Nadchodzi kolejny update algorytmu? Coś drgnęło w serpach? Google coś miesza? Przetasowania w TOPach?

[blake]

Nie ma czegoś takiego jak pingwin algorytmiczny, jest zje... linkowanie i nic więcej. Filtry "ręczne" to jest tylko nazwa dla lemingów, żeby ją łykali. Nie zakłada tego żaden człowiek, wszystko leci automatem... i teraz UWAŻAJ! Siedzisz? Bo możesz tego nie pojąć - po wysłaniu prośby o rozpatrzenie NIKT TEGO NIE CZYTA! Algorytm wtedy analizuje, czy linki się zmieniły czy nie.

 

Jeszcze czegoś nie wiesz?

[marinea]

Twoją teorią jest, że nie ma czegos takiego jak pingwin algorytmiczny. Więc teraz skup się: strona leci po update pingwina z dnia na dzień z top10 na jakieś 30 tys. fraz poza pierwszą 100. Brak powiadomień w SC o "działaniach ręcznych" do tej pory. Czym więc to jest?

[blake]

Czym więc to jest?

jest zje... linkowanie i nic więcej.

[mario1973]

Algorytm wtedy analizuje, czy linki się zmieniły czy nie.

 

 

Chyba se jaja robisz, jak ten algorytm coś analizuje.

 

Może sprawdza co najwyżej długość tekstu napisanego w odwołaniu, może szuka słów typu "bardzo przepraszam" , "już nie będę" i dodaje do tego random. Nie robi niczego, czego nie dało by się napisać w BASICu

 

M

[marinea]

A "działania ręczne" za co są, jak nie za "zje... linkowanie"? To pingwina nie ma wcale, bo nazwałeś go sobie "zje... linkowaniem"?

 

Czy to, że "zje... linkowanie" obniża pozycję strony z dnia na dzień akurat po update pingwina to tylko przypadek i wcale nie wynika z pingwina? Czyli jak spadasz po update pingwina i masz powiadomienie to jest to pingwin, a jak spadasz po update pingwina i nie masz powiadomienia to masz "zje... linkowanie"?

[blake]

może szuka słów typu "bardzo przepraszam" , "już nie będę"

 

W inwokacji Mickiewicza?

 

Chyba se jaja robisz

 

@marinea, nie chce mi się dyskutować z Tobą jeżeli nie pojmujesz tak banalnych rzeczy. Pomyśl jeszcze nad jednym - co oznacza słowo UPDATE? W przypadku pingwina oznacza to nie mniej, nie więcej jak zmiana SUWAKÓW/DOKRĘCENIE ŚRUBY. Wcześniej mieściłeś się w normie, teraz już nie i trzeba się dostosować żeby wrócić. Filtr "ręczny" to przegięcie pały i jedyna różnica między tymi "tak zwanymi filtrami" to taka, że przy pierwszym wystarczy dołożyć linków a przy drugim oprócz dołożenia linków trzeba jeszcze wysłać Inwokację Mickiewicza w formularzu prośby o ponowne rozpatrzenie.

 

AMEN

[hyhy]

wysylalem te sama formulke - tez zdejmowali lub nie, wysylalem po chorwacku - zdejmowali lub nie, wysylalem 2 zdania na wku@wie i tez potrafili zdjac.

moim zdaniem obaj macie racje, proste przypadki ida z automatu, trudniejsze juz nie

[AndrzejW]

@up może po arabsku by było skuteczniejsze? przestraszyli by sie

[RTS]

Gdyby faktycznie jacyś ludzie sprawdzali "ręcznie" strony, to musi ich być XXXXX żeby ogarnąć cały ten bajzel. Czyli XXXXX ludzi ma dostęp do googlowskich narzędzi? Osobiście wątpię w to.

[M0drzew]

 

trzeba jeszcze wysłać Inwokację Mickiewicza w formularzu prośby o ponowne rozpatrzenie.

 

zdarza się, że sami zdejmują ręczny

 

mi po dwóch odrzuconych prośbach (stwierdziłem, że mam ich gdzieś i zarejestrowałem kolejne domeny i zacząłem zabawę od początku) po okolo roku sami cichaczem zdjęli, może wcześniej - przez przypadek zobaczyłem, że strona wróciła do wyników, a w panelu: działania ręczne - "brak"

[blake]

po okolo roku

 

Więc pewnie raz na rok z automatu sprawdzane są te strony które miały "ręczny" i jeżeli linki się już zgadzają to odpuszcza. Przez rok prawdopodobnie 90% linków wyparowało.

[waldek2]

@waldek2, jaka branża tych stron o których mówisz, że wyszły Ci z pingwina? Duże strony czy małe (site)? Jaki miałeś ruch przed pingwinem, w trakcie i ile wzrósł Ci teraz? Na jakich pozycjach były podczas pingwina, na jakich są teraz? Czy faktycznie był to pingwin? Czyściłeś profil linków, zdobywałes nowe, zgłaszałeś do disavow?

