Czy można to sprawdzić?

[monzab]

Witam,

 

Mam taki problem. Pozycjoner, z którym została rozwiązana umowa (bo nie było efektów) w następnym miesiącu po rozwiązaniu tej umowy przesłał fakturę za swoje usługi. Miał prawo, bo jest 3 miesiące wypowiedzenia. Ale zastanawiające jest, że poprzednia faktura przed tą obecnie przesłaną była na bardzo niską kwotę (powiedzmy sobie kwotę "x"), a obecna faktura jest na 60% więcej. Poprzednia niska faktura była właśnie taka niska, bo nie było efektów. Zrozumiałe jest chyba moje zdumienie, że po wypowiedzeniu umowy otrzymuję fakturę o 60% wyższą. Nadmienię, że pozycjonowanie trwa już 11 miesięcy bez efektów. Pozycjoner został poproszony o raport pozycji do faktury. Na początku nie odzywał się przez kilka dni. Dziś przesłał raport w xls i według raportu istotnie pozycjonowana strona przez kilkanaście dni była w TOP10 na jedno ze słów kluczowych, stąd niby podstawa do faktury.

 

Na moje pytanie do pozycjonera, aby wyjaśnił skąd nagle taka sytuacja, skoro w poprzednim miesiącu (i przez ostatnie 11 miesięcy) nic się nie działo a on już strony nie pozycjonuje i tu nagle "zmiana na lepsze", odpowiedział, że Google czasem tak ma, że nagle coś się ruszy i strona wchodzi w TOP10.

 

Uważam, że wszystko jest grubymi nićmi szyte, tylko jak to sprawdzić.

Czy ktoś ma jakiś pomysł na wybrnięcie z tej sytuacji? Nie chodzi o to, aby nie płacić za fakturę, ale żeby nie być nabitym w butelkę (delikatnie mówiąc).

 

Ukłony za wszelkie podpowiedzi.

 

[Finan]

Generalnie google działa z opóźnieniem, ale tu nie da się nic powiedzieć nie znając tematu czyli domeny i na jakie słowa kluczowe była pozycjonowana.

[jimmi]

możesz spróbować w webpozycja.pl jeżeli frazy były sprawdzane u nich to dane są do uzyskania.

[GrzegorzSz.]

Sprawdź w Senuto historię pozycji :-) jest gdzieś tam taka opcja...

[proks]

Mogło być tak, jak pisze pozycjoner. Jego działania mogą być odczuwalne jeszcze długo po ich zaprzestaniu. W tym przypadku wszystko zależy od umowy i formy raportowania w niej zawartej. Tak naprawdę wszystko teraz zależy od pozycjonera (chyba, że faktycznie sprawdzał dane na webpozycji). W przeciwnym wypadku do historycznych danych nie dojdziecie, a excel, czy baza danych, do której można ręcznie wpisać, co się chce przyjmą wszystko.

[Arkaszka]

google trochę miesza w wynikach więc mogło coś wypłynąć, jak moja stara firma nie istniejąca od 3 lat w mapkach