Poczta zgubila czek :(

[c2h5oh]

Poczta Polska cudowna instytucja jest. Moja lepsza polowa uplynnia na allegro rozne pierdolki - wychodzi tego ze 100 sztuk miesiecznie. Wszystko wysylamy poleconymi i opakowane jak tylko sie da - listy zwykle znikaja, albo docieraja sponiewierane nieludzko. Przesylki polecone dla odmiany nie docieraja albo docieraja sponiewierane nieludzko - udalo im sie zniszczyc przez koperte babelkowa metalowy przedmiot.. ktorego to golymi rekoma uszkodzic nie dalem rady, mimo ze krzepy mi nie brakuje.

Priorytet nic nie znaczy - ich rekord dla paczki priorytetowej to 37 dni (ciapke sie klient zirytowal). Procent paczek 'zniknietych' to ok 0,5%, zniszczonych wiecej.

Przelewy w wydaniu pp to jeszcze wieksza porazka - min 3 dni robocze (a jak nadajesz po 13-tej to 4), a czasem dluzej albo zniknie - od 8 miesiecy usilujemy dojsc co pp zrobila z ok 2000zl wyslanymi w jednym z urzedow pocztowych (tak wiem ze na poczcie sie nie wplaca bo drogo i wolno, ale wyjatkowo innej opcji nie mialem) - nie moglismy znalezc potwierdzenia, wiec wystapilismy o znalezienie jego kopii dla poczty w up (jest taka mozliwosc) - oczywiscie nie znalezli. Nasze potwierdzenie sie odnalazlo - czekamy na ruch poczty. Szczesliwie mielismy fundusze na ponowna wplate, ale wyobrazcie sobie, co by bylo gdyby z tego tytulu byly straty idace w dziesiatki tysiecy... nie sadze, zebym uslyszal przepraszam, o odszkodowaniu nie wspominajac..

O jakosci obslugi i trosce o klienta nie wspomne. Wszystkie ww. uwagi tycza sie wiecej niz jednego up - przeprowadzalem sie w miedzyczasie dwukrotnie - we wszystkich bylo podobnie.

[Daniel Kędzierski]

Jak rozumiec to zdanie ?

"Wszystko wysylamy poleconymi i opakowane jak tylko sie da - listy zwykle znikaja, albo docieraja sponiewierane nieludzko. Przesylki polecone dla odmiany nie docieraja albo docieraja sponiewierane nieludzko "

Tutaj wynika że: Listy zwykle znikają, albo docierają sponiewierane.

Dla odmiany:

Listy polecone nie docieraja albo docieraja sponiewierane"

Ja tutaj odmiany nie widze

W jednym i drugim przypadku jest mowa o tym ze cos znika/nie dociera badz dociera sponiewierane.

Chyba ze ja mam problem z czytaniem ze zrozumieniem

[MMP]

Szooku wydaje mi się że to był sarkazm

[Czesio]

"Ale sraczka go dopadła, że nie będzie teraz jadła" HAHAHA

[c2h5oh]

Ano sarkazm byl. Roznica jest taka, ze w przypadku, gdy zginie mam papier pozwalajacy (teoretycznie) sprawdzic co sie z paczka stalo, a raczej na jakim etapie ja wsiaklo. Dodatkowo znaczaco zmniejsza sie prawdopodobienstwo otrzymania negatywa na alledrogo - mam dowod, ze cos wyslalem na ten adres.