Skocz do zawartości

[Startup] GoodContent.pl - platforma copywriterska


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, marek_____ napisał:

Czy obecny właściciel jest w stanie określić się czasowo, ile zajmie przygotowanie i wdrożenie giełdy gotowych tekstów?

 

Nie mamy jeszcze dokładnych terminów, kiedy pojawi się giełda tekstów dla Państwa. W pierwszej kolejności musimy uporać się z częścią poprawek programistycznych, następnie będziemy podejmowali się kolejnych działań.

Jak już wspominaliśmy giełda tekstów ma być jedną z pierwszych zmian, które chcemy wprowadzić. Inne Państwa propozycje będą również rozpatrywane z czasem. Chcemy, aby Państwu pracowało się lepiej na platformie GC, dlatego też będziemy się starać jak najszybciej wprowadzić zmiany.  Oczywiście o wszystkich zmianach będziemy informować na bieżąco. Jak dobrze wiecie aktualnie poznajemy działanie systemu, dlatego proszę o wyrozumiałość i czas. 

 

Pozdrawiam,

Renata Kasperek

GoodContent.pl

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marek_____ napisał:

Czy obecny właściciel jest w stanie określić się czasowo, ile zajmie przygotowanie i wdrożenie giełdy gotowych tekstów?

 

Ze swojej strony proszę, by ta giełda zawierała opcję automatycznej wyceny napisanego tekstu, ze względu na jego typ oraz długość (obliczana na podstawie statystyk już sprzedanych tekstów).

 

Wydaje mi się, że fajna byłaby też opcja okresowego obniżania ceny tekstu (np. co każdy tydzień leżenia tekstu na giełdzie bez jego sprzedaży = -5% aktualnej ceny) jeżeli copywriter taką chęć wyrazi.

Wycena tekstu powinna należeć tylko i wyłącznie do copy, a nie do jakiegoś automatu! Wystarczy mi już, że zleceniodawcy sobie mogą sami wyceniać nieadekwatnie do wymagań i rodzaju tekstu... Poza tym obniżanie ceny tekstu? Poronione... chcemy zarabiać, a nie... no chyba że ktoś by chciał ceny obniżać to niech to robi, ale nie żeby to było automatyczne dla wszystkich... Można obniżyć cenę, ale nie poniżej wartości tekstu, a autoobniżanie spowoduje, że dobry tekst będzie w cenie precla. Uważam tylko, że teksty wcześniej odrzucone powinny być wstawiane na giełdę z niższą ceną. Aha i fajnie by było, żeby na giełdzie była możliwość na przykład licytacji. Dajemy tekst i wybieramy możliwość - albo sami wyceniamy, albo dajemy cenę wywoławczą i na licytację. 

Co to autoobniżania cen tekstów na giełdzie jeszcze, to mam konto na GT i wiem jak to tam wygląda. Niektóre teksty potrafią wisieć kilka miesięcy. Gdyby obniżać cenę automatycznie to po dłuższym czasie dobry tekst stałby się darmowy.

Edytowane przez KamiX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że koledze chodziło o automatyczną podpowiedź, po jakiej cenie może stać taki tekst na podstawie analizowanych statystyk. Tak jak kiedyś (może i cały czas) na GT. Copy nie musi skorzystać z tej podpowiedzi, ale na pewno dla niektórych jest pomocna. Tak czy siak tekst będzie można wystawić po swojej cenie lub dostosować się do porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co w ogóle rozważać jakiś automatyczny system wyceny tekstów na giełdzie tekstów. Właśnie o to chodzi w giełdzie, że spotyka się tam popyt i podaż tzn. copy i zleceniodawca chcący nabyć tekst. Rozważanie takiego czegoś w kontekście giełdy spowoduje, że nie będziemy mieć już do czynienia z giełdą. ? W zależności od tego ilu będzie chętnych do wystawiania lub kupowania tekstów na giełdzie, od tego będzie zależeć kształtowanie ceny. I w zasadzie tylko od tego...

 

Tak swoją drogą bardziej zależy mi na podawaniu cen netto tzn. na rękę. To jak na razie jeden z lepszych pomysłów na to, aby stawki tekstów mogły wzrosnąć. Mam wrażenie, że nie jestem w tym jedyny. Dlatego mam pytanie. Czy wprowadzenie przeliczania stawki brutto na netto dla zleceniodawców jest bardzo  trudną barierą dla programistów? Serio nie znam sie na tych sprawach, ale na pierwszy rzut oka wystarczy zmienić "wzór obliczania" ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest duża trudność. Kwestia tylko tego, że klient musiałby widzieć dwie stawki netto. Stawkę jeśli tekst weźmie osoba rozliczajaca się na umowę o dzieło i stawkę jeśli tekst weźmie osoba rozliczajaca się na fv. To jest główny problem do ogarnięcia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że zleceniodawcy powinni widzieć cenę netto, czyli ile copy dostanie za tekst na rękę. Ja uważam też, że zleceniodawcy powinni płacić za teksty adekwatnie do ich rzeczywistej długości. Kiedyś już była dyskusja o tym, ale chcę to też przypomnieć dla nowych właścicieli, żeby o tym pomyśleli. Klienci  podają minimalną długość tekstu i stawkę, co jest przeliczane i tyle płacą. Ktoś chce minimum 2 tys. zzs i za tyle płaci. Tymczasem często teksty wychodzą dłuższe, bo nie jest łatwo dokładnie utrafić, zresztą klienci liczą nawet na to, że teksty będą dłuższe, bo podają tylko minimum długości. Dostają tekst mniej więcej na to minimum (nikt nie chce pisać dłuższego wiedząc, że i tak dostanie kasę tylko za minimum) i potem oddają do poprawy, bo chcą dłuższy tekst. No i właśnie. Jak oddają teksty do poprawy to też często życzą sobie, żeby coś dopisać, opisać szerzej, wyjaśnić jakieś wymienione pojęcia, a to też powoduje wydłużenie się tekstu i to czasem nawet o tysiąc albo i więcej znaków. Dostają kawał tekstu za darmo. Ponadto każda poprawka to dla nas utrudnienie, gdyż blokuje możliwość rezerwacji nowych zleceń i trzeba dodatkowo poświęcić na nią czas zamiast coś nowego pisać, a często klienci oddają teksty życząc sobie czegoś, o czym od razu w zleceniu nie napisali lub co wymyślili sobie po otrzymaniu gotowego tekstu. Niech kurczę płacą za swoje widzimisię. Niech podają minimum długości, ale liczą się z tym, że jak tekst będzie dłuższy, to copy dostanie kasę za rzeczywistą długość zaakceptowanego tekstu, a oni będą musieli potem dopłacić albo niech podają  widełki długości (np. 3-5 tys. zzs) i zapłacą za górną granicę, z czego copy dostanie kasę za rzeczywistą długość tekstu, a jak tekst będzie krótszy od górnej granicy to klient dostanie z powrotem resztę i będzie mógł sobie wypłacić na konto albo wykorzystać na zamówienie kolejnych tekstów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, KamiX napisał:

Niech podają minimum długości, ale liczą się z tym, że jak tekst będzie dłuższy, to copy dostanie kasę za rzeczywistą długość zaakceptowanego tekstu, a oni będą musieli potem dopłacić albo niech podają  widełki długości (np. 3-5 tys. zzs) i zapłacą za górną granicę, z czego copy dostanie kasę za rzeczywistą długość tekstu, a jak tekst będzie krótszy od górnej granicy to klient dostanie z powrotem resztę i będzie mógł sobie wypłacić na konto albo wykorzystać na zamówienie kolejnych tekstów. 

Ta druga opcja jest dużo lepsza, jeśli już o tym mówimy – pierwsza mogłaby spowodować celowe wydłużanie tekstów przez copy, a klienci zaczęliby skarżyć się na "lanie wody". Możliwość ustalenia górnej granicy jest w porządku – jeśli dodatkowych informacji nie da się zmieścić w wyznaczonych granicach, klient musiałby zamówienie zmodyfikować albo zrezygnować z części poprawek. Z tym, że mogłoby dojść do sytuacji, w których zleceniodawca ustawia np. 3000-3500 znaków i trudniej byłoby się zmieścić, a niektórzy dla świętego spokoju woleliby oddać te 200-300 znaków "za darmo", zamiast sztucznie skracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie moje propozycje były na zasadzie opcjonalności, to znaczy copy może skorzystać z automatycznej wyceny, ale nie musi i może zrobić to po swojemu; analogicznie, może się zgodzić na auto bonifikaty po czasie, ale nie musi. Każdy będzie decydował wg siebie, a opcja nikomu krzywdy nie zrobi.

Edytowane przez marek_____
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tej długości tekstów, to nawet jak się pisze dla prywatnych zleceniodawców, zwykle jest tak, że się umawiasz na minimalną/orientacyjną długość tekstu, ale to ty jako copywriter jesteś odpowiedzialny za realizację. Albo planujesz tekst tak, żeby w tych znakach zrealizować temat, albo piszesz tekst dłuższy. Przynajmniej u mnie tak zawsze to wygląda. Jeśli umawiam się na tekst najwyższej jakości, to taki oddaję, a że jest 2-3 tys. zzs dłuższy, no to już moja sprawa.

 

A odnosząc się do tematu poprawiania tekstów i nieprecyzyjnych wytycznych: traktuję copywritnig jako pracę kreatywną. Możesz orientacyjnie komuś coś nakreślić, ale tak naprawdę dopiero gdy ktoś zrealizuje zlecenie, możesz powiedzieć, co ci się podoba, a co nie. Trochę jak z grafikiem - przedstawia projekt, który potem się dopracowuje. Wiadomo, że nie w nieskończoność, ale uważam, że jedna poprawka w przypadku copywritingu to nie koniec świata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Ainee said:

Można by zmienić "minimalna długość tekstu" na "oczekiwana długość tekstu", żeby nie tworzyć nieporozumień. Myślę, że klienci, o których pisze KamiX, to i tak mniejszość, a "trudne" osoby zawsze się znajdą.

Dokładnie. Nie ma co komplikować działania platformy niepotrzebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem różnicę między "oczekiwaną długością tekstu", a "minimalną długością tekstu". Dla mnie to trochę to samo.

Jeśli byłbym klientem i zlecał tekst zaznaczając np. 2000 znaków to jednocześnie oczekuję tekstu na 2000 znaków i chce, aby miał on minimum 2000 znaków.

No jeśli copy bierze tekst na 2000 znaków, a napisze na 3000, no to trudno. Napisze na 3000, a kasę dostanie za 2000. Ogólnie przed podjęciem się pisania tekstu trzeba analizować treść zlecenia. Jeśli klient zaznaczy 2000 znaków, a z opisu zlecenia wynika, że w życiu nie da się ująć wszystkich  oczekiwanych przez klienta wątków w 2000 znaków, no to to już jest decyzja copy czy takie zlecenie świadomie bierze i wie, że będzie musiał napisać dużo dłuży tekst niż zaznaczona przez klienta liczba znaków lub takiego zlecenia po prostu nie bierze.

Zawsze można wysłać wiadomość do klienta i wprost napisać , że w zaznaczonej liczbie znaków nie da się ująć wszystkiego czego klient chce i poprosić o podwyższenie stawki. Czy to klient zrobi czy nie to już jego decyzja.

Teksty zawsze są nieco dłuższe niż oczekiwana liczba znaków. Rzadko się zdarza, że klient chce 2000 i copy napisze równo na 2000. Jednak te teksty zwykle są dłuższe może o 200-300 znaków co tak naprawdę to tylko kilka zdań. No jeśli copy pisze tekst o 1000-2000 znaków dłuższy to już jego problem.

Edytowane przez pawig
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pawig napisał:

Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem różnicę między "oczekiwaną długością tekstu", a "minimalną długością tekstu". Dla mnie to trochę to samo.

Jeśli byłbym klientem i zlecał tekst zaznaczając np. 2000 znaków to jednocześnie oczekuję tekstu na 2000 znaków i chce, aby miał on minimum 2000 znaków.

No jeśli copy bierze tekst na 2000 znaków, a napisze na 3000, no to trudno. Napisze na 3000, a kasę dostanie za 2000. Ogólnie przed podjęciem się pisania tekstu trzeba analizować treść zlecenia. Jeśli klient zaznaczy 2000 znaków, a z opisu zlecenia wynika, że w życiu nie da się ująć wszystkich  oczekiwanych przez klienta wątków w 2000 znaków, no to to już jest decyzja copy czy takie zlecenie świadomie bierze i wie, że będzie musiał napisać dużo dłuży tekst niż zaznaczona przez klienta liczba znaków lub takiego zlecenia po prostu nie bierze.

Zawsze można wysłać wiadomość do klienta i wprost napisać , że w zaznaczonej liczbie znaków nie da się ująć wszystkiego czego klient chce i poprosić o podwyższenie stawki. Czy to klient zrobi czy nie to już jego decyzja.

Teksty zawsze są nieco dłuższe niż oczekiwana liczba znaków. Rzadko się zdarza, że klient chce 2000 i copy napisze równo na 2000. Jednak te teksty zwykle są dłuższe może o 200-300 znaków co tak naprawdę to tylko kilka zdań. No jeśli copy pisze tekst o 1000-2000 znaków dłuższy to już jego problem.

Owszem, o kilkaset znaków to jeszcze nie problem. Problem pojawia się gdy tekst właśnie jest o tysiac albo ponad tysiąc dłuższy. Aż tak to nikt nie napisze sam, ale po poprawkach niestety tak się zdarza i wtedy klient powinien zapłacić więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności