Korpo czy mała firma dla programisty ?

[atomatic]

Pytanie jest trochę loteryjne. Są lepsze i gorsze małe firmy, podobnie zresztą jak korporacje. W korporacji przeważnie zasady co do urlopów, premii, itp., są jasno i z góry ustalone. W małych firmach przeważnie wszystko będzie bardziej spontaniczne Dużo zależy też na jakiego trafisz przełożonego. Intuicja coś Ci podpowiada?

[wskizz]

Zrob rachunek sumienia w wiekszosci w korpo sa sztywne zasady zeby calosc luda jakos w ryzach trzymac. Male firmy czasami eldorado i praca z dnia na dzien. Masz 50% szans ze trafisz dobrze, ale jak nie sprobujesz to sie nie dowiesz. Skoro teraz masz pozytywny odzew z 2 firm to znaczy ze masz to cos co jest pozadane na rynku dlatego w jaki kierunku nie pojdziesz zrobisz dobrze. Zawsze dobrze tam gdzie nas nie ma.

[harleyka]

Moim zdaniem...

Na pierwszą pracę polecam korpo. Wyrobisz sobie CV (jeśli firma znana, to zapunktujesz), a i też będziesz miał od początku zaplanowaną ścieżkę rozwoju. W małej firmie niestety jest tak, że więcej (zazwyczaj) się wymaga - panują bardziej "ścisłe" relacje, więcej mogą na Tobie wyprosić, wymóc, Ty będziesz miał wyrzuty sumienia, w efekcie czego nie będziesz chciał zawieść swojej "rodziny" i będziesz siedział po godzinach czy weekendami. Nie wspominając już o tym, że zdobycie urlopu może być katorgą, bo "projekt trwa, potrzebujemy cię".

W korpo (w takiej korpo, korpo) masz wszystko ustalone. Pracujecie w grupach projektowych, na wszystkie jest odpowiedni stopień komunikacji, wyznaczone odpowiednie osoby, delegacja zadań odbywa się sprawnie. Nie jesteś obarczany problemami innych programistów, a niestety w małej firmie jest tak, że w tak małej społeczności wszyscy się mielą w problemach firmy. W korpo będziesz od tego odcięty i skupiony na swoich zadaniach. W małej firmie frustracje innych będą odbijać się dość solidnie na Twojej pracy.

Tak swoją drogą, skoro korpo chce Cię na 2 miesiące próbne, to uderzyłabym tam, poznała ich etc. Jak się sparzysz, to optymistycznie pomyśl o tym, że za te 2 miechy w małej firmie może nadal będą poszukiwać kogoś takiego jak Ty Lub w każdej innej - jak teraz masz dwie propozycje, to po dwóch miesiącach na pewno coś jeszcze znajdziesz

[Bart.]

Generalnie żeby nie sugerować odpowiedzi, nie napisałem, że jestem obecnie na próbnym miesiącu już w małej. W drugiej mogę zacząć od lipca.

Większość rzeczy, o których piszecie się pokrywa. Jedną zasadniczą różnicą w tych firmach będzie to, że w korpo będę mógł się nauczyć mnóstwa technologii, nowych technologii, bo co do atmosfery i narzędzi to w obu jest ok, choć co do jakości kodu to przewaga leży po stronie większego.

Pod koniec miesiąca będę miał na pewno pogląd na pracę w takiej firmie i zadecyduję czy to dla mnie czy idę wyżej. Gdzieś na pewno

[wskizz]

To napisz jak ten temat rozwiazales.

[Eldoka]

napisz też czym się różni praca na etacie od freelancera: chodzi mi o:

1) ilość pracy w stosunku do freelancerki

2) gdzie jest lepiej Twoim subiektywnym zdaniem?

[Bart.]

napisz też czym się różni praca na etacie od freelancera: chodzi mi o:

1) ilość pracy w stosunku do freelancerki

2) gdzie jest lepiej Twoim subiektywnym zdaniem?

1) jako freelancer pracowałem ile chciałem i w jakich godzinach chciałem {preferowałem wieczorne} oraz brałem projekty, które chciałem

2) zasadniczą różnicą poza tym co w 1) jest fakt, że tu jest stała kwota miesięczna, a jako freelancer masz raz x, raz y no i w firmie masz bezpośredni kontakt z ludźmi.

Generalnie dążę do dobrego etatu + to co robiłem dotychczas w wolnych chwilach.

[GlobalConnection]

Lepiej w małej firmie, kwestia samopoczucia, w małej firmie wszyscy się znają, a w korpo jesteś zachodzi zjawisko samotności w tłumie.

[wojtekk]

Lepiej w małej firmie, kwestia samopoczucia, w małej firmie wszyscy się znają, a w korpo jesteś zachodzi zjawisko samotności w tłumie.

Zabawie się we wróżbitę Macieja - pozostało ci jeszcze kilka godzin i dostaniesz bana:P

[MaxPan]

już na 24h

[Bart.]

Miałem dać feedback jak to wszystko wyszło i myślę, że po 3 miesiącach mam dobry ogląd na sprawę, zważywszy, że kumpel poszedł do tej właśnie korpo. Może komuś się przyda przy rozterkach bądź chęci zmiany.

 

Mając takie porównanie, mogę powiedzieć, że jestem zadowolony, na pewno wybrałem dobrze.

 

Mam lepsze pieniądze i lepszą atmosferę pracy tj. realny wpływ na wygląd projektu, w pewnym zakresie dowolność w wybieraniu rozwiązań/technologii, brak jakichś wyścigów, życiowe terminy realizacji {negocjowalne} oraz dobry, bezpośredni kontakt z przełożonymi.

 

Także mogę zdecydowanie polecić takie nieduże firmy, tymbardziej, że ostatnio ich sporo powstało i oferują dobre warunki.

 

Jeszcze w odpowiedzi do wypowiedzi użytkownika 

harleyka

dodam, że nie zdarzyła się nigdy praca po godzinach, a urlop wakacyjny dostałem bez problemu ;-)

[wskizz]

I kolejny Polak zostaje w kraju

[dervill]

I kolejny Polak zostaje w kraju

i co w tym złego?

[zgred]

 

Mając takie porównanie, mogę powiedzieć, że jestem zadowolony, na pewno wybrałem dobrze.

 

Mam lepsze pieniądze i lepszą atmosferę pracy tj. realny wpływ na wygląd projektu, w pewnym zakresie dowolność w wybieraniu rozwiązań/technologii, brak jakichś wyścigów, życiowe terminy realizacji {negocjowalne} oraz dobry, bezpośredni kontakt z przełożonymi.

 

Także mogę zdecydowanie polecić takie nieduże firmy, tymbardziej, że ostatnio ich sporo powstało i oferują dobre warunki.

dodam, że nie zdarzyła się nigdy praca po godzinach, a urlop wakacyjny dostałem bez problemu ;-)

 

Dobrze -hhmmm... pogadamy za 18-20 lat  Poza tym skoro nigdy nie pracowałes w nadgodzinach to znaczy, że nei wiesz po co to się robi a to znaczy, że jak popracujesz kilka razy z szefem "sukinsynem" nad głową bo terminy gonią, bo na wczoraj, bo się nei wyrobimy, bo KPI padają - zobaczysz jak to jest.

 

W korpo jest zespół - no chyba, że pracujesz solo

 

Radzę Ci zapoznaj się na wszelki wypadek z KP oraz jak się robi notatki służbowe. To tak na wszelki wypadek bo w korpo dupochron to podstawa

[wskizz]

I kolejny Polak zostaje w kraju

i co w tym złego?

A czy ja napisalem, ze to źle? Wrecz przeciwnie cieszy mnie fakt, ze wartosciowi ludzie nie jada za granice zeby polepszyc sobie zycie.