne?

Po prostu nie wiem, jak Wam to wytlumaczyc. Mi jest wszystko jedno, czy bedziecie miec na stronie po niemiecku Impressum, czy nie. Tylko potem sie nie dziwcie. A jesli ktos chce sie osobiscie przekonac, jak to dziala, to juz proponowalem, ze moge zglosic sprawe w odpowiednie miejsce. Postawcie tylko sensowna strone po niemiecku

[P.J.]

Spoko _ash_, ja też jestem za tym, aby on to Impressum umieścił, choćby dla świętego spokoju, tylko tak sobie gdybam.