 

Czekam na update pingwina, bo na jednej ze stron straciłem grubo ponad 1 mln. UU miesięcznie. Tylko strona jest na większość fraz poza 100-tką, ewentualnie na frazy bardzo mało konkurencyjne jest wyżej, albo gdzie reszta stron to ewidentny spam. Niestety nie odnotowałem dla niej żadnych pozytywnych zmian, lekko do góry podstrony z mało konkurencyjnymi frazami, tam gdzie google wykosiło ewidentny spam. Więc dla mnie to nie wygląda na pingwina, tylko na update głównego algorytmu. Ale może się mylę i przyjdzie mi jeszcze posiedzieć w pingwinie.

 

Obie strony miały powiadomienie o nienaturalnych linkach. Jedna to branża sport a druga zdrowie. Filtry ręczne zostały zdjęte ale filtry częściowo pozostały. Na czym one polegały?  Jedna strona mimo półtorarocznej pracy nie mogła się przebić do TOP10, ewidentny filtr. Druga strona po zdjęciu ręcznego nie mogła się przebić do TOP100. Po prostu co byś nie robił i jak nie linkował nie udawało się. Aż do teraz. Dla mnie świadczy to o pingwinie. Podczas poprzedniej aktualizacji też miałem takie dwie strony zafiltrowane, przyszedł pingwin i odpuściło. Dużo ludzi aktualnie pisze że filtry im puściły. Przypadku w tym nie ma.

[SzlafRock]

iltry "ręczne" to jest tylko nazwa dla lemingów, żeby ją łykali. Nie zakłada tego żaden człowiek, wszystko leci automatem... i teraz UWAŻAJ! Siedzisz? Bo możesz tego nie pojąć - po wysłaniu prośby o rozpatrzenie NIKT TEGO NIE CZYTA! Algorytm wtedy analizuje, czy linki się zmieniły czy nie

 

 

Nie wiem czy zauważyłeś ale zdradziłeś tajemnicę. 

[M0drzew]

 

Nie wiem czy zauważyłeś ale zdradziłeś tajemnicę. 

 

 

Myślisz, że lemingi będą wiedziały co z tą wiedzą zrobić ??

 

[marinea]

W maju 2012 roku kiedy ukaranych zostało sporo dużych serwisów za nienaturalne linki, w tym my, i kontaktowałem się z wydawcami serwisów, miałem informacje, że było to weryfikowane i zatwierdzane przez pracowników google. Po pokajaniu się w google, my, ceneo, okazje.info.pl i inni wyszli po kilku dniach. Może dla małyh stron leci to z automatu.

 

@blake, znów się z Toba nie zgodzę, ale zaznaczę uczciwie, że mogę się mylić. Wg mnie filtr ręczny to jest takie ostrzeżenie, gdzie sytuacja wcale nie jest pewna, że faktycznie spamujesz. Algorytm "podejrzewa", że coś jest na rzeczy, ale nie jest na tyle "pewien", żeby Cię ukarać. Masz wtedy szansę się pokajać i ci zdejmą. Służy też do tego, żeby google miało kolejne źrodło danych do ulepszania algorytmu - dlatego sądzę, że co najmniej część danych jest weryfikowana przez "żywych ludzi".

 

Natomiast filtr algorytmiczny, którego wg. ciebie nie ma, karze strony gdzie spamowane jest ewidentnie. Czyli algorytm jest "na 100% pewny", że powinieneś być ukarany. I tu nie pomogą żadne odwołania pisane do google, ani żadna poprawa profilu linków, do czasu kolejnego update pingwina - bo google ma gdzieś strony ewidentnie łamiące wytyczne, co do których jest tego pewne.

 

I teraz napiszę coś o pingwinie działającym do tej pory, z punktu widzenia programisty - oczywiście w dużym uproszczeniu. Nie wiem czy wiesz jak działa wyszukiwanie pełnotekstowe w mysql. Nie są ważne szczegóły, tylko to, że przy wyszukiwaniu tekstu zwracana jest "liczba punktów" (współczynnik), który informuje o dopasowaniu wyszukiwanej frazy do przeszukiwanego tekstu. Im wyższa liczba, tym większe dopasowanie.

 

I załóżmy w dużym uproszczeniu, że algorytm google działa w ten sam sposób - czyli "przyznając punkty" danej podstronie na daną frazę (oczywiście uwzględniając wszystkie 500 czynników algorytmu). Im więcej "punktów", tym wyżej strona w wynikach. Jednak o ile działa poprawnie te 500 czynników przy założeniach, że nikt nie "manipuluje pozycjami" przez "sztuczne linkowanie", to przy "sztucznym linkowaniu" powstaje problem, z którym ma za zadanie radzić sobie pingwin. Jednak przy pingwinie powstaje pewnien problem wydajnościowy, bo nie jest on w stanie analizować "live" wszytskich linków i ich powiązań. Dlatego dane były "mielone" raz na jakiś czas, przez coraz to bardziej upelszany algorytm i wychodził update pingwina, gdzie karane strony otrzymywały jakieś "punkty ujemne" czy coś w tym stylu, tak, że ich pozycje są przez pingwina zaniżone.

 

Np. strona dotknięta przez pingwina z wartościowym kontentem, jest na dalekich pozycjach, ale tuż przez stronami ukaranymi pandą za spamerską treść.

 

Podobnie działała panda, która działa teraz rzekomo w trybie "real time", a tak naprawde w trybie ciągłego "mielenia" danych, a nie tylko dwa razy do roku. Podobnie ma być teraz z "real time" pingwinem.