Skocz do zawartości

[Startup] GoodContent.pl - platforma copywriterska


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Zidel94 napisał:

Mam pytanie w związku z tekstami do poprawy. Co się dzieje w sytuacji gdy w jednej chwili mam zarezerwowane zlecenie i w tej samej dostaje tekst do poprawy?

Problem pojawia się jedynie w sytuacji, gdy kończy Ci się czas na realizację zlecenia i zamierzasz go sobie przedłużyć przez ponowną, szybką rezerwację. Wówczas "na salony" pakuje Ci się w ubłoconych buciorach nieproszony gość, w postaci tekstu do poprawy, oznajmiając tonem nie znoszącym sprzeciwu - "Oto jezdem"... Zanim doczytasz o co chodziło "autoru" zlecającemu poprawę, niedokończone zlecenie oczywiście bezpowrotnie tracisz, chyba, że pisałeś jakiegoś precla albo wysoce specjalistyczny tekst, na które jest mniejszy popyt. Możesz też szybko odrzucić tekst do poprawy, ale wtedy żegnasz się bezpowrotnie z kasą.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, PaulMott napisał:

Problem pojawia się jedynie w sytuacji, gdy kończy Ci się czas na realizację zlecenia i zamierzasz go sobie przedłużyć przez ponowną, szybką rezerwację. Wówczas "na salony" pakuje Ci się w ubłoconych buciorach nieproszony gość, w postaci tekstu do poprawy, oznajmiając tonem nie znoszącym sprzeciwu - "Oto jezdem"... Zanim doczytasz o co chodziło "autoru" zlecającemu poprawę, niedokończone zlecenie oczywiście bezpowrotnie tracisz, chyba, że pisałeś jakiegoś precla albo wysoce specjalistyczny tekst, na które jest mniejszy popyt. Możesz też szybko odrzucić tekst do poprawy, ale wtedy żegnasz się bezpowrotnie z kasą.

 

Właśnie z tego powodu zawsze piszę tylko takie teksty, co do których mam pewność, że zdążę stworzyć je w czasie pokazanym na stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zastanawiam się jak działają zlecenia prywatne. Czasami zdarza mi się, że klient wyśle zaproszenie do zlecenia prywatnego i widzę je też na normalnej liście ze wszystkimi innymi. Czy to znaczy, że te prywatne zlecenia to pic na wodę i mogą realizować je wszyscy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Kaja78 said:

A zastanawiam się jak działają zlecenia prywatne. Czasami zdarza mi się, że klient wyśle zaproszenie do zlecenia prywatnego i widzę je też na normalnej liście ze wszystkimi innymi. Czy to znaczy, że te prywatne zlecenia to pic na wodę i mogą realizować je wszyscy?

Wydaje mi się, że tylko Ty je widzisz na ogólnej liście z innymi zleceniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Kaja78 said:

A zastanawiam się jak działają zlecenia prywatne. Czasami zdarza mi się, że klient wyśle zaproszenie do zlecenia prywatnego i widzę je też na normalnej liście ze wszystkimi innymi. Czy to znaczy, że te prywatne zlecenia to pic na wodę i mogą realizować je wszyscy?

Tylko Ty widzisz te zlecenia. Ewentualnie ktoś, kto jeszcze dostał do nich zaproszenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Kaja78 said:

A, okej. Bo czasami stawki są takie niskie, że myślałam, że to tylko takie nachalne promowanie zlecenia, którego nikt nie chce wziąć :D.

A od takiego promowania to też jest jeden zleceniodawca specjalista :lol: Zaproszenia od niego dostają chyba wszyscy copywriterzy na platformie :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, ellses said:

A od takiego promowania to też jest jeden zleceniodawca specjalista :lol: Zaproszenia od niego dostają chyba wszyscy copywriterzy na platformie :D

Ten Pan jest już słynny. Wysyła te zaproszenia i wysyła mimo, że nigdy nic dla niego nie napisałam. Szkoda, że nie ma opcji blokuj w tym przypadku :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Kaja78 said:

Chyba myślimy o tej samej osobie. Ja cenię sobie szczególnie dwóch zleceniodawców od zleceń prywanych, kokosów co prawda nie płacą, ale tematy proste, wymagania z sensem - fajnie się pisze. 

Ja mam właściwie jednego, który prowadzi swoją stronę internetową i co miesiąc daje mi ze 20 tekstów do napisania. Tematykę mam już tak opanowaną, że w tych jego zleceniach pozwalam sobie na prawdziwą inwencję twórczą i eksperymenty. Też nie płaci nie wiadomo ile, ale daje mi czas niemal nieograniczony, więc piszę sobie tak z jeden dziennie od niego, a jak coś fajniejszego wpadnie na listę to też napiszę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to naprawdę fajnie, ja się jak narazie żadnych iintratnych zleceń nie dorobiłam, bo malutko piszę, mam fazy na 3-4 dziennie, a potem nawet kilka tygodni przerwy. Ale myślę, że warto więcej pisać choćby po to, żeby zobaczyć dla kogo warto pisać, komu odpowiada nasz styl itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie. Pisałam właśnie tekst i klient stwierdził, że jest bardzo zadowolony, ale chciałby coś dodać. Poprosiłam o odesłanie tekstu do poprawy, żebym mogła go edytować, a pan mi odpowiada, że to mi wpłynie źle na ocenę, a on jest bardzo zadowolony i żebym mu tylko odesłała ten kawałek do dodania w wiadomości. Czy to jest prawda? Poprawy jakoś nam wpływają na coś? Nigdy żadnej nie miałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ellses napisał:

Mam pytanie. Pisałam właśnie tekst i klient stwierdził, że jest bardzo zadowolony, ale chciałby coś dodać. Poprosiłam o odesłanie tekstu do poprawy, żebym mogła go edytować, a pan mi odpowiada, że to mi wpłynie źle na ocenę, a on jest bardzo zadowolony i żebym mu tylko odesłała ten kawałek do dodania w wiadomości. Czy to jest prawda? Poprawy jakoś nam wpływają na coś? Nigdy żadnej nie miałam.

Na 99% algorytm tego systemu nie jest taki "mundry", on nie umie więcej, niż zwykły kalkulator, a średnia ocena jest wyłącznie uzależniona od ostatecznej noty, jaką ewentualnie wystawia zlecający tekst. Nie podejrzewam też próby wyłudzenia tekstu, bo to mógłby zrobić, nawet skuteczniej, przez odesłanie do poprawy właśnie. Prawdopodobnie jest to podyktowane szczerą troską i empatią, ale też niewiedzą w tej kwestii bądź nieuzasadnioną bojaźnią, że musiałby zmienić kryteria i dopłacić za dodatkowe zzs. Może też być tak, że "klient" jest w tym wypadku jedynie pośrednikiem segregującym teksty, a faktyczny zleceniodawca (firma), to jemu osobiście kazała dopisać to "coś". W związku jednak z tym, że nie potrafi/nie chce mu się - zlecił to Tobie - mailowo, jak rozumiem, żeby nie zostawić śladów/dowodów swego nieróbstwa. Dumnie przedstawi to szefowi jako swoje, zyskując przy okazji pretekst do prośby o możliwość szybszego opuszczenia stanowiska pracy w piątkowe, wczesne popołudnie. Może być i tak, że w ten sposób, chce uzyskać Twój e-mail, gdyż: a) spodobałaś mu się i ma wobec Ciebie prywatne zamiary; b) chce zlecać Ci teksty poza GC, czego nie może zaproponować wprost, żeby nie złamać regulaminu. 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności