Skocz do zawartości

[Startup] GoodContent.pl - platforma copywriterska


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Ensis napisał:

@Baba Jaga, skoro było to w wytycznych, należało się tego trzymać. Być może zleceniodawca będzie publikował tekst, gdzie artykuły muszą mieć określoną długość, by portal je tam puścił. Inną kwestią jest to, że niekiedy teksty dopasowuje się do szablonu i wtedy też długość tekstu ma znaczenie. 

 

No tak ... muszę w takim razie stosować się i pisać na styk :)

Skoro tekst się spodobał i nie było innych zastrzeżeń — mógł też zwrócić tekst z dopiskiem: "Paaaaaniii — weź nie szalej, skróć" i w ciągu chwili bym skróciła ;) . A nie od razu 4 bez szansy poprawy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzyło mi się może dwa razy z rozpędu napisać więcej, gdy były ścisłe granice ilości znaków. Za pierwszym razem tekst zwrócono do poprawy, za drugim zaakceptowano bez oceny. Uważam, że poprawka w takiej sytuacji jest dobrym rozwiązaniem, ale czasem klientowi może bardziej zależeć na jak najszybszym otrzymaniu tekstu. Odesłanie do poprawy mogłoby wydłużyć oczekiwanie o prawie cały dzień i kiedy jest to ważne, rozumiem obniżanie ocen, by uniknąć takiej sytuacji w przypadku tego samego copy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszcie się, że zlecający w ogóle dopisał to +-150 do wymagań, bo to było dopiero po mojej interwencji i korespondencji, nie chwaląc się :). Sam dostałem 4 za tekst na 5300 zzs, kiedy w zleceniu nie było żadnej informacji o maksymalnej długości. Zdecydowanie opłaca się korespondować ze zlecającymi i tłumaczyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Baba Jaga napisał:

 

Tak, ewidentnie jest problem z „cenzurą" ;)

Moje też wiszą niesprawdzone.


Występują problemy techniczne z działaniem systemu antyplagiatowego. Jesteśmy w trakcie rozwiązywania problemu.

Jak tylko system zacznie działać poprawnie poinformujemy o tym.

Przepraszamy za utrudnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, GoodContent.pl napisał:

Problemy techniczne z działaniem systemu antyplagiatowego zostały rozwiązane. Aktualnie system działa poprawnie.

Przepraszamy za utrudnienia.

 
 

 

Dziękuję za informację :)

Mam problem. Zdarzyło mi sie to pierwszy raz odkąd piszę. Mój tekst został odrzucony z taką adnotacją:

"Klient zrezygnował z zamówienia Stoiska targowe - tematyka wystawiennicza , w którym pisałeś/aś teksty"

 

Przepraszam, ale co to oznacza? Poświeciłam czas, napisałam tekst, a klient zrezygnował. Być może odczytał, wykorzystał teksty i się zmył. Czy nie ma żadnych konsekwencji? Przecież są zarezerwowane środki na poczet zapłaty za napisane teksty. Czy Goodcontent zamierza coś zrobić w sprawie tego zleceniodawcy? W tym zleceniu było z 10 tekstów, pewnie nie jestem jedyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Baba Jaga napisał:

 

Dziękuję za informację :)

Mam problem. Zdarzyło mi sie to pierwszy raz odkąd piszę. Mój tekst został odrzucony z taką adnotacją:

"Klient zrezygnował z zamówienia Stoiska targowe - tematyka wystawiennicza , w którym pisałeś/aś teksty"

 

Przepraszam, ale co to oznacza? Poświeciłam czas, napisałam tekst, a klient zrezygnował. Być może odczytał, wykorzystał teksty i się zmył. Czy nie ma żadnych konsekwencji? Przecież są zarezerwowane środki na poczet zapłaty za napisane teksty. Czy Goodcontent zamierza coś zrobić w sprawie tego zleceniodawcy? W tym zleceniu było z 10 tekstów, pewnie nie jestem jedyna.

 

Opisywałem to jakiś czas temu. Klient ma do tego prawo, może zrezygnować ze zlecenia przed jego zakończeniem. W takiej sytuacji poradzono mi, abym skontaktował się z klientem i spróbował umówić się na zlecenie indywidualnego tekstu na napisany przeze mnie temat, aby praca nie poszła na marne. Niestety w moim przypadku, taki kontakt zadziałał w jedną stronę i tekst nadal mam w notatniku, może kiedyś się przyda :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Matthew1991 napisał:

 

Opisywałem to jakiś czas temu. Klient ma do tego prawo, może zrezygnować ze zlecenia przed jego zakończeniem. W takiej sytuacji poradzono mi, abym skontaktował się z klientem i spróbował umówić się na zlecenie indywidualnego tekstu na napisany przeze mnie temat, aby praca nie poszła na marne. Niestety w moim przypadku, taki kontakt zadziałał w jedną stronę i tekst nadal mam w notatniku, może kiedyś się przyda :P 

 

W takim razie jest to bardzo nie w porządku w stosunku do Copy.

Pytanie do GC - czy zamierza coś zrobić, żeby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm miałam kiedyś ten sam problem. Wiem, że potem pan Bartłomiej dokonał zmian i nie było możliwe anulowanie tekstu, gdy ktoś rozpoczął już nad nim prace. Jednak też przy jakiś update'ach systemu itd. problem powracał. Więc pewnie teraz też sytuacja podobna - może po jakiejś aktualizacji ta zmiana znowu wypadła...

No to jest mega niesprawiedliwe, ale podobnie jest z odrzuceniem tekstu - można to zrobić w zasadzie bez slowa :p

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z regulaminem:

"... Klient ma prawo do rezygnacji z usługi. Rezygnacja może dotyczyć tylko tekstów niewykonanych, odrzuconych lub niezaakceptowanych przez Klienta. 

Nie można skorzystać z prawa do rezygnacji z usługi dotyczącej wykonania zaakceptowanych przez Klienta tekstów...."

Oczywiście jak tylko pojawi się giełda tekstów, będziecie Państwo mogli wykorzystać teksty niezaakceptowane, sprzedając je na giełdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, GoodContent.pl napisał:

Zgodnie z regulaminem:

"... Klient ma prawo do rezygnacji z usługi. Rezygnacja może dotyczyć tylko tekstów niewykonanych, odrzuconych lub niezaakceptowanych przez Klienta. 

Nie można skorzystać z prawa do rezygnacji z usługi dotyczącej wykonania zaakceptowanych przez Klienta tekstów...."

Oczywiście jak tylko pojawi się giełda tekstów, będziecie Państwo mogli wykorzystać teksty niezaakceptowane, sprzedając je na giełdzie.

Ten zapis to chwyt marketingowy dla zlecających, z czego i tak praktycznie nie korzystali. Rozsądek nakazywał jednak załatwienie tej sprawy "po cichu" i wyrównanie straty copywriterowi. Takie sytuacje pewnie mają miejsce maksymalnie kilka razy w ciągu roku i warto to było zrobić, a nie machać tym zapisem przed oczami. Zaraz zacznie się gównoburza... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności