Skocz do zawartości

Czy warto mieć dzieci?


Brad

Rekomendowane odpowiedzi

Nawiązując do tematu - niecałe dwa tygodnie temu zostałem tatusiem :) I powiem jedno - WARTO! :)

Panowie, dawno mnie tu nie było, teraz widzę w mojej sygnaturze link do domeny, która już do mnie nie należy ale w panelu nie mam możliwości edycji podpisu, chyba, że nie dowidzę ;) Pomoże ktoś? Pisałem do modów ale na razie cisza, rozumiem bo niedziela rano ale chciałbym już to usunąć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 134
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Gratuluję i ja. To zmienia niemal wszystko ;)

Niedrogie wpisy w płatnych, zadbanych, długowiecznych katalogach (hurtem taniej - pisać na PW):

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

co do podpisu: -> moj profil -> edytuj Mój profil -> zmień sygnaturkę

Kolego, tam patrzyłem w pierwszej kolejności zanim kogokolwiek spytałem o pomoc i niestety nie mam tam takiej opcji, chyba jakaś blokada ręczna jest założona na mój profil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie jedynie dziwi patrzenie na dzieci pod kątem finansowym. Dopóki żyje się na co najmniej średnim poziomie (bez konieczności patrzenia na każdy grosz), nie ma potrzeby przeliczać ile kosztuje dziecko. Wystarczy zapewnić utrzymanie, a reszta to kwestia wyboru - czy np. wybierze się darmowe szczepionki zwykle czy skojarzone, za które w ciągu pierwszego półrocza wyda się ponad 2 k, czy uda się zapisać dziecko do państwowego przedszkola czy prywatnego, czy nawet wybierze się najdroższą opcję z opiekunką, czy początkowo robi się maluszkowi domowe, tańsze obiadki, czy jedzie się na słoiczkach. Może i jest mi łatwo mówić, bo nie muszę patrzeć na kasę, ale wiem, że nawet na niższym standardzie życia po prostu musiałabym dokonywać pewnych wyborów co do niektórych wydatków, ale na pewno nie odwlekałabym w czasie dziecka tylko ze względów finansowych.

CheNelly pisała tu o braku możliwości spania do 9 czy maratonów filmowych. Każde dziecko jest inne, a ja przy swoim oglądanie filmów zostawiam na 20:30 jak córcia idzie spać i oglądam aż padnę. Są jeszcze drzemki popołudniowe, kiedy można spokojnie zrobić obiad. A w weekendy zdarza się pobudka zarówno o 7 (od święta), jak i przed 9. Córcia szybko zaczynała przesypiać całe noce (ewentualnie z 1 pobudką), ale już synek przyjaciółki do wieku 3 lat budził się po 10 razy. Nie da się nawet przewidzieć, jak zmieni się życie przy dziecku, ale nie ma sensu z góry zakładać, że zupełnie nie będzie się miało czasu dla siebie, bo to wszystko również kwestia organizacji. Sama mam mega ciężki tydzień przed sobą, ale wiem, że jakoś damy radę.

CheNelly, masz w ogóle wśród bliskich znajomych kogoś z małym dzieckiem? Czasem wystarczy na żywo poobserwować przez jakiś czas rodziny z dzieckiem, a pojawi się pierwsza myśl o brzdącu... u jednych dopiero ok. 30 lat, u innych dopiero po 40, ale sama 10 lat temu nie wierzyłam, że się kiedykolwiek zdecyduję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając 30 lat dorobiłem się dwójki wspaniałych dzieciaczków i co Wam powiem to Wam powiem. Nie żałuję. Ci, którzy dzieci nie mają, nie wiedzą co to za wspaniałe uczucie, gdy syn pyta się, czy możemy mu pomóc. Radość, która jest podczas spędzania czasu z dziećmi potęguje wraz z ich sukcesami, zbliża także przy ich porażkach. Jako rodzice nie możemy jednak wyręczać dzieci we wszystkim, naszym celem jest jedynie doradzać i wskazywać pewną drogę, dając oczywiście wolną rękę w wyborze, mając w głowie jedną ważną rzecz, mianowicie :
Hakuna Matata

Potrzebujesz linków? Pisz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lexy masz u mnie piwo za wyjątkowo mądre słowa ;)

Panie Boże, chroń mnie przed debilami, bo rozmowa z nimi powoduje, że  grzeszę pychą..

Były sobie świnki trzy - content, google oraz link | jestem uczulony na pierd*lenie głupot | idiot intruder aka internetowy poszukiwacz prawdy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CheNelly, masz w ogóle wśród bliskich znajomych kogoś z małym dzieckiem? Czasem wystarczy na żywo poobserwować przez jakiś czas rodziny z dzieckiem, a pojawi się pierwsza myśl o brzdącu... u jednych dopiero ok. 30 lat, u innych dopiero po 40, ale sama 10 lat temu nie wierzyłam, że się kiedykolwiek zdecyduję.

