Rzucanie palenia ...

[dargre`]

Więcej info w moich wypocinach dla innych rzucających palenie : Rzucanie Palenia

Może się komuś przyda. Pozdrawiam.

Przeczytałem i całkiem fajna historyjka. Ale tylko historyjka. Każdy ma swoją własną historyjkę, każdy przechodzi to inaczej. I właśnie tu jest problem. Ludzie są bardzo różni, i bardzo różnie reagują, dlatego żadnych uniwersalnych rad na rzucanie palenia nie ma i pewnie nie będzie.

Pisałeś "Po raz pierwszy nie zapaliłem po alkoholu...". Wyobraź sobie, że w moim przypadku, kiedy zdarzy mi się pić alkohol, w towarzystwie, palę znacznie mniej! Wiem, że większość ma odwrotnie. I to są właśnie te różnice, każdy ma inaczej.

[zerocool]

Ale tylko historyjka

Fakt, porady specjalisty to nie są, ale mam nadzieję, że komuś pomoże podobnie tak samo jak mnie.

Wiem, że nie jest łatwo rzucić palenie, a z reguły nikt w tym nie pomaga. Kumpel się kiedyś zdziwił jak mu wyrwałem z gęby fajka, kiedy prawie zapalił u mnie w pokoju (w tydzień po rzuceniu), dopiero jak na niego spojrzałem z wyrzutem to stwierdził - A tak zapomniałem, że rzuciłeś palenie -

[ilgesu]

Odkopie ten temat, gdyż po tym czasie odkąd temat już nie funkcjonuje, nadszedł czas i na mnie

Przeczytalem sobie cały wątek, sterte rad w internecie,opowiadań historyjek. Kupiłem żujki.

Co jeszcze? Jak sobie z tym radzicie? Jak sobie poradzić z tym najgorszym początkiem?

Palę od roku, zabierałem się za rzucenie papierosów już nie raz. Nigdy sie nie udało wytrzymać dłużej niż kilka godzin... po czym znowu fajka ląduje w moich ustach.

Mam zamiar od TERAZ definitywnie przestać palić, to dopiero godzina a w mojej głowie już blokada psychiczna, wnerwienie, zmęczenie, a w głowie myśl tylko jedna - zapalić...

Odkopuje bo muszę sie czymś zająć czekam na rady.

[Wojciech Łuczak]

Polecam Tabex. Samo za Ciebie palenia to nie rzuci, ale spowoduje, że nie będziesz czuł głodu nikotynowego. Tabex + dobre chęci i rzucisz palenie. Trudniejsze dla mnie było nie zaczęcie palenia znowu.

Trzymam kciuki i pozdrawiam.

[Exe]

Dwie rady:

- dużo jeść i dużo pić (nie alkoholu bo wtedy ma się słabsze hamulce ) przez pierwsze 3-4 dni

- jakiś mocny impuls

Ja niestety mam inny kosmiczny problem, przestają mi pracować jelita (czytaj zaparcia ). Nie wiem czemu akurat, ale jak po ponad tygodniu polazłem do lekarza aby coś doradził to przepisała mi leki (70 zł w błoto, aż mnie do dziś telepie) i na odchodne "jak się przez 4 dni nie poprawi to trzeba do chirurga się przejść". Trzy razy podchodziłem i ta sama historia :/ W ten weekend mam 4 i chyba ostatnie podejście do tego tematu. Tym razem albo się uda albo pod skalpel

Ogólnie polecam nie próbować palić, albo rzucić jak najszybciej

[ilgesu]

Exe może to ma związek z tym, że po papierosie zazwyczaj się siada na kibelek Albo właśnie z tym że tak dużo jesz i pijesz. Zastąpiłbym to kawą, u mnie działa w ten sam sposób na jelita.

Już 2 godziny... to jest straszna wojna psychologiczna.

E: kila - po te tabletki udam się jeśli moja silna wola nie wystarczy, słyszałem, że jest dostępna jedynie na receptę.

Edytowane 25 Marca 2009 przez ilgesu

[Exe]

ilgesu świeże powietrze i jakiś wysiłek. Mi pomagała praca na działce, ale wysiłek fizyczny bardzo pomaga. Nawet opracowałem wzór:

wysiłek + sen = sukces

Co do mnie to próbowałem wszystkiego, no ale na auto zbieram i szkoda mi wywalać 250 zł miesięcznie na L&M

Edytowane 25 Marca 2009 przez Exe

[Lok]

Iglesu,jak palisz rok to rzucenie nie jest zadnym problemem naprawde.

Radze Ci rzucic szybko bo pozniej coraz gorzej.Pojawia sie kaszelek,chrypka..itp.Ogolnie jest to meczace.

