Przekierowanie 301 vs. landing page

[Windmaker]

Witam

Mam nadzieję, że w dobrym dziale piszę.

Od kilku lat prowadziłem portal, który całkiem nieźle się wypozycjonował (około 25 000 uu miesięcznie). Od pewnego czasu (dwóch lat) strona pozostawona jest sama sobie, ale ruch dalej się na niej utrzymuje, a nawet się zwiększa - mimo braku aktywności i licznych błędów serwera itd.

Prowadzę inną stronę o nieco innej tematyce - w praktyce tematyka starej stron jest tylko ułamkiem tego co można znaleźć na nowej stronie.

Z różnych przyczyn muszę się pozbyć starej strony - zachowując domenę. Zastanawiam się jak wykorzystać obecny ruch na starej stronie.

Z tego co wiem, mam dwa wyjścia - przekierowanie 301 lub landing page. Nie wiem co jest lepszym rozwiązaniem?

Przekierowanie bez wątpienia bardzo mocno zwiększy mi współczynnik odrzuceń bo tematyka nowej strony nie pokrywa się do końca z starą stroną. Mógłbym przekierować ruch jedynie do wybranych kategorii, które i tak nie pokryłyby tematyki starej strony. Ale zwiększyłoby to bez wątpienia moc nowej strony.

Z drugiej strony landing page odrzuci użytkowników, którzy definitywnie nie interesują się nową tematyką.

Zastanawiam się też co może mi bardziej zaszkodzić - odrzucenia, czy przekierowanie na siłę ruchu.

Póki co stara strona wisi tak jak wisiała. Co powinienem zrobić?

[Bodhistawa]

Cieżko powiedzieć jesli nie wiemy o jaką stronę, o jaką tematykę chodzi.

[Windmaker]

Nie wiem jak tu jest z podawaniem linków (co wolno podawać )

Chodzi o portal stricte militarno-historyczny którego ruch chce przenieść na portal o znacznie szerszej tematyce gdzie militaria i historia są tylko częścią składową treści. Powiedzmy ze połowa treści likwidowanego portalu nie ma pokrycia na nowej stronie. Robiąc przekierowanie ustawiłbym je na kategorię na nowej stronie a nie na stronę główną.

Zasadnicza kwestia to czy wzrost współczynnika odrzuceń może wpłynąć znacząco negatywnie na pozycję strony w Google mimo wzmocnienia przekierowaniem? Czy w ogóle ma to sens i czy nie lepiej po prostu uśmiercić stronę? Bo pozbyć się jej muszę ale domenę zachować muszę. Ot taki paradoks