Mam dużo rodziny i bliskich z małymi dziećmi, siostrzenica męża od kiedy jest malutka to czasami u nas zostaje cały miesiąc, więc dzieci znam na żywo :D I ile z nim bym nie przebywała to mi się nie włącza "chciałabym mieć dziecko" po prostu :) Nawet jak przychodzi przytula się, prosi żeby z nią pomalować czy pójść na spacer, uczy się nowych rzeczy to nie odczuwam potrzeby posiadania mojego małego człowieka :D Jakoś dzieci mnie nie ekscytują, cieszą mnie, bo są fajne i słodkie, ale nic poza tym za bardzo. Może też ze względu na to, że mam sporo młodszą siostrę i po prostu cały czas widzę, że jednak rodzice to mają z dziećmi często przerąbane :D w sensie, kiedy dziecko zaczyna dorastać, ma więcej niż 10 i zaczyna mieć swoje własne zdanie, pyskować itp... a jak ja byłam w takim wieku to zawsze wydawało mi się, ze przecież taka grzeczna itp. a czasami rodzice włosy z głowy sobie rwali jak się gubiliśmy w lasach, skakaliśmy z mostu do jeziora albo wracaliśmy z imprezy później niż pozwolili ;) Z takiego dystansu się zaczyna odczuwać rzeczy inaczej.

Za to jak widzę szczeniaczki to od razu "poproszę całe pudełko", przynajmniej one nie będę ze mną się kłóciły o kieszonkowe hahaha :hahaha:

Dla mnie dosyć ważne jest też patrzenie na dziecko pod kątek finansowym, bo znam za dużo rodzin, które nie mają kasy na siebie, ale decydują się na dziecko.. a potem dziadki utrzymują, tylko, że jak się stało u jednej rodziny - dziadek miał wypadek, stracił źródło zarobku i nagle tragedia, a dzieci to teraz obraz nędzy i rozpaczy, bo rodzicom nie wystarcza nawet na wszystkie opłaty, nie mówiąc o jedzeniu i innych rzeczach. Ale wiadomo - każdy ma w życiu inne priorytety i może są super szczęśliwi, bo mają siebie nawzajem, jednak ja w takiej sytuacji bym się na dziecko nie zdecydowała i tyle :)

SEOpisanie - seo copywriting i nie tylko...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ile z nim bym nie przebywała to mi się nie włącza "chciałabym mieć dziecko" po prostu :) Nawet jak przychodzi przytula się, prosi żeby z nią pomalować czy pójść na spacer, uczy się nowych rzeczy to nie odczuwam potrzeby posiadania mojego małego człowieka :D Jakoś dzieci mnie nie ekscytują, cieszą mnie, bo są fajne i słodkie, ale nic poza tym za bardzo

Za to jak widzę szczeniaczki to od razu "poproszę całe pudełko"

serio nie widzisz w tym niczego dziwnego?

znowu będzie że się czepiam, rozumiem że można nie chcieć mieć dzieci ale nawet nie mam zamiaru próbować zrozumieć takiego typu stanowiska

osobiście zwierzęta lubię bardzo, mam psa itd. itp.

ale jakoś ludzie nadmiernie ekscytujący się czworonogami wywołują u mnie dziwne uczucia

Mnie jedynie dziwi patrzenie na dzieci pod kątem finansowym. Dopóki żyje się na co najmniej średnim poziomie

Marta, nie chce mi się grzebać dokładnie ale w 2012 roku (GUS wolno liczy) średnia krajowa była nieosiągalna dla 66,1% zatrdunionych.

Pomóż mojej córce - 1% z podatku dla Oli. Wypełniając PIT wpisz w rubryki:

KRS: 0000050135 CEL SZCZEGÓŁOWY: BORI Ola na Fecebooku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dalszej dyskusji chyba jednak nie warto ;-)

Agencja marketingowa Semgence istnieje na rynku od 2018 i odpowiada za prowadzenie działań SEO dla wielu firm małych i dużych. Prowadzimy też kampanie Google Ads - niedawno zostaliśmy sie Partnerem Google spełniając odpowiednie kryteria. Betapoint

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle nic nie warto..

W castoramie widziałem sznur w promocji.

Panie Boże, chroń mnie przed debilami, bo rozmowa z nimi powoduje, że  grzeszę pychą..

Były sobie świnki trzy - content, google oraz link | jestem uczulony na pierd*lenie głupot | idiot intruder aka internetowy poszukiwacz prawdy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie dosyć ważne jest też patrzenie na dziecko pod kątek finansowym (...)

Szukać argumentów czy westchnąć? Westchnę...

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

tak dzieki dziecku dowiedziałam się że 80% dotychczasowego czasu się obijałam :D jak tylko urodziłam po miesiącu rzuciłam starą pracę która mnie tylko ogłupiała i z dzieckiem przy boobsach załozyłam własną działalność :-) opłaciło się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności