Skocz do zawartości

[Startup] GoodContent.pl - platforma copywriterska


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.08.2021 o 23:41, NeverLie napisał:

Copywriter to osoba, której najbliżej do internetowego sprzedawcy, który za swoje narzędzie powziął tekst.

 

Ja to się nawet cieszę, że GoodContent nie trzyma się kurczowo pisarskiej nomenklatury.

Polski marketing w mojej świadomości utarł się jako wieczna wędrówka między określonymi wzorcami, które lubię porównywać do produkcji telewizyjnych : szklaneczka whisky w ręce Juliana, reklamy Saula Goodmana czy ujawnienie relacji rodzinnych między Vaderem i Skywalkerem.

"Kiedyś mieliłem pszenicę zębami i mieszkałem w norze wykopanej przez zmutowane koty w Fukushimie. A Teraz? Dzięki produktywnej współpracy z GoodContent, moje życie zaliczyło zwrot o 78°! Zainwestowałem w kamienny tłuczek oraz mam zupełnie nowy szałas, a moja słomiana strzecha przepuszcza tylko 0,2 kubika wody rocznie!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2021 o 11:20, leveraux napisał:

Wypłata i tak następuje raz na miesiąc, więc zależnie od tego, kiedy ją sobie ustawiamy, te parę dni naprawdę nie robi różnicy. Przynajmniej dla mnie, ale rozumiem, że u innych może to wyglądać inaczej. 

Ale to robi różnicę, jak piszesz tekst np. 24, a miesiąc ma 30 dni, a chciałbyś z jakiegoś względu dopisać sobie wynagrodzenie za to zlecenie do wypłacanej jeszcze w tym miesiącu kwoty

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to trzeba sobie po prostu planować pracę i zarobki na zasadzie, że w ostatnim tygodniu miesiąca pisze teksty na zarobek w przyszłym miesiącu. I jak piszesz systematycznie to nie ma dla Ciebie żadnej różnicy.

Co innego jak ktoś się bierze za pisanie pod koniec miesiąca i koniecznie chyba wyplacic kasę od razu z początkiem następnego. :)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, pawig napisał:

No to trzeba sobie po prostu planować pracę i zarobki na zasadzie, że w ostatnim tygodniu miesiąca pisze teksty na zarobek w przyszłym miesiącu. I jak piszesz systematycznie to nie ma dla Ciebie żadnej różnicy.

Co innego jak ktoś się bierze za pisanie pod koniec miesiąca i koniecznie chyba wyplacic kasę od razu z początkiem następnego. :)

Planowanie pracy na GC? :D systematyczność? :D "You made my day" - My sobie tu zleceń nie zaplanujemy na zasadzie: dziś napiszę za 100 zł, a jutro za 50. 20 dnia miesiąca może zleceń nie być albo mogą zostać "same nietykalne", a 24 mogą pojawić się 3 strony nowych - rzadko to tak bywało?

Edytowane przez gosia-gosia
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no masz oczywiście rację. Trochę, że się wyraziłem z tym planowaniem pracy. Bardziej mi chodziło o to, że z góry trzeba sobie założyć, że teksty pisane w ostatnim tygodniu miesiąca mogą po prostu nie być zaakceptowane jeszcze w tym samym miesiącu. 

Oczywiście wiadomo, że nie mamy wpływu na to ile i jakie zlecenia się pojawiają każdego dnia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, gosia-gosia napisał:

Planowanie pracy na GC? :D systematyczność? :D "You made my day" - My sobie tu zleceń nie zaplanujemy na zasadzie: dziś napiszę za 100 zł, a jutro za 50. 20 dnia miesiąca może zleceń nie być albo mogą zostać "same nietykalne", a 24 mogą pojawić się 3 strony nowych - rzadko to tak bywało?

No, niestety, prawda. 

Najsmutniejsze, że w gruncie rzeczy trudno nawet jakkolwiek szacować. Okres notorycznych 50-100 zleceń na stronie głównej, może być bardziej owocny niż wielki "boom" jawiący zapotrzebowaniem na setki tekstów. Tak samo godziny pracy. Pan (nie)zależny freelancer, wstaje bladym świtem, powiela schemat znienawidzonego etatu, tylko po to, by odkryć, że w nocy, bez jego udziału, rozbito bank. 

