Ktoś wykorzystał moje stare teksty

[czarny.banan]

Witam.

 

Dawno nie interesowałem się tematem SEO, ale dzisiaj z nudów postanowiłem sprawdzić co dzieje się na moich starych domenach. Po odwiedzeniu jednej z nich ukazała się strona z czyimś zapleczem, a na nim znalazłem teksty, które sam osobiście pisałem na tą stronę. Co powinienem zrobić ? Wysłać maila i prosić o usunięcie tekstów ? Co jeśli autor strony zaprzeczy i odmówi usunięcia ?

[Finan]

Powinieneś zacząć od konkretnego opisania pytania bo:

- co dzieje się na moich starych domenach (Twoich, czyli nadal należą do Ciebie ?)

Jak to na Twoich domenach możesz zrobić wszystko hehe.

Opisz dokładniej o co Ci chodzi.

[czarny.banan]

Dokładnie, to domena już nie należy do mnie. Nie przedłużałem jej, ponieważ nie miałem czasu się nią zajmować, a teraz ktoś otworzył sobie na niej zaplecze i wykorzystał teksty mojego autorstwa, które prawdopodobnie uzyskał z web.archive. Sprawdzałem tam przed chwilą i to są moje teksty. ( Pisałem je z 3,4 lata temu i nie byłem pewny ) Część tekstów jest skopiowana, a część delikatnie przerobiona. 

[Finan]

( Pisałem je z 3,4 lata temu i nie byłem pewny )

Nadal nie rozumiem, czego nie byłeś pewny?

[czarny.banan]

Nie byłem pewny, czy to teksty pisane przeze mnie. Co do tytułów byłem pewien, teksty też wydawały mi się znajome. Teraz wszystko sprawdziłem i jestem w 100 % pewny, że ktoś wykorzystał moje teksty na swoim zapleczu ( Które postawił na mojej dawnej domenie, tej samej na której kiedyś widniały te teksty )

[Finan]

Nie byłem pewny, czy to teksty pisane przeze mnie.

Nie jestem  pewny czy to co piszesz to prawda.

[czarny.banan]

Chyba sprawdzasz moją cierpliwość Całe szczęście został mi ostatni post na dziś. 

 

Jaki sens miałoby wymyślanie, że jakaś osoba stworzyła sobie zaplecze na podstawie moich starych tekstów ? Może ty dokładnie pamiętasz co pisałeś 4 lata temu, ale ja nie mam tak doskonałej pamięci i choć teksty wydawały mi się znajome wolałem się w 100% upewnić przed oskarżaniem kogoś o przywłaszczenie sobie moich tekstów.

 

Sprawa jest prosta. Ktoś zalazł domenę z historią, zarejestrował ją, sprawdzić archiwum i postanowił na jego podstawie odbudować stronę. Doszedł do wniosku, że jeśli ktoś nie przedłużał domeny, to może sobie od tak stworzyć stronę z moimi tekstami i nawet takim samym układzie kategorii. 

 

W sumie nie są to jakieś górnolotne teksty i ich wartość sprowadza się do średniej jakości zaplecza, ale jakim prawem ktoś ma korzystać z mojej pracy  ? ( jakiej jakości by ona nie była )

[MaxPan]

 4 lata temu, ale ja nie mam tak doskonałej pamięci i choć teksty wydawały mi się znajome wolałem się w 100% 

 

A co porównać stronę i teksty w arhiwum i obecną to jakieś skomplikowane przedsięwzięcie?

ale jakim prawem ktoś ma korzystać z mojej pracy  ? 

 

Jeśli na stronie nie ma kontaktu a dane whois ukryte napisz na hosting . Lub spróbuj zobaczyć docelowe które linkuje z zaplecza, może tam jest jakiś kontakt.

[SzlafRock]

Co jeśli autor strony zaprzeczy i odmówi usunięcia ?

 

Nic.

Jak udowodnisz, że jesteś autorem tekstów?

[czarny.banan]

Odpuszczam temat, bo jedyne co mam na potwierdzenie, że są to moje teksty, to tylko 2-3 z nich na dysku Google.

Dziękuję wszystkim za odpowiedź.

[Mion]

Nie ma co odpuszczać. Treści na wygasłych domenach dostępne w archiwie org nie stają się public domain

 

Domena publiczna (ang. public domain) – w najwęższym znaczeniu jest to twórczość, z której można korzystać bez ograniczeń wynikających z uprawnień, które mają posiadacze autorskich praw majątkowych, gdyż prawa te wygasły lub twórczość ta nigdy nie była lub nie jest przedmiotem prawa autorskiego.

 

i nadal masz ( zakładając, że je miałeś)  do ich prawa autorskie. Jeśli na "domenie" nie znajdziesz aktualnego kontaktu, co raczej jest pewne:

- sprawdź w bazie https://www.dns.pl/cgi-bin/whois.plgdzie jest hostiwana > dowiedz się o jej hosting

- zrób screeny z wybranego fragmentu w archiwie org

- zrob screen z dysku google fragmentu treści z data zamieszczenia pliku

 

Powyższe materiały wysil do BOK hostingu adres abuse znajdziesz na stronie firmy z prośbą o wyjaśnienie z ich klientem praw autorskich do publikowanych materiałow na stronie - strony www i zażądaj zaniechania.

 

IMHO Firma hostingowa w regulaminie ma, że "treści zgodne z prawem", więc jeśli treści publikowane przez ich klienta łamią prawo autorskie powinni zareagować.

[Beerbant]

Nic. Jak udowodnisz, że jesteś autorem tekstów?

Panie "wszechwiedzący" udowodnić autorstwo tekstów można na kilka sposobów , podpowie każdy kumaty papuga a jak nie kumaty to można zacząć od daty stworzenia pliku chociażby . Jak już coś piszesz a nie wiesz do końca to przynajmniej nie wprowadzaj w błąd

[Mion]

to można zacząć od daty stworzenia pliku chociażby

A jak ma na dysku Google, to tam są daty

więc o ile data będzie wcześniejsza lub ta sama niż data strony w archiwe org, to sprawa udowodnienia, że to jego jest prosta.

 

[SzlafRock]

dowodnić autorstwo tekstów można na kilka sposobów

 

Teoretycznie.

Teoretycznie powinieneś wygrać a przegrałeś Panie "SEO-Zbawco".

więc o ile data będzie wcześniejsza

 

Data ostatniej modyfikacji.  Dlatego teoretycznie. 

[Mion]

Data ostatniej modyfikacji. Dlatego teoretycznie.

Nie teoretycznie tylko praktycznie. Data modyfikacji zwłaszcza w zewnętrznym serwisie jakim jest GD w którym nie może manipulować jest tym czym właśnie jest = dowodem.