[Startup] GoodContent.pl - platforma copywriterska

[PaulMott]

4 minuty temu, kluskaKRK napisał:

Przy takich wymaganiach to .....

Jeszcze lepszy ancymon-dietetyk wisi ze zleceniami - niby po 20 zł./1000zzs, ale... wymagania to 150-300 SŁÓW + najlepiej zdjęcia + linki do wyników badań, a do przeliczenia stawki podał 150 ZZS... i wychodzi też po 1,72 zł. netto/tekst.  Zjawiskowy miszcz.

Edytowane 30 Lipca 2019 przez PaulMott

[WDK2]

1 godzinę temu, pawig napisał:

Widzę, że to zlecenie na 21 tekstów o stomatologii za 1,72 zł netto/1500 znaków wrzucone w zeszłym tygodniu jak wisiało, tak nadal wisi  Żaden tekst nienapisany  To tak w temacie ostatniej dyskusji  

 

No właśnie ktoś się tego podjął, gdyż na start było 30 -.-

[Zidel94]

A potem się dziwią, że odradzamy innym copywriterom na forum współpracę z nimi. No ale jak widać jacyś chętni się znaleźli, stąd takie sytuacje będą się niestety powtarzać.

[PaulMott]

Przed chwilą, WDK2 napisał:

 

No właśnie ktoś się tego podjął, gdyż na start było 30 -.-

Nie ma się co przejmować, że ktoś się tego podjął, bo zawsze się tacy znajdą. Liczy się to, że statystycznie rośnie długość czasu tzw. "wiszenia" takowych zleceń. Dla mniejszości zleceniodawców nie ma to większego znaczenia, bo głodowa stawka kompensuje im oczekiwanie, jednak sądzę, że większość po takich doświadczeniach, kolejne zlecenie ustawi już na nieco wyższym pułapie cenowym. Nawet kilka groszy, przekłada się na kilka procent, a w globalnym ujęciu na jakiś ułamek więcej na rzecz sukcesywnie rosnącej średniej ceny za realizację 1000zzs. Gdy rośnie "dół", naturalnie urośnie też i "góra" - podobnie jak przy dźwiganiu najniższej krajowej, przedsiębiorcy z czasem są zmuszeni podnosić również wynagrodzenie kadry średniej i specjalistów, żeby zachować naturalne, zdrowe proporcje, odzwierciedlające poziom jakości i kwalifikacji. W przeciwnym razie dochodzi do buntu i zmienia się to "siłowo" - tak będzie i na GC, przy bierności ze strony właściciela (który również finalnie na tym skorzysta, ale pozostawi niesmak). Można było inaczej, ale trzeba słuchać, teraz nie chce mi się już gadać, robię swoje. Wychowuję. Jestem przekonany, że cały czas jesteśmy w fazie takiej właśnie tendencji. Oczywiście wszystko zostanie zrównoważone popytem i podażą, ale uważam, że w wydaniu na GC, średnia stawka została niestety sztucznie zaniżona (raczej nieświadomie, przez brak właściwej optymalizacji potrzeb obu stron), dlatego teraz do głosu muszą dojść i dochodzą "argumenty wychowawczo-stabilizujące" ze strony popytu. Taka jest prawda. 

[encenc]

A może jednak to zlecenie z przepisami jest zwyczajnie źle wypełnione? Nowemu zlecającemu mogły się przecież pomylić słowa i znaki, może coś źle wpisał w panelu. Warto mu wysłać prywatną wiadomość.

[PaulMott]

38 minut temu, encenc napisał:

A może jednak to zlecenie z przepisami jest zwyczajnie źle wypełnione? Nowemu zlecającemu mogły się przecież pomylić słowa i znaki, może coś źle wpisał w panelu. Warto mu wysłać prywatną wiadomość.

Wziąłem i to pod uwagę, wysłałem mu już kulturalną wiadomość kilka godzin temu.  Sądzę jednak, że "świruje pawiana", bo zlecenia wiszą od wczoraj, więc raczej by się zorientował, że coś jest nie tak. Wychowywać.

Edit: okazuje się, że to chyba jednak pomyłka, korespondowałem teraz ze zleceniodawcą, zobaczymy. 

Edytowane 30 Lipca 2019 przez PaulMott

[Zidel94]

Mam pytanie do bardziej doświadczonych copy. Jak radzicie sobie z tekstami, gdzie słowem kluczowym podanym przez klienta jest np. "sklep warszawa" czy coś w tym rodzaju?

[Herkules]

Przed chwilą, Zidel94 napisał:

Mam pytanie do bardziej doświadczonych copy. Jak radzicie sobie z tekstami, gdzie słowem kluczowym podanym przez klienta jest np. "sklep warszawa" czy coś w tym rodzaju?

 

Skoro nie ma innej odmiany podanej (sklep w Warszawie) to piszesz ble ble ble..ten sklep Warszawa to miejsce odpowiednie dla każdego z nas  czyli nic nie zmieniasz ale tekst trzaskasz z sensem  

[PaulMott]

Przed chwilą, Zidel94 napisał:

Mam pytanie do bardziej doświadczonych copy. Jak radzicie sobie z tekstami, gdzie słowem kluczowym podanym przez klienta jest np. "sklep warszawa" czy coś w tym rodzaju?

Po "sklep" zakończ zdanie, następne rozpocznij od "Warszawa" albo zacytuj frazę jako rzekomo często wstukiwaną w wyszukiwarkach. Osobiście już odpuszczam zlecenia z przedziwnymi konstrukcjami faz, bo nie będę się podpisywał pod jakimiś dziwolągami, jakie mimowolnie się tworzą.

[encenc]

Czasem można próbować: "jeśli chcesz znaleźć dobry sklep Warszawa jest najlepszym miejscem do...", "Gdy chodzi o sklep Warszawa [coś tam robi]", "mając na uwadze..." itp. Podobnie z cennikami.

[pawig]

Pomijam fakt, że SEO już od dawna odchodzi się od tego typu nieodmienionych fraz, bo można sobie zrobić większe kuku niż mieć z tego korzyści. Ale klient nasz Pan, chce to ma

[sindirus]

1 godzinę temu, Zidel94 napisał:

Mam pytanie do bardziej doświadczonych copy. Jak radzicie sobie z tekstami, gdzie słowem kluczowym podanym przez klienta jest np. "sklep warszawa" czy coś w tym rodzaju?

Zależy od jakości i przeznaczenia tekstu. Jeśli to precel albo jakaś zapleczówka, gdzie "odbiorcą" będzie algorytm, to zostawiam frazę bez żadnych zmian. "Prowadząc sklep Warszawa i rozliczając się z urzędem skarbowym..." chyba że klient od razu zaznaczy, co z takimi "trudniejszymi" frazami robić. Przeglądając zlecenia można zauważyć, że niektórzy w treści podają, aby zostawić frazę bez żadnej odmiany. Jeśli to tekst na stronę firmową, lepszy blog, ogólnie wyższa jakość (odchodząc już od zleceń z GC) to rozdzielam takie frazy znakami przestankowymi, aby zdanie ładniej wyglądało dla czytelnika.

[Baba Jaga]

2 godziny temu, Zidel94 napisał:

Mam pytanie do bardziej doświadczonych copy. Jak radzicie sobie z tekstami, gdzie słowem kluczowym podanym przez klienta jest np. "sklep warszawa" czy coś w tym rodzaju?

 

Nie radzę sobie

Unikam zleceń, z których powstanie tekst z dziwną nienaturalną składnią zdań.

Zwyczajnie jest mi wstyd wypuszczać takie coś z klawiatury lapka

Chyba że nagle mnie coś olśni i w natłoku galopady myśli odkryję  — jak to zastosować, żeby nie powodowało ataku śmiechu u czytającego

 

Edytowane 30 Lipca 2019 przez Baba Jaga

[pawig]

W tekstach wyższej jakości raczej takie frazy się nie zdarzają. Klienci zlecając teksty wysokiej jakości raczej oczekują dobrego contentu, a nie zabawy z frazami. Takie kwiatki raczej dotyczą precli i zapleczówek.

[ellses]

A wiecie z czym ja mam tak naprawdę problem? Z taką klasyfikacją tekstów, że precle, zaplecza... Po prostu piszę to, co czuję, że ma sens i mam na to pomysł, a i pieniądze nie są śmieszne