GoodContent to loteria, momentami zakrawająca o hazard. Nie ma nic słodszego, niż zaakceptować tekst z braku-laku po godzinie/dwóch/trzech beznamiętnego odświeżania i sfinalizować go w takim czasie, by zobaczyć umykające zlecenie ze świetną tematyką i stawką. 

Oczywiście, jak ktoś nie chciał etatu i roboczogodzin to jest to ryzyko, które musiał brać pod uwagę i do nikogo nie może mieć pretensji. I tych pretensji w gruncie rzeczy prawie nie ma - jest tylko nieprawidłowo interpretowane rozczarowanie. Wchodzimy na GC, mamy czas, mamy chęci, klawiatura już rozgrzana, prądu jeszcze nam nie odcięli, tylko pisać nie ma czego...

I często to nawet nie jest materia "godności" o której w tym wątku napisano już wiele, a po prostu wysypu zleceń krnąbrnych, niesprecyzowanych, skandalicznie (i to tak naprawdę)  kontrastujących na linii wymagania-stawka. Mogę powiedzieć, że w przypadku niektórych zleceń, człowiek po prostu głupieje, gdy po wstępnym researchu, okazuje się, że zleceniodawca sam nie ma bladego pojęcia o temacie i wręcz oczekuje bzdur. Zaserwować mu bubel? Skracać ogólny czas pracy, bawiąc się w precyzowanie wytycznych w tekście za 15/20zł, licząc że zleceniodawca zdąży odpisać w ciągu przynajmniej 5 godzin? A może dla świętego spokoju i czystego sumienia, lepiej zrezygnować z tekstu? No oczywiście, że tak.

 

Niespecjalnie chciałem poruszać kwestię automatycznej akceptacji tekstu, bo przedmiot dyskusji bardziej dotyczy regularnych copywriterów, którzy produkują więcej treści i w jakimś stopniu uzależniają swój budżet od tej działalności. Jak widać, nie pomyliłem się, bo nawet w przypadku tej grupy trudno o jednolite stanowisko. Napiszę tylko tyle - jeżeli GoodContent ma dostęp do statystyk odnośnie czasu akceptacji i udziału akceptacji automatycznych, to jestem wręcz przekonany, że widzą określony wzorzec, który może być podwaliną pod pewne regulacje.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.08.2021 o 13:38, NeverLie napisał:

Proponuję napisać niektórym klientom negatywne opinie na mapach Google, bo są na tyle głupi, żeby udostępniać swoje dane osobowe i przyznawać się do płacenia 1 zł za pół godziny pracy.

 

Dzień dobry

informacje na forum są widoczne nie tylko dla copywriterów, ale również dla zlecających. 

Chcę przypomnieć o konsekwencjach prawnych stosowania takich działań. Nie mówiąc już o użyciu słów "głupi". 

Platforma nie zmusza Państwa do realizacji danej treści - jest to wybór Państwa, co rezerwujecie, a decydując się na rezerwacje akceptujecie stawkę podaną w platformie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, GoodContent.pl napisał:

Chcę przypomnieć o konsekwencjach prawnych stosowania takich działań

Mianowicie? 

Nie sądzę, żeby wystawienie "1" na guglu, nosiło znamiona zniesławienia zawarte w art.212 k.k.

Tak samo NeverLie nie wskazał konkretnego podmiotu, a zgodnie z § 4 tego samego artykułu, ściganie przestępstwa następuje w wyniku oskarżenia prywatnego.

O czym nie wiem? I tutaj serio pytam, bo nie jestem Alfą i Omegą, mogę mieć braki w wiedzy, a Wy mnie koncertowo wyjaśnicie.

---

Żebyśmy mieli jasność - ogólnie się z wami zgadzam. Sam nie pochwalam i nie zachęcam do takich praktyk, według mnie jest to po prostu nieetyczne.

A czepiam się, ponieważ:

1. Nie lubię bezrefleksyjnego straszenia prawem. 

2.Na GoodContent pojawiały się zlecenia (np. ID 108725), które wymagały od copywriterów, nie tylko napisania, ale i opublikowania w internecie pochlebnej opinii o firmie.

Edytowane przez Marcink54
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2021 o 07:43, Marcink54 napisał:

Mianowicie? 

Nie sądzę, żeby wystawienie "1" na guglu, nosiło znamiona zniesławienia zawarte w art.212 k.k.

Tak samo NeverLie nie wskazał konkretnego podmiotu, a zgodnie z § 4 tego samego artykułu, ściganie przestępstwa następuje w wyniku oskarżenia prywatnego.

O czym nie wiem? I tutaj serio pytam, bo nie jestem Alfą i Omegą, mogę mieć braki w wiedzy, a Wy mnie koncertowo wyjaśnicie.

---

Żebyśmy mieli jasność - ogólnie się z wami zgadzam. Sam nie pochwalam i nie zachęcam do takich praktyk, według mnie jest to po prostu nieetyczne.

A czepiam się, ponieważ:

1. Nie lubię bezrefleksyjnego straszenia prawem. 

2.Na GoodContent pojawiały się zlecenia (np. ID 108725), które wymagały od copywriterów, nie tylko napisania, ale i opublikowania w internecie pochlebnej opinii o firmie.

Co więcej, na GC pojawiały się nawet zlecenia od studentów i nastolatków ze szkół średnich. Stawki na portalu są na tyle śmieszne, że woleli zapłacić 40-60 złotych komuś za napisanie kilku stron pracy, zamiast zmarnować sobie wieczór. Nie wydaje mi się, żeby to też można było uznać za w porządku w najmniejszym stopniu. Różne tam kwiatki kiedyś widziałem. Autorzy portalu raczej przymykają oko, gdy im się to opłaca (szczególnie, gdy zleceniodawca regularnie coś dodaje i mają z tego pasywnych dochód).

Prawda jest taka, że jeśli ktoś dla nich stale pisze, to powinni się utkać, zamiast w jakikolwiek sposób próbować go nastraszyć. Z prostego powodu. Zanim stawki za wszystko, co tam lądują, nie będą o 200% większe, to trochę nie rozumiem, w jakim celu tracić czas na ten portal (jedyna sensowna sytuacja to dorabianie sobie po pracy). Dzień roboty na GC to kompletna loteria i przebierania między pracami za 2-3 i 25 złotych. Mityczne dobrze płatne zlecenia na tym portalu ze względu na jego rynek to być może 2-5% puli.

 

Jak ktoś chciał straszyć prawem, to mogli dociekać kto i na jakiej uczelni wykorzystywał prace z GC. Być może ktoś w cenie kilkudziesięciu złotych ratował sobie trzeci rok studiów pracami zaliczeniowymi? Bo po co się uczyć?

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ocena jest zgodna ze stanem faktycznym i zostanie uzasadniona, a piszący może udowodnić swoją opinię i napisze ją odpowiednim językiem, czy to jest jakiś problem wobec prawa? Także g...k daje możliwość oceny pracodawców i zleceniodawców. Podkreślam - chodzi o oceny zgodne z prawdą i napisane kulturalnym językiem ze stosownym uzasadnieniem. Na opinie i oceny złożone z samej oceny typu 1/10 bez sensownego uzasadnienia (nie w typie "nie spełnia oczekiwań") sama nie zwracam uwagi, bo nie są dla mnie wiarygodne.

 

Natomiast nadmieniam szanownemu GC (nie ja pierwsza, jak widzę), że na jego łamach  zdarzały się zlecenia, aby napisać dla firmy lub produktu pozytywną opinię, choć piszący przeważnie nie byli klientami lub użytkownikami danego przedmiotu. Regulamin powinien zawierać stosowny punkt zabraniający z góry zlecania takich tekstów. Wiem, że obronicie się opcją, że zlecenia można nie podejmować i je zgłosić do skasowania, ale czasem mija trochę czasu do reakcji, zwłaszcza gdy zgłoszenie ma miejsce wieczorem.  I w razie czego kto tu jest wg prawa winny? Nakłaniający do napisania nieprawdy, czy wykonawca?

Edytowane przez gosia-gosia
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tulia napisał:

Ja to Was podziwiam, że Wam się chce takie marudne ściany tekstu za darmo pisać. Niektóre te eseje mają po 2K+ znaków. Jakbyście zamiast tego otwrzyli GC i tam tyle wysmarowali to by chociaż było na bilet do kina.