Polecam przeczytac ksiazke Allena Carra,latwa metoda rzucania palenia czy jakos tak

[Qbexus]

Palę od roku, zabierałem się za rzucenie papierosów już nie raz.

Przez rok aż tak się uzależniłeś?

Ja paliłem jakieś 25lat dokładnie ciężko obliczyć bo pierwsze próby czyniłem w 5klasie potem były jakieś przerwy a tak od 14roku życia to już normalka. Teraz jak o tym pomyślę to się nadziwić nie mogę jaki byłem głupi tyle kasy, kiedyś stresu w ukrywaniu się i zdrowia. Masakra.

Nie palę dopiero gdzieś od roku nie pamiętam dokładnie bo jednym z elementów mojego planu właśnie było spontaniczne rzucenie bez planowania i roztkliwiania się nad tym. Sprawa jest dość prosta im więcej się o tym myśli tym trudniej i takie tematy wcale nie pomagają nawet teraz po przeczytaniu tych kilku postów łapie mnie ochota . Najgorzej jest sobie wmówić że się nie da, że to trudne, g.... prawda sprawa jest prosta nie chcesz nie palisz nikt nad Tobą z siekiera nie stoi.

Tak sobie raz pomyślałem gdybym zachorował z powodu palenia to nie darował bym sobie głupoty i nie było by mi żal że zachorowałem tylko że sam do tego doprowadziłem.

Edytowane 25 Marca 2009 przez Qbexus

[papieros]

Ten wątek wyjątkowo mi się nie podoba. Czemu chcecie mnie rzucić

Moderatora proszę o wyrzucenie wątku do kosza, zgniecenie, spalenie, w powietrze wysadzenie.

PS. Mnie się tak łatwo nie rzuca, HA!

Wasz Papieros.

[ilgesu]

Palę od roku, zabierałem się za rzucenie papierosów już nie raz.

Przez rok aż tak się uzależniłeś?

No w zasadzie mnie samego to dziwi, bo doszedłem do magicznego pułapu paczki dziennie, co jest dla mnie straszne... Po pół roku uświadomiłem sobie że muszę rzucić, ale jakoś nie potrafię.

Teraz mam dużą mobilizację i poprostu to zrobię i tyle.

Jak za miesiąc będe palił, to proszę z miejsca o bana

[kolryb29]

To może mały zakład Jak za ms będziesz palił, oddajesz komuś z PiO zaplecze hehe To teraz Cie zmobilizowałem i powodzenia

[papieros]

Tak na poważnie. Nie wiem jak na młodych palaczy (rok to dla mnie młody palacz, nawet bardzo młody) ale na mnie a palę od ... hm, niech się zastanowie ... od około 25 lat, jedyne co działa to są plastry. Gum, cukierków i innych doutnych nie polecam bo to tylko żołądek rozwala. Plastry u mnie, nałogowego palacza, pozwalają zredukowac dzienną ilośc fajek o 80-90%. Są drogie, to fakt ale jak chcesz rzucić to i tak się szybko zwróci.

[ilgesu]

To może mały zakład Jak za ms będziesz palił, oddajesz komuś z PiO zaplecze hehe To teraz Cie zmobilizowałem i powodzenia

Na seoparty będzie okazja sprawdzić czy palę

Jeśli uda się rzucić, to obiecuję że co miesiąc wpłacę pieniążki na fundację Anny Dymnej, które zaoszczędziłem na kupowaniu papierosów. Czyli w przeliczeniu jakieś 150zł

[yellow]

Odkopie ten temat, gdyż po tym czasie odkąd temat już nie funkcjonuje, nadszedł czas i na mnie

Przeczytalem sobie cały wątek, sterte rad w internecie,opowiadań historyjek. Kupiłem żujki.

Co jeszcze? Jak sobie z tym radzicie? Jak sobie poradzić z tym najgorszym początkiem?

Palę od roku, zabierałem się za rzucenie papierosów już nie raz. Nigdy sie nie udało wytrzymać dłużej niż kilka godzin... po czym znowu fajka ląduje w moich ustach.

Mam zamiar od TERAZ definitywnie przestać palić, to dopiero godzina a w mojej głowie już blokada psychiczna, wnerwienie, zmęczenie, a w głowie myśl tylko jedna - zapalić...

Odkopuje bo muszę sie czymś zająć czekam na rady.

Bardzo słuszne podejscie ilgesu. Sugeruje polaczyc to z dieta i cwiczeniami, co bys nie przytyl zbyt duzo.

Pozdrowienia od kogos kto rzucil palenie 3 m-ce temu za pomoca sily umyslu i z pomoca gum nikorette w momentach kryzysowych a co wazne od kogos kto pije dzis juz 3ecie piwo i nie potrzebuje palic po 8 latach uzaleznienia od papierosów