Skocz do zawartości

taka mała stłuczka


Kaviorek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

może ktoś z Was coś poradzić będzie mógł,

troche długie, w skrócie, w poloneza wjechało BMW, ale kierowca BMW twierdzi, że to polonez w niego wjechał jak cofał (a on na dodatek trąbił), policja długo się nie zastanawiała i uznała rację kierującego BMW, który jest... komendantem (nie Policji, ale blisko...)

sprawa wygląda tak:

1. Ola (23l. kobita jak kobita, drobnej postóry, prawo jazdy od ponad roku :jezyk1: jechała sobie polonezem jedną z ulic Biłgoraja (miasteczko, 27tys.). Jadący przed nią samochód zatrzymał się, aby wysadzić pasażera. Wtedy Ola zatrzymała się przed nim. Było to ok. 11.30, w słoneczny lipcowy dzień, tego roku.

2. Po chwili udarzyło w nią BMW. Uderzyło w lewy tylni róg (polonez ma twardy i kanciasty zderzak) swoim środkiem przodu maski, niszcząc 'ząbki' - wlot powietrza, centralne, pod logo. Jak można się domyśleć, BMW nie mogło jechać za polonezem, bo takie szkody nie mogły by powstać, i otóż, owe BMW wyjażdzało z posesji, na drogę z pierszeństwem pojazdu, na której stała wtedy Ola. W momencie zderzenia BMW stało na środku drogi, pod pewnym kątem (jak to w czasie wyjazdu z posesji skręcając w lewo).

3. Ola uderzyła jeszcze w stojący przed nią samochód, ale bardzo lekko, szkód nie bylo żadnych. Kobieta kierująca tym samochodem sobie pojechała, bo jej się spieczyło, a szkód było brak, zdarzenie oczywiste, więc nie miała po co zostawać.

4. Niestety pech chciał, że tym BMW jechał komendant (nie Policji, innej służby...). Gdy kobieta z punktu 3 pojechała, kierowca L-ki, który przejeżdżał właśnie i widział zdarzenie także (nie wiedział, że to komendant, i jeszcze wykrzyczał, mniej więcej: 'zjedź grubasie z drogi, wjechałeś w dziewczynę, i jeszcze przejazd blokujesz', i wtedy komendant, oznajmiając gapiom wszystkim dookoła, że jest owym komendantem, wyskoczył z gębą, że 'jak to Ola COFAŁĄ, czego nie patrzyła w lusterka, co na zrobiłe, że mu BMW popsuła, a on a wakacje się wybierał'. Ola zdębiała (pierwszy raz w życiu taka sytuacja, tj. bezczelne kłamostwo w żywe oczy, chamstwo), komendant złapał za telefon i zadzwonił po policję.

5. Ola zadzwoniła do mnie, kazałem dzwonić po jej tatę, bo sprawa robiła się śmierdząca, a ono kobita jak kobita. Tata przyjechał, świadków nie było, wszyscy wtedy na moment potracili wzrok.

6. Przyjechali i policjanci, po otwarciu drzwi auta podli na ziemię przed komendantem (czytaj. włazili mu w d..., np. 'to panie komendancie, ja nie wiem, czy my mozemy komendanta sprawdzac alkomatem (z glupim usmieszkiem), on: no, mozecie (z jeszcze glupszym) - wyszło 0,0), i inne łaskowości). Po krótkiej rozmowie z komendantem oznajmili, ze Ola jest winna owej stłuczki, pytali 'to jak pani cofala, dlaczego w lusterka nie patrzyla?', itp.. oczywiście Ola mówi, że to nie było tak, że on kłamie.

7. I wtedy komendant przyprowadził sobie 2 świadków (podległych mu pracowników), którzy powiedzili, że widzieli jak Ola cofała - ci sami świadkowie wcześniej mówili, że nic nie widzieli (było ich 3, ale jeden sobie poszedł, zapewne aby w tym nie uczestniczyć - ale na koniec dał się przekonać...).

8. Policja na to, że sprawa jest oczywista, są świadkowie, nie ma nad czym dyskutować, piszemy mandat, albo wniosek do sądu. Oczywiście w d... mieli uszkodzenia samochodu, z których wynikało, że to BMW wyjeżdzało na drogę, i uderzyło. Nawet gdyby Ola cofała (brak zakazu, brak skrzyżowania, szeroka droga, z parkingami po prawej stronie, chodnikami, targowa (co czwartek) droga, 4 samochody się wyminą) to i tak jak BMW wyjeżdżało to powinno się upewnić jak wygląda sytuacja na drodzę - cofać tam wolno. Kolicja miała miejsce kilka metrów od wyjazdu, tak jak BWM wyjżdżało tak się zatrzymało na rogu zderzaka poloneza.

9. Wiedząc już jak sprawa wygląda znalezionokeirowcę owej L-ki, który widział kolizję. Wiedząc jak pogrywa komendant i policja powiedział, że nic nie widział :/ i nie będzie świadkiem.

Kobieta, która została uderzona przez Olę, gdy BMW w nią uderzył śpieszyła się bo za granicę jechała. Policja była u niej, ale rodzina mówić nie chciała za wiele, kiedy wróci, i nie wzięto jej pod uwagę.

10. Po tygodniu policja przyjechała z wnioskiem do sądu do podpisania, aby podpisała, że się z tym wnioskiem zapoznała, zapytali, czy chce składać wyjaśnienia, czy zrobi to już przed sądem - jako że policjanci byli nie mniej @$#@#%$ od komendanta Ola powiedziała, że będzie składać wyjaśnienia przed sądem. Powiedzili, że sprawa będzie w okolicach września.

11. We wtorek (ostatni) Ola dostała list z sądu, że została winna kolizji, że nie zachowałą ostrożności przy cofaniu. Sprawa odbyła się na początku sierpnia, bez udziału stron (oczywiście, także bez wysłuchania zdania Oli, ale podobno w sądach tak można). 200zl + 50zł kosztów. Termin odwołania mija w tę środę.

12. Pojechaliśmy jeszcze raz do rodziny tej kobity w czwartek, powiedzieli nam więcej, dali telefon, kobieta dzisiaj wróciła, przez tel powiedziała, że już miała doczyniania z tym komendantem, i jest wielki $@!$%$56$, i, że ona w sumie nie widziała momentu kolizji, tylko poczuła uderzenie, i prosiła, aby jej nie podawać jako świadka, bo ona powie to co wyżej, że, nie chciałaby już z tym komendantem mieć nic wspólnego, itd..) Więc trochę lipa.

Może ktoś zasugeruje jakieś ciekawe rozwiązanie? :)

//edit

mam nadzieję, że opis sytuacji jest jasny, ale podaję, jeszcze rysunek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwnie się zatrzymała. ale to raczej nie jest jej wina. Jeżeli jest niewinna to z grubej rury, bez półśrodków - KG Policji, Ziobro, skarga do prokuratury na postępowanie policji oraz lokalne media (wyborcza) - oni to lubią.

Eksperyment Discover.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

telefon do Elzbiety Jaworowicz :jezyk1:

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szybko odwołanie i niestety papugę - bez papugi ma przechlapane, aha i najlepiej z innego miasta

dla Twoich okien najlepsze markizy - dla wszystkich adwokat - lub książka telefoniczna - oferty różnego typu, taniej nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niech napisze skargę do woj. komendanta policji w Lublinie na ul. Narutowicza. Oczywiście skargę na niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy policji.

Brak świadków może komplikować sprawę.

Совместное Украинско-Польское Предприятие УКРМЕТАЛЛСЕРВИС FOSECO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spisać wszystko, zrobić ładny rysunek i poza sprawą wysłać do komendanta wojewódzkiego na jego biurko. Znam historię, prawdziwą, kiedy podczas kontroli drogowej policjanci zabawili się w sensacyjny film made in USA i po sprowokowaniu słownie aresztowali 4 osoby. A mogli właściwie tylko jedną, za obrazę funkcjonariusza. Tyłek wszystkim uratowała interwencja w wojewódzkiej komendzie - pierwsza telefoniczna, potem pisemna.

Poza tym warto opisać to w jakiejś gazecie :)

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie do KG, bez żadnych wątpliwości, chamstwo nie zna granic momentami. Fakt, że potem mogą Olę ściagać za każde przewinienie, ale jak ma siłę - niech walczy, bo to jest szczyt wszystkiego.

Swoją drogą nie wiem czemu facetom (bez obrazy chłopaki) często się wydaje, że jak jedzie kobieta to można z niej robić idiotkę - moja historyjka:

jestem na parkingu koło centrum ogrodnictwa, cofam (w nic nie uderzając), wyjeżdżam, nagle patrzę jak za mną sunie z prędkością światła stary opel. Zaczyna trąbić, ja zatrzymuje się w zatoczce, facet też i zaczyna drzeć się: czego głupia k.. nie widzisz jak jedziesz, zderzak mi rozwaliłaś jak cofałaś!! Źle trafił, bo miałam zły dzień, jeżdżę od 11 lat i już znam takich typów. więc ,,jego" słownictwem odpowiedziałam mu, że jak szuka frajerki co mu gratis zrobi zderzak to źle trafił. Zmył się natychmiast..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT sie robi, ale jak mi na rondzie babka z prawego pasa (ja jade lewym) skreca w lewo i zajezdza droge to nie sposob o niej pomyslec to slowo na "i".

albo przedwczoraj babka na ostatnim miejscu powinna pojechac, ja na pierwszenstwie sobie skrecam, ledwie wyhamowala 20 cm ode mnie i jeszcze sie drze.

krzyknalem jej, ze szmate jej dam, niech se znaki poprzeciera.

https://' target="_blank">

sq- Aero Plan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

da się wygrać Intru :jezyk1: najważniejsze to nie odpuszczać radio , prasa, tv tylko czekają na takie sprawy bo ścierwojady chcą zabłysnąc w mediach a i kase przy okazji zarobić :)

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jak mi na rondzie babka z prawego pasa (ja jade lewym) skreca w lewo i zajezdza droge to nie sposob o niej pomyslec to slowo na "i".

Sama prawda, sama mam na takie miłe panie nerwowe reakcje, co nie zmienia faktu, że nie każda jest od razu goopia :jezyk1:

Przejeździłam naprawdę sporo przez te 11 lat, jako przedstawiciel i prywatnie, a czasem jak patrzę na wyczyny naszych zdolnych kierowców to ręce opadają..

EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności