Skocz do zawartości

[Startup] GoodContent.pl - platforma copywriterska


Rekomendowane odpowiedzi

Copywriterzy, nie przejmujcie się tym, że ktoś Wam nie daje dostępu do zleceń za całe 8 zł brutto za 1000 zzs :D na podstawie jakichś absurdalnych wytycznych stworzonych w oparciu o widzimisię kilku sfrustrowanych klientów, ocen sprzed kilku lat.

 

Po prostu nie piszcie tekstów na GC, nawet nie tykajcie ich kursorem. Przerzućcie się na inne serwisy, poszukajcie agencji i klientów indywidualnych :)

 

Pozdrawiam wszystkich rozczarowanych piszących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też niestety jestem rozczarowana współpracą z jednym i drugim portalem (GoodTranslate). No tym drugim, zostałam właśnie zablokowana ze względu na zbyt "niską jakość". Zastanawiam się, jakiej jakości oczekuje osoba zlecająca tłumaczenie z polskiego na angielski, ponad strony tekstu pisanego językiem specjalistycznym i oferująca za to 25zł brutto... Do tego limit czasowy jedna godzina (zdarzyło się też 15 minut!), więc nie ma czasu żeby coś sprawdzić lub zweryfikować. Ja z pewnością odrobię swoją lekcję i popracuję nad warsztatem, a właścicielowi życzę powodzenia w szukaniu specjalistów, którzy zgodzą się na takie warunki.

 

Co do GoodContent dotychczas byłam w miarę zadowolona, to fakt, że stawki są wręcz głodowe, ale jeśli podpasował mi temat to pisywałam czasem arytkuły. Żaden z nich nie został nigdy odrzucowny, jedyna sytuacja odrzucenia miała miejsce w zleceniu na wymyślenie nazwy. Co swoją drogą też mnie zdenerwowało, rozumiem, że nazwa się nie spodobała, ale spełniła podane kryteria więc należy się zapłata. Ale nie - zleceniodawca pewnie otrzyma ze sto nazw do wyboru, a zaakceptuje jedną - i zapłaci za to wszystko 80 groszy. Niestety straciłam już zapał do pisania i działania w myśl zasady "klient nasz pan".

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Kaja78 said:

Też niestety jestem rozczarowana współpracą z jednym i drugim portalem (GoodTranslate). No tym drugim, zostałam właśnie zablokowana ze względu na zbyt "niską jakość". Zastanawiam się, jakiej jakości oczekuje osoba zlecająca tłumaczenie z polskiego na angielski, ponad strony tekstu pisanego językiem specjalistycznym i oferująca za to 25zł brutto... Do tego limit czasowy jedna godzina (zdarzyło się też 15 minut!), więc nie ma czasu żeby coś sprawdzić lub zweryfikować. Ja z pewnością odrobię swoją lekcję i popracuję nad warsztatem, a właścicielowi życzę powodzenia w szukaniu specjalistów, którzy zgodzą się na takie warunki.

 

Co do GoodContent dotychczas byłam w miarę zadowolona, to fakt, że stawki są wręcz głodowe, ale jeśli podpasował mi temat to pisywałam czasem arytkuły. Żaden z nich nie został nigdy odrzucowny, jedyna sytuacja odrzucenia miała miejsce w zleceniu na wymyślenie nazwy. Co swoją drogą też mnie zdenerwowało, rozumiem, że nazwa się nie spodobała, ale spełniła podane kryteria więc należy się zapłata. Ale nie - zleceniodawca pewnie otrzyma ze sto nazw do wyboru, a zaakceptuje jedną - i zapłaci za to wszystko 80 groszy. Niestety straciłam już zapał do pisania i działania w myśl zasady "klient nasz pan".

ja w zleceniach na nazwę nie biorę udziału nigdy. To w rzeczywistości kupę kasy kosztuje, a tutaj ktoś daje złotówkę czy dwie i oczekuje kilkudziesięciu propozycji, z których wybiera jedną :D szkoda czasu i nerwów.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, WDK2 said:

No i się zaczęło, 4 od gościa, który w dodatku wydaje się, że nawet tych artykułów nie czyta, bo akceptuje długie teksty z prędkością karabinu maszynowego, wlepiając każdemu taką samą ocenę niezależnie od jakości tekstu :P

dokładnie!  i pewnie takich klientów więcej będzie. Kilka czwórek i już średnia leci na łeb na szyję, a z nią prowizja rośnie. Poziom 4.8 jest niemożliwy niemal do osiągnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie też, że jesteśmy osobami, które dla tego serwisu napisały tysiące tekstów. Naprawdę ogrom contentu. W normalnej pracy, nawet takiej na zasadzie freelancu, im dłuższy staż pracownika, tym większe są jego zarobki. A tutaj? Po kilku latach pisania tekstów, które i tak są po baaaardzo niskiej cenie, zamiast działać na plus do wykonawców, GC obniża ich zarobki o nawet 30 procent prowizji. I to jeszcze pod przykrywką "niższej prowizji dla najlepszych copywriterów!" :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GC ma paskudną opinię wśród piszących. Niestety stawki są bardzo często uwłaczające, a wymagania z kosmosu. Zleceniodawcy bardzo często nie mają żadnego szacunku dla piszących. Zwracają się do nich ja do wyrobników. Masz kawałek suchego chleba i się kuźwa ciesz...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności