Wychowywanie 14-nastolatki

[donkey7]

zabrać na wieś na całe wakacje. i oczywiście zorganizować jakoś czas. na wsi są inni ludzie, nie lubią takich osiedlowych szpanerów/ pokemonów/ etc. nauczy się życia

musi przebywać wśród ludzi, którzy są w miarę normalni, bo z tego co kapsel napisał to chore koleżanki są dla niej całym światem i wyrocznią.

może wtedy zacznie myślec o przyszłości...

[Nsb]

Dobra wydam się mam rocznikowo 14 lat Myślę że nie popsuje to mojej reputacji (jeżeli jakąś mam ) Ja się rozpisze ale jutro i powiem Wam jak to jestu mnie w szkole i wogóle jak jest z młodzieżą itp.

Ale jutro bo teraz mam prace do zrobienia.

Klient zawsze najważniejszy

Nsb.

[zerocool]

na wsi są inni ludzie, nie lubią takich osiedlowych szpanerów

chyba dawno na wsi nie byłeś stamtąd właśnie tacy szpanerzy pochodzą, tam właśnie zacznie pić, palić i pozna okoliczne dyskoteki, bo to na wsi jedyna rozrywka.

[gizmoo3]

Musisz większy terror w domu zrobić, inaczej będzie tak dalej, jakaś kara czy coś, to może się nauczy.

heh. ot i rada fachowca

ile masz lat Czesiu? ja mam ledwo skonczone 21, dzieci nie mam i szybko miec nie bede, ale z własnego doswiadczenia i doswiadczen kilkuletniej pracy z dzieciakami na obozach zeglarskich ( jako instruktor i ze wszelkimi niezbednymi papierami zeby nie było:D ) wiem ze zakazy nie odnoszą zadnego zamierzonego skutku.

nie słyszeliscie ze to co zakazane kusi?

zakazy i terror to nie droga.

tam właśnie zacznie pić, palić i pozna okoliczne dyskoteki, bo to na wsi jedyna rozrywka.

a te wiejskie duzo gorsze niż miejskie, wiem bo bywam

[Kapsel]

Złe towarzystwo to w zasadzie 1 koleżanka która wychowywanajest przez babkę (ojciec w Belgii już 15 lat, matka z którymś z kolei gdzieś w Polsce) i robi co chce a babka nie dopuszcza myśli o tym że jej wnuczka robi coś źle.

Wywieść na wieś?? - Mieszkamy na wsi 5 km od miasta.

Niekonsekwentna w decyzjach i karach jest żona (chyba jak zwykle) ale uwierzcie charakter ma tu duży wpływ.

Córka może mnie nie kochać, byleby dobry człowiek z niej wyrósł - ciężko z tym żyć ale cóż.

Problem też inny jest że mamy 2 córkę i ona jest dla starszej tylko przeszkodą. Nonstop tylko fuka na nią i na sam jej widok .......

Hobby?? ludzie czego to się nie chwytałem, keyboard, snowboard, pływanie - ją interesuje tylko moda i muzyka (a mtv i viva nadają takie teledyski że już w dekoderze są zablokowane)

[mkane]

Kapsel chłopie na co liczysz, że ktoś tutaj na forum da Ci odpowiedź jak wychowywać Twoją córke?

Przecież większość ludzi tutaj nie ma dzieci w tym wieku a Ci co mają na 100% mają inną sytułacje niż Ty mimo, że pewne sprawy będą podobne.

Ja jestem zwolennikiem wychowania twardą ręką, bez bicia oczywiście ale ze 100% konsekwekcją.

U mnie jest tak, że nawet jak coś powiem mojemu 16 letniemu bratankowi, to mój brat to potwierdzi, jeśli to kara (mocne słowo) to jest ona i tak utrzymywana przez brata i bratową.

Taki przykład, zawsze naprawiam wszelkie komputery w rodzinie, od 2-3 lat moi mili bratankowie lubią sobie w nich pogrzebać, po 3 reinstalkach w odstępach miesięcznych powiedziałem, że za każdą następną reinstalke zapłacą mi 50zł. I tak się stało, że popsuli system, zbierali cały miesiąc siano i dopiero jak mi dali to im po prostu wykonałem usługę (siano dałem 7 letniej bratanicy ) ale byli wściekli oj, naprawde wtedy mnie nie lubili. W tej chwili męczą się na jednym kompie z w2k bo tak chcieli mimo, że mówiłem, że ten system im się nie przyda. I myślsz, że mnie męczą o reinstalke ? Wcale.

Konsekwencja, konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja jak już tu było poruszane.

Acha i nie gadać i nie tłumaczyć bo mam wrażenie, że i tak olewa, wyznaczyć karę coś co tak będzie odczute i konsekwentnie to zrealizować.

Jedyne co mnie martwi to te kradzieże pieniędzy, TO NIE JEST PODBIERANIE, to jest kradzież nieswoich dóbr materialnych. Bo to jest IMHO oznaka braku poszanowania dla Waszej jako rodziców pracy.

Temat rzeka ......

p.s.

Jak przypomne sobie co wyrabiałem pomiedzy 14-19 rokiem życia to teraz włosy mi się jeżą i uważam, że tej mojej "dorosłości" niz nie było bo nie byłem dorosły, szkoda, że dopiero dużo póxniej to zrozumiałem.

[Mev]

Karaniem nic nie zdziałasz, a przynajmniej w moim przypadku to nigdy nie działało...

Może zabierz ją do Australii (Skąd: Białystok ale już niedługo Australia) wychodzi, że się przeprowadzasz. Brak znajomych + nikła znajomość języka i zrobi się taaaaka kochana

PS. Ja się nie znam...

[goorall]

Moja rada może dla Ciebie nic nie znaczyc bo mój terrorysta ma tylko 3 lata ale juz czuje ze często bede wpadać do szkoły na "pogawędki" - wczoraj wyjechał z "bańki" 6 latkowi na placu zabaw...ja go tego nie uczyłem. Wracjąc ....cofnij sie te 20 kilka lat jak Ty miałeś lat naście...I co pamietasz jak to było ? Każdy wiek ma swoje prawa i niestety cieżko zaradzić czemuś co ma juz miejsce...Lepiej zapobiegać niz leczyć. To że teraz zauważyłeś zmiany swojego dziecka to i tak nie obraź sie cud. Po to jesteśmy rodzicami aby dziecko w nas widziało autorytety a nie gdzieś tam...szczególnie w szkole bo tam jest po prostu meksyk teraz. Kłamie sie zwykle gdy a) czujemy strach wiemy że bez kłamstwa nic nie dostaniemy. Jesteś dla niej patrnerm czy tyranem w domu " to tak ma być to srak, tego ci nie wolno, dlaczego ? bo tak itp "...Lub po prostu to zlałeś że jesteś ojcem i wkład w wychwanie opierał sie na byciu "dawcą kapitału" . Tylko Ty wiesz jak sprawa wygląda i wygladała naprawdę. Uczyłeś ją oszczędzania dając kieszonkowe czy po wydaniu i tak dałeś nowy hajs ? Itd . Sorry nie obraź sie ale moim zdaniem winny jesteś tylko Ty Spróbuj z innej strony tzn. porozmawiaj z nią, zabierz na kilka dni np na wycieczkę taką meską a w miedzy czasie pokaż uroki bycia bezdomnym menelem np pokaż ludzi z dworca, pogadaj z jakim ćpunem na głodzie , niech pokarze jej ręce i jak od niego jeb...( tylko niech to nie wygląda na wycieczkę z pkt. A do B i bez moralizowania - tylko fakty niech sama wnioski wyciągnie) Uwierz mi to działa na każda osobę - chociaż nie wszyscy daja po sobie to poznać, a na młody organizm moze wpłynąć otrzeźwijąco - oczywiście jezeli jeszcze nie jest za późno. Na pewno nie wolno ci ani krzyczeć bić zakazywac itp bo to tylko da jej nowy powód do buntu...Pomyśl co Ty bedąc nastolatkiem doprowadzało cie u rodziców do furii i po prostu tego nie rób. Pozdrawiam serdecznie

[Kapsel]

Konsekwencja jest, człowieku, ona internetu nie ma od pół roku, komórka jest tylko na wieczór, zakaz wychodzenia z domu - tyle że ona ma gdzieś te zakazy.

Mówi że starać się nie musi bo jak coś zrobi dobrze to tego się nie widzi a dostrzega się tylko te złe strony.- No cóż, chwalić za to że pozmywa naczynia raz na tydzień i to po kilku uwagach?? Panowie i Panie ona ma 14 lat i chyba w domu powinna być z niej większa pomoc niż tylko odkurzacz portfeli.

Z wioską to przesadzacie i to mocno, wybacznice ale chyba pojęcia i porównania nie macie do szkoły w mieście i na wsi.

Pracuje u mnie kobieta której syn jak kończy wieczorem lekcje to boi się wyjść ze szkoły bo tam chłopcy z pałami stoją.

Tak tak, ale Wierzbowa to ulica gdzie szkoła graniczy z parkiem i Kręgiem (klub nocny)

Mimo wszystko wolę swoje Dobrzyniewo od miasta.

°K° jest Białego to może wie o czym mówię.

[gizmoo3]

i ja wiem i ja

wierzbowa mało przyjemna fakt...

[goorall]

I w tym co napisałeś właśnie jest problem: widzę tu same wymagania od jeszcze dziecka, zakazy, nakazy , "ja pan domu mam chwalić za co ?" , a Ty ile razy w tym czasie pozmywałeś te naczynia ? a do tego zero pokory aby posłuchać rad " z woiska to przesadzacie..." itp ale to Ty napiasłeś na forum o problemie -, co oznacza że nie radzisz sobie ale rady masz gdzieś. Szkoda mi ale będzie gorzej a nie lepiej...Obawiam sie że nikt na forum Ci nie pomoże a dlaczego już wiesz. Pocieszaj sie że to córka , bo z synem mogłoby byc gorzej ...samiec alfa może być tylko jeden a w tym wieku zaczyna sie rywalizacja i często na pieści niestety. Pozdr

[WI777]

Konsekwencja jest, człowieku, ona internetu nie ma od pół roku, komórka jest tylko na wieczór, zakaz wychodzenia z domu - tyle że ona ma gdzieś te zakazy.

Niestety potwierdzasz moją diagnozę, tylko bez obrazy.

Powinieneś postąpić dokładnie na odwrót - tzn. wciągnąć ją w swoje prace, zlecić jej drobne sprawy, choćby katalogowanie, tyle tylko, że to kilka lat temu dałeś ciała i MUSISZ jak najszybciej odrobić straty.

Naprawdę, każdy psycholog Ci to powie, tylko i wyłącznie liczy się Wasz wspólnie spędzony czas, wtedy skończą się najgorsze sprawy, a być może jeszcze zdążysz ją zainteresować tym czym Ty żyjesz i na odwrót.

Same zakazy, kary itp są google warte bez wspólnego działania, ale nie chodzi tu o prawienie kazań, tylko o wspólne spędzanie czasu na czynnościach dowolnych, choć najlepiej pożytecznych. Oczywiście musicie wykazać z żoną konsekwencję w tępieniu najgorszych zachowań, ale co Wam przeszkadza malowanie się córki to ja naprawdę nie rozumiem! Uświadomić ją dobrze w pewnych sprawach, za rok wychodzi z pola widzenia prokuratora, to już nie jest dzieciaczek!

Generalnie jak nie poświęcie jej więcej czasu to mogiła, ja wiem życie jest ciężkie i te inne sprawy - to wciągnijcie ją w te inne sprawy, niech poczuje nieco odpowiedzialności.

Trudno mi coś więcej radzić, jednak na Waszym miejscu udał bym się do poradni, tak jak już ktoś radził razem z żoną, bez córki.

Acha, relacje Twoich córek wbrew pozorom są normalne szczególnie w przypadkach gdy rodzice zbyt mało interesują się dziećmi przepraszam, że tak bez ogródek ale obserwuję to dookoła. Przeważnie dzieci z tego wyrastają, ale niestety nie zawsze i pomoc, POMOC a nie tyrady, zakazy i kary przyśpieszają ten proces. Czy przypadkiem nie faworyzujecie młodszej córki? Coś tak czuję przez skóre, ze może to być problem i starsza przez swoje zachowanie stara się zwrócić na siebie Waszą uwagę (to taki klasyczny tekst psychologa, który usłyszysz na pierwszej wizycie, ale ma spore uzasadnienie).

To tyle i tak się rozpisałem, nie panikuj leć do tego psychologa, jeszcze kilka latek zostało i trzymaj się

[No More Google]

Wydaje mi się, że trochę późno zaczynasz się tym interesować.

Szczególnie to "podbieranie" kasy, mnie nigdy na myśl nie przyszło, żeby wziąć kasę rodzicom bez pytania (jak miałem 10-12-14-16+ lat).

Palenie papierosów. Tutaj nie jestem ekspertem, bo nigdy nie paliłem.

Trzy znane mi osoby (matki) oduczyły swoje pociechy palenia w bardzo prosty sposób - kupiły karton fajek do wypalenia na RAZ! i na tym się skończyło. 100% skuteczność, ale to było parę lat temu .

[Kapsel]

Wracjąc ....cofnij sie te 20 kilka lat jak Ty miałeś lat naście...I co pamietasz jak to było ?

Tu się zdziwisz - papierosów nigdy nie paliłem i w szkole nawet nie spróbowałem, szacunek do nauczycieli i rodziców miałem i mam i nigdy nie podbierałem pieniędzy z portfeli bo z pieniędzmi było krucho i wiedziałem ile każda złotówka jest warta.

Uczyłeś ją oszczędzania dając kieszonkowe czy po wydaniu i tak dałeś nowy hajs ?

I tu się mylisz, kieszonkowego nie dostawała od przeszło roku za szaleństwa z komórką i stacjonarnym. Jedyne co dostawała to czasem ob babć i dziadka i od żony co jakiś dzień na pączka.

..zabierz na kilka dni np na wycieczkę taką meską

Wyprawa na spotkanie z papieżem nie była męską wyprawą fakt, ale uwież że i tam trzeba umieć się zachować czego jej brakuje.

Mam wrażenie że ona dostaje małpiego rozumu przy rówieśnikach, chce być koniecznie cool i na topie i ma gdzieś co pomyślą rodzice.

[°K°]

°K° jest Białego to może wie o czym mówię.

i ja wiem i ja

wierzbowa mało przyjemna fakt...

Tak wierzbowa, osobiście mieszkałem na Dziesięcinach miałem kontakty z takimi ludzmi i gorszymi niż są na Wierzbowej (kiedyś nieźle mnie tam pałami bili). Inna to już historia, zerwanie z twoarzystwem podstawa. Wychodzi w życiu na dobre dzięki temu teraz mam firmę.

Gizmo domniemam jesteś szefem Mafii wierzbowej wnioskująć po

D

Także, nie wiem Kapsel w którym miejscu mieszkasz ale jak to jest:

Dzięsieciny, Wierzbowa i cały dupny Antoniuk to czarno ja to widzę bo wychowanie dziecka na dobrego człowieka na tym osiedlu to jest ciężka sprawa.

Nie mówiąc, że teraz właściciel Kręgu nie dostał koncesji na sprzedaż alkoholu to się cała wioska młodzieżowA przeniesie na ulice i będą w tym parku pić, gdzie po 18 jak wejdziesz to już możesz nie wyjść.

ot takie małe informacje podałem.

A rady Czesia typu: terror (nie wiem wybacz jak się myle, ale Czesio wyglądasz mi a raczej twój styl pisania i rozumowania sprowadza się do 13-15 letniego dziecka).

Co do poradni to znajdowała się ona swojego czasu obok siedziby TPSA jak jedziemy w stronę nowego miasta.

Pamiętam również sytuacje z mojego życia kiedy to takie oderwanie się od znajomości ze wszystkimi (miało się wtedy inteligencji trochę) wpłyneło jak pisałem bardzo korzystnie, trudny okres. Ale niektórzy po czymś takim wychodzą na ludzi, a inny kończą np. w Auchan na kasach (tak tak ci co u nas siedzą to wszystko menele społeczne (70-80%) zamiast myśleć to Pili i Palili.

Mam nadzieję, że jednak tobie Kapsel się uda wygrać z tym.

Ps. Nie pamiętam dawno wspominałeś o tym, że do Australii wyjeżdzasz albo mam jakieś zaniki pamięci, taki wyjazd na zawsze z Polski zmieni jej sposób myślenia.