Z cyklu "poszukuję ludzkiej maszyny"

[zerocool]

Każdy ma robotę na jaką zasługuje i na jaką się godzi

Na jaką się godzi to rozumiem, choć zauważ że w niektórych przypadkach nie masz wyjścia, nie masz pracy a same wydatki to bierzesz co jest, aby choć do pierwszego starczyło. natomiast co do tego na jaką zasługuje ?

Nie zgodzę się, mało kto zasługuje na to że by tyrać 18 godzin za 900 zł z takimi zdolnościami jak w ogłoszeniu które podałem, a wiem, że są tacy którzy tak pracują.

[MMP]

(największy bezsens jeśli chodzi o nazewnictwo zawodów)

Naszczęście coraz częściej odchodzi się od nazywania pojedyńczego zawodu 'Informatyk', jakiś czas temu jak mieliśmy w szkole rozmowy nt. pracy rozdawane były kartki z zawodami. Na niej znalazły się różne zawody z dziedziny informatyki, więc za jakiś czas ludzie w normalnych firmach powinni zrozumieć kto, co, za, co odpowiada.

Gorsze jest jednak to że niektóre osoby które siedzą w internecie dłuższy czas też czasem zapominają o podziale. Pare miesięcy temu miałem zlecenie zrobienia designu, chodź wcześniej deklarowałem że tym się nie zajmuje w ogóle

Dużą samodzielność w działaniu

Czyli szukanie zleceń na własną ręke, siedząc w firmie?

[zerocool]

za jakiś czas ludzie w normalnych firmach powinni zrozumieć kto, co, za, co odpowiada.

Bądźmy dobrej myśli, ale ... od kilku lat jak pracuję ten temat się nie zmienił, wielcy prezesowie firm nigdy nie zniżali się do pracowniczego poziomu mrówek, sekretarka pisząca ogłoszenie nie użyje głowy tylko szablonu, szefowi grafików nikt za napisanie ogłoszenia nie zapłaci (czasem zrobi to z "nadmiaru pracy" ), większe spółki zlecają to zadanie head hunterom (tych których miałem okazję spotkać ... porażka), kołko się zamyka. Najlepszą drogą do zdobycia dobrej pracy są znajomości, lub działanie z polecenia szefa na zasadzie "cześć Romek, mówisz że brakuje wam człowieka, masz kogoś znajomego ?" albo "Romek dostałem CV od jednego człowieka, zerknij na to i powiedz czy się nadaje"