Jak ktoś lubi uprawiać sex, a zarazem nie chce się prostytuować, to też się dziwisz? 

Za te dwa posty - sumarycznie ok. 2,5k zzs - to nie wiem, czy bym popcorn kupił. No może ten malutki, przy odrobinie szczęścia.

Już nie wspominając, że podczas pisania tekstu, mógłby mnie taki ch... strzelić, że do biletu musiałbym dostać znieczulenie miejscowe, a jeszcze bym się wiercił podczas seansu.

A tak na poważnie. Odbierasz to błędnie, bo patrzysz wyłącznie pragmatycznie. Fakt, że polemizujemy na temat warunków, bardzo często zahaczając o kwestie finansowe, jednocześnie nie mając większych złudzeń, jest tylko potwierdzeniem, że na widok klawiatury nie dostajemy quasi-delirium. 

Lubię pisać i tak jak pewnie większość obecnych tu użytkowników, nie postrzegam wyrażenia swojej opinii jako czas zmarnowany. Szacunkowy potencjalny zysk, tylko mnie w tym utwierdza.

---

Cytat

 

Mityczne dobrze płatne zlecenia na tym portalu ze względu na jego rynek to być może 2-5% puli.

 

 

 

Do dzisiaj mi trochę głupio, jak wspominam czasy, w których miałem wygórowane oczekiwania odnośnie lepiej płatnych tekstów ?

Serio, gdyby nie ta iluzja finansowego awansu, to pewnie uciekłbym z GC po pierwszej recenzji szwajcarskich scyzoryków. Człowiek wierzył, że 9 brutto (dobrze pamiętam?) rozwiąże wszystkie problemy. 

Dobrze, że nie uciekłem, bo trafiłem tutaj. A za pośrednictwem forum, zarobiłem chyba nawet więcej niż na samym GC, nawet o to nie prosząc ?

Edytowane przez Marcink54
Licentia poetica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2021 o 17:05, Tulia napisał:

Ja to Was podziwiam, że Wam się chce takie marudne ściany tekstu za darmo pisać. Niektóre te eseje mają po 2K+ znaków. Jakbyście zamiast tego otwrzyli GC i tam tyle wysmarowali to by chociaż było na bilet do kina.

Kwoty odpowiadającej cenie biletu do kina GC by Ci nawet nie wypłacił :D A tak swoją drogą, z czym macie problem? Przecież wiadomo, że to forum nie należy do opcji zarabiania, a copy też człowiek i nie siedzi w sieci w 100% w celach zarobkowych. Każdy napisany tekst, nawet prosty wpis na forum czegoś nas uczy, nawet jeśli ktoś tego nie zauważa.

Edytowane przez gosia-gosia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie z kolei zasmuca zupełnie inna sprawa. Czy istnieje możliwość, aby Klienci udostępniali zlecenia tylko tym osobom, które mają 100% akceptacji tekstów? W rozmowie z koleżanką, która także korzysta z platformy w wolnym czasie, wywnioskowałam, że pojawiają się u niej zlecenia, które u mnie nie są widoczne od dłuższego czasu (chociaż realizowane przeze mnie dotychczas teksty dla tych osób zawsze oceniane były na 5 i nie było żadnego problemu). Ostatnio porównywałyśmy stronę i faktycznie widniały u niej zlecenia, których u mnie nie było, chociaż napisała 50 tekstów (100% akceptacji), a ja ponad 2900 i mam odrzuconych kilka tekstów, co przy takiej ilości niestety może się zdarzyć.. Jeżeli taka opcja jest dostępna, wydaje mi się bez sensu, ponieważ każdego z nas może spotkać sytuacja, kiedy tekst się nie spodoba/nie spełni oczekiwań/zostanie napisany niepoprawnie i zostanie odrzucony. Nie oznacza to od razu, że jesteśmy kiepscy i trzeba nas skreślić :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kliknij na liście zleceń "Pokaż ukryte". Może niechcący przez przypadek ukryłeś zlecenia od jakiegoś klienta. Piszę to, bo sam tak sobie kiedyś zrobiłem. Przy jednym zleceniu niechcący kliknąłem "Ukryj zlecenia od tego klienta" i tego nie zauważyłem. Dopięto po jakimś czasie się zorientowałem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności