rutyna

[Pawka]

jest tak.

wysylam do klientów raport pozycji i ni mam sily ani ochoty na to patszec.

wt podswietla kolorowo wzrosty i upadki no to czasem w trakcie wysylania przypadkiem zobacze.

ale tak na powaznie analizowac ze to haslo warto by dopalic - tego juz nie:(

to samo linkowanie. mam swe stare sprawdzone miescowki, napierdzielam recznie, dopalam automatem. ni mam sily czasu i ochoty na analize co daje wiekszego kopa co jak i gdzie.

to samo - inne czynnosci. nie mam sily ochoty i czasu tlumaczyc klientowi cos.

nie przerabiam skórki , nie bawie sie z sql, nie grzebie w temlatkach, nie rysuje banerów, unikam miesc nofollow, nie umieszczam linków w miescach gdzie moga byc usuniete.

robie swoje, minimum czasu refleksji analizy i zastanawiania sie. max - tepej jak dzida durnej gwarantowanej skutecznosci. mam lat 46 i nie mam czasu na glupoty.

ilosciowo przewaznie jest tak ze recznie ( sic!) umieszczam dziennie ze 20-30 linkow do 6-8 klientow, wsiadam na skuter i jade na silownie zakupy i sen.

nie mam sily na nauke c++ opanowanie nowych softów itd. rutyna i zmeczenie...

[Lars]

Prawdopodobnie rutyna i zmęcznie przeszłaby w mgnieniu oka gdyby ta "gwarantowana skuteczność" się skończyła

[fortunately102]

znajdz sobie jakies ciekawe hobby np nurkowanie albo podroze i bedziesz na to potrzebowal wiecej kasy a to Cie zmotywuje do bardziej wytezonej pracy

[SzlafRock]

itd. rutyna i zmeczenie...

Zmień profesję.

W wieku 46 lat juz dawno nie powinieneś się tym zajmować. To jest dla młodych. Niech sobie grzebią w serwerach, linkach i tych innych głupotach.

Ty już powinieneś żyć bezstresowo, piwko, relaks, hobby...

[Pawka]

SzlafRock madzre gada. tak reflektuje czasem ogladajac Cejrowskiego lub mijajac skuterem bmki z mlodymi kierowcami. slepa uliczka a i brak witamin pewnie, mozg sie nie rozwija:)

[MaxPan]

przeczytałem 2 razy,nic nie zrozumiem chyba popadłem w rutynę.

W wieku 46 lat już dawno nie powinieneś się tym zajmować

nie każdy to chce i nie zawsze ma to sens.

Mój dziadek, świętej pamięci, do ok 80 lat sam prowadził swój zakład (nie musiał) i zawsze mówi, że jak przestanie pracować umrze. Tak się stało, przekazał zakład jednemu z wnuków, zmarł po 2 miesiącach i jakoś mocno nie chorował jak na te lata. Oczywiście mam wiele kolegów co w wieku 40 lat odcinają kupony i kompletnie nic nie robią oprócz hobby, picia, macania młodych piersi.

Jak ktoś lubi pracować ( na przykład ja) to warto coś robić w tedy żyje się tak uważam, jak wpadnę rutynę to rację dam na luz

[SzlafRock]

Jak ktoś lubi pracować ( na przykład ja), jak wpadnę rutynę to rację dam na luz

Najlepszym wyjściem w tej sytuacji jest połączenie pracy z hobby, wówczas rutyna i zniechęcenie nie przyjdzie.

[MaxPan]

+1 właśnie to chciałem dopisać

[Beerbant]

Ja tam uważam, że robienie czegokolwiek "na siłę" to nic dobrego ...

[Paq]

[Lars]

Wiek 46 lat obecnie to nie to samo co 20-30 lat temu. Jeden z moich klientów ma np 60 i ma więcej energii ode mnie. Pamiętacie "40-latka"? Bohater był w moim wieku a na dzieisiejsze standardy wyglądał jak mój ojciec. Obecnie 40-50 to siła wieku. I nie pisze tego zeby sie pocieszać. No może trochę

[blake]

Rutyna? W SEO? To oksymoron Mi zostało jeszcze 6 lat do emerytury, więc trzeba ciężko pracować

[dargre`]

To nie rutyna. To zastój w interesach. Jakby przyszły nowe ciekawe wyzwania, dające kasę, to rutyna by zniknęła.

Ja też tak mam, a starszy jestem sporo. Sobie programuję, idzie mi to czasem jak krew z nosa. Ale jak przyjdzie ileś tam zamówień i zleceń, kasa już na koncie to zasuwam jak dawniej albo i lepiej, bo przecież doświadczenie rośnie.

46 lat? Ja już zapomniałem jak to jest mieć 46 lat. Za to wiedza, doświadczenie i umiejętności nieporównywalnie większe niż ta kiedy miałem 46.

[cannot]

Nawet nie wiedziałem, że tyle tu seniorów

[Nikonem]

nie mam sily na

Co powiesz za 20 lat? A za 30?

Mnie odmłodziło, dało kopa bieganie. Na początku 50 metrów i zawał, teraz 15 km i uśmiech. Pół roku zasuwałem regularnie a ostatnio nawalam, niestety. Jednak 10 kg w dół na wadze i 10 lat mniej jeśli chodzi o samopoczucie. A mam 43.

Jeśli chodzi o chęć do pracy motywuje mnie roczny synek i raty. Nie mam czasu na kwękanie, trzeba zapierda*ać