Nieśmiertelność od Google. Czy w przyszłości będziemy żyć 500 lat?

[bardyt]

tak pół żartem pół serio, więcej tutaj: https://forsal.pl/artykuly/858535,niesmiertelnosc-od-google-czy-w-przyszlosci-bedziemy-zyc-500-lat.html

[okazwłoka]

Nie dotyczy spamerów i osób wyrzuconych z adsense.

[Mion]

Firma z Mountain View co jakiś czas serwuje nowe koncepcje wynalazków, które wykraczają poza ramy naszego świata.

Za to w ramach "naszego śwista" oferuje, coraz gorsze wyniki w SERP'ach

[MaxPan]

wystarczy wpisać IDDQD

[Mion]

IDDQD

Hmm, a co to takiego

[MaxPan]

Nieśmiertelność w grę DOOM, kultowa zabawka z końca lat 90 tych

[mcmagik]

@up to były piękne czasy do tego jeszcze IDKFA i można było grać 3 dni bez wychodzenia z domu aż się łezka kręci w oku

szkoda, że se ne vrati

[okazwłoka]

Czemu? Odpalasz dooma i jedzesz, ale bez czitowania

[mcmagik]

@ oka bez czitowania to się w sieci tygodniami grało..

pamiętam jak kiedyś rodzice znajomego pojechali "do rajchu" w odwiedziny do ciotki - przez 2 tygodnie z 10 chłopa napierdzielało dooma bez wytchnienia

[SławekT]

Pierwsze poziomy DOOMa były proste. Później robiło się weselej. Pamiętam planszę przypominającą stadion. Długo walczyłem, aby ją przejść.

[okazwłoka]

A ja pamiętam jak jeszcze na amidze 500 udało mi się uruchomić Cytadelę. Buda poszła się wtedy paść.

[Konik^Morski]

Pamiętam spory Atari 800XL vs Commodore 64. Ci pierwsi marzyli o Atari ST, drudzy o Amidze - ja o ST

Próbuję "złapać lokalizację czasową". To poniżej to chyba przed Doom jeszcze ? Kto wtedy grał ze mną ? Łapka w górę !

Ps. pamiętam jak zrobiłem dżojstik z kija od miotły i puszki po Ince, 3 dni zabawy i 2 tygi Atarii w serwisie (jakieś zwarcie)

[qazy]

hehe ależ się na wspominki zebrało Zanim był Doom to był Wolfenstein i tam były 3 magiczne klawisze MLI

a jak Atari to jakiś czas temu widziałem gdzieś, że robią wznowienie Karateki W tamtych czasach całą kasetę to zajmowało, ale grywalność (dla tych starszych pewnie nieobce będzie określenie "miodność" ) była konkretna. O "Agencie USA" nawet nie wspominam

[okazwłoka]

Powiedzmy sobie szczerze, młodzież dzisiaj ma o wiele większe wymagania. Nam do godzin zabawy wystarczył pong (z dwoma "dżojstkiami" w postaci pokręteł) podłączany do rubina.

[qazy]

o zabawach np. w podchody czy "wyścig pokoju" na podwórku czy kopaniu całymi dniami w piłkę nie wspominając... dziś siedzą w chatach klikając bezmyślnie w smartfony i pisząc bzdury na facebookach i innych idiotyzmach. Co oni będą wspomniać? Jakich znajomych "od zawsze" mieć?