[Startup] GoodContent.pl - platforma copywriterska

[KamiX]

Co do wyścigu szczurów to teraz jest dopiero wyścig szczurów! Kto pierwszy ten lepszy! Nie dość że stawki marne to jeszcze to. Widzę zlecenie, fajny temat, stawka dość przyzwoita, klikam i co? Tekstów było 18 i zostało 2 najgorsze, których już nikt nie chce. Wchodzę na inne zlecenie, nowe, 6 tekstów, wszystkie jeszcze są uff. Klikam tekst i piszę. Napisałam, wysyłam, wracam do zlecenia po następny, a tu innych już nie ma! To jest dopiero wyścig szczurów! 

[Anna Wyrzykowska]

Tak działają takie serwisy. Masz jakieś dziwne żale.

[KamiX]

Nie dziwne, tylko normalne... nie da się  w ten sposób przyzwoicie zarobić... Tak działają takie serwisy, ale nie powinny. Na TB chociaż można sobie naraz zarezerwować więcej tekstów. 

[Anna Wyrzykowska]

Ale ktoś ci każe korzystać z danego serwisu? Serio?  Nie podoba się serwis szukaj inaczej klienta. Proste.

[Matthew1991]

Bez przesady, wczoraj np. wisiały fajne teksty jakiś czas. Napisałem dwa z nich, poszedłem sobie pograć godzinę na orliku, wróciłem i z trzech dostępnych gdy wychodziłem zostały jeszcze dwa do napisania, więc skorzystałem i napisałem kolejny  Często tak bywa. Pod tym kątem jest dobrze tak jak jest, nie ma sensu tego zmieniać. 

Edytowane 31 Maja 2019 przez Matthew1991

[ellses]

Ja też wyścigu szczurów nie zauważyłam. Zdarza się, że teksty znikają, ale bez przesady, wcale nie tak szybko.

[plamster]

To już lepiej zrobic giełde odrzuconych tekstów. To jest najrozsądniejsze rozwiązanie, niż wyścig kto pierwszy ten lepszy.

[kluskaKRK]

Według mnie jest obecnie akurat pod tym względem dobrze. Nie ma co kombinować i zmieniać sprawdzonych rozwiązań.

[plamster]

W sumie ja też nie za bardzo po co teraz znowu kombinować  Jedyne co wkurza to te oceny, bo to przechyliło szale zdecydowanie na korzyść klientów.

Jestem tylko ciekawy, jak podawanie cen " na rękę" wpłynie na podwyższenie albo obniżenie wysokości stawek... jak myślicie ?

[PaulMott]

4 godziny temu, plamster napisał:

W sumie ja też nie za bardzo po co teraz znowu kombinować  Jedyne co wkurza to te oceny, bo to przechyliło szale zdecydowanie na korzyść klientów.

Jestem tylko ciekawy, jak podawanie cen " na rękę" wpłynie na podwyższenie albo obniżenie wysokości stawek... jak myślicie ?

Liczę, że ich lico obleje rumieniec wstydu i zażenowania, owocem czego będzie zaproponowanie nam wyższych stawek za realizację tekstów. Przypuszczam też, że może dojść do okresowego spadku nowych zleceń, ponieważ ów wstydliwy rumieniec emocji, nie pomoże jednak pokonać granicy ich biznesowej wrażliwości cenowej w obszarze łącznych kosztów, jakie byliby zmuszeni pokryć. W konsekwencji możliwe będą trzy opcje, mianowicie: po czasie właściciel platformy wycofa się z pomysłu ujawniania wynagrodzenia netto dla copywritera, obniży swoją prowizję, żeby zbilansować nieco proporcje albo przeczeka ten okres, po którym nadejdzie sukcesywna akceptacja ze strony rynku zlecających, na czym finalnie skorzysta i sam właściciel. Myślę także, że zlecający, będący jednocześnie wyborcami PiS, wykażą się tutaj większą empatią, chociażby ze względu na większe zrozumienie prosocjalnej polityki rządu, który od stycznie 2020 r. zaplanował już znaczną podwyżkę minimalnego wynagrodzenia, jak również stawki godzinowej za pracę wykonywaną w ramach umów cywilnoprawnych.

[sindirus]

A potem wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie

[Wwwoman]

Hej, przełamałam się do GC i napisałam pierwsze teksty. Zawsze było mi ciężko się odnaleźć, ale widzę, że wszystko jest dosyć logiczne, tylko jednego nie rozumiem jak to możliwe, że w zleceniach są wymagania do precli o merytoryce i podtytułach, a stawka 1 zł. Jak?   

[plamster]

12 godzin temu, PaulMott napisał:

Liczę, że ich lico obleje rumieniec wstydu i zażenowania, owocem czego będzie zaproponowanie nam wyższych stawek za realizację tekstów. Przypuszczam też, że może dojść do okresowego spadku nowych zleceń, ponieważ ów wstydliwy rumieniec emocji, nie pomoże jednak pokonać granicy ich biznesowej wrażliwości cenowej w obszarze łącznych kosztów, jakie byliby zmuszeni pokryć. W konsekwencji możliwe będą trzy opcje, mianowicie: po czasie właściciel platformy wycofa się z pomysłu ujawniania wynagrodzenia netto dla copywritera, obniży swoją prowizję, żeby zbilansować nieco proporcje albo przeczeka ten okres, po którym nadejdzie sukcesywna akceptacja ze strony rynku zlecających, na czym finalnie skorzysta i sam właściciel. Myślę także, że zlecający, będący jednocześnie wyborcami PiS, wykażą się tutaj większą empatią, chociażby ze względu na większe zrozumienie prosocjalnej polityki rządu, który od stycznie 2020 r. zaplanował już znaczną podwyżkę minimalnego wynagrodzenia, jak również stawki godzinowej za pracę wykonywaną w ramach umów cywilnoprawnych.

 

Obawiam sie jednak, że podniesienie stawki godzinowej w ramach umów cywilnoprawnych w naszym wypadku nie ma nic do rzeczy, gdyz jest to praca akordowa a przede wszystkim to o czym Ty mówisz ma znaczenie tylko przy umowach zlecenia i świadczenia usług. Ja się łudzę, że stawki chociaż trochę wzrosną np. o 15%. to i tak byłoby nieźle, po to chyba ktoś zaproponował takie rozwiązanie co nie ?

[WDK2]

58 minut temu, Wwwoman napisał:

Hej, przełamałam się do GC i napisałam pierwsze teksty. Zawsze było mi ciężko się odnaleźć, ale widzę, że wszystko jest dosyć logiczne, tylko jednego nie rozumiem jak to możliwe, że w zleceniach są wymagania do precli o merytoryce i podtytułach, a stawka 1 zł. Jak?   

To jest idealny przykład zlecenia, którego się nie bierze. Jak napiszesz to tylko mu pokazesz, ze można i będzie tego więcej. Jak nikt nie napisze takiego tekstu to istnieje szansa że wróci z lepszą kasą, a jak nie wróci to w sumie żadnej straty nie będzie.

[PaulMott]

7 minut temu, plamster napisał:

 

Obawiam sie jednak, że podniesienie stawki godzinowej w ramach umów cywilnoprawnych w naszym wypadku nie ma nic do rzeczy, gdyz jest to praca akordowa a przede wszystkim to o czym Ty mówisz ma znaczenie tylko przy umowach zlecenia i świadczenia usług. Ja się łudzę, że stawki chociaż trochę wzrosną np. o 15%. to i tak byłoby nieźle, po to chyba ktoś zaproponował takie rozwiązanie co nie ?

Ojej, wiem o tym doskonale, przecież chodziło mi jedynie ironię i zwrócenie uwagi na fakt, że może ktoś zauważy, w dobie zmieniającej się rzeczywistości, że nasza praca nie może być gorzej wynagradzana, niż kogoś, kto zamiata liście czy "ochrania" Biedronkę...