algorytmy wyszukiwarek będą jawne?

[Toto]

5 godzin temu, AdamBoganD napisał:

I dlatego Niemcy nas na razie lubią póki u nich kupujemy. Jeszcze trochę rządów PIS a znów będziemy się rozliczać w rublach

Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś tego odpowiednio.

Będąc w UE pozwalamy im wszystkim korzystać z naszego wewnętrznego popytu.

 

Podam przykład:
Jestem bogatym fabrykantem. Mam dużą fabrykę, w której pracują ludzie. W tym mieście połowa sklepów spożywczych i knajp należy do mnie. Ludzie u mnie pracują, płacę im, a potem te pieniądze do mnie wracają, bo robotnicy piją w moich barach, a ich żony kupują u mnie dla nich jedzenie.

 

Jeżeli budujemy drogo to przetargi wygrywają np. Niemieckie firmy i nam się wydaje, że UE dała nam na drogę, ale tak na prawdę to UE dała odnieść zysk na budowaniu drogi w Polsce. Tak to w skrócie wygląda.

 

Dostęp do rynku sam w sobie jest cenny. Gdyby nie był cenny to można by było przypuszczać, że dawno by nas wyjeb .....

Niemcy budują nasze drogi, podwykonawcy robią dla Niemieckich firm, a potem ludzie zatrudnieni w tych firmach robią zakupy w Lidlu

 

W tym znaczeniu Dostęp do rynku jest wartością. W momencie kiedy oni mogą robić bez przeszkód interesy w Polsce to wszystko jest ok.

[Aleksiejs]

@AdamBoganD, jest tak poniekąd przez właśnie takie podejście jak Twoje. Wszystko jest złe i bezsensowne, po co próbować. Jak nie dofinansujemy naszych firm (chociażby przez kupowanie ich produktów), to nigdy nie będzie lepiej. Ja osobiście wolę kupować produkty robione przez polskie firmy jeśli jest taka opcja. 

[Aleksiejs]

Dlatego napisałem "jeśli jest taka opcja", wiem, że jest sporo produktów, których nie kupi się polskich. 

[mcmagik]

4 godziny temu, AdamBoganD napisał:

Gdyby się dało chętnie kupił bym polski gdyby był tej samej jakości za te same pieniądze. Usługi od polskich firm (z polską mentalnością pracowników) są o kant xxxx rozbić

Polska wiedzie prym w wielu płaszczyznach gospodarki, o których widać nie masz pojęcia.. pewnie jesteś jednym z tych, którzy kupują polskie meble czy agd w szwedzkiej ikei jojcząc jakie to chuuujowe produkty są w innych sieciówkach a w ikei taki ordnung.. podobnie z rynkiem warzyw i owoców - nie mamy się czego wstydzić, a nasze jabłka czy warzywa można spotkać w europejskich sklepach, nie tylko na półkach osiedlowego warzywniaka.. 

Jest jeszcze kilka innych gałęzi, na których polach wstydzić się nie musimy - ba, na wielu jesteśmy liderami z podium eksportu. 

To tylko nasza polska mentalność - zachłysnęliśmy się importowanym towarem po wyjściu z komuny i już nam tak zostało.. na całe szczęście obserwuję, że małymi krokami idzie ku dobremu.

P.S. Jak chcesz jeździć polskim samochodem przesiądź się na komunikację miejską - Solarisa eksportujemy nawet do krajów ropą płynących.
 

[Beerbant]

20 godzin temu, SzlafRock napisał:

oni nie byli centralnie planowani

Nie masz racji, zapoznaj się z historią  - wszystkie te państwa były centralnie sterowane a niektóre z nich nawet trąciły o zamordyzm (np. taki Singapur czy Tajwan)  . Istotą ich transformacji była początkowa mocna ochrona firm rodzinnych i z sektora MSP oraz ochrona kapitału własnego i bankowości, w początkowej fazie kiedy to nastąpił napływ kapitału obcego. Na przykład w kredytowaniu, firmy rodzinne i firmy państwowe miały preferencje w początkowej fazie bo zdawali sobie sprawę, że nie będą na starcie mogły konkurować z firmami rozwiniętymi i obcymi korpo. Dopiero jak szanse się wyrównały zlikwidowano preferencje i pomoc państwową. 

21 godzin temu, SzlafRock napisał:

większość polskich firm centralnie sterowanych nie poradziła sobie z transformacją ustrojową.

Wobec tego wytłumacz mi dlaczego firma która "nie radziła sobie" i nie miała możliwości zdobycia linii kredytowych w 48 h po "sprywatyzowaniu" z tymi samymi pracownikami otrzymywała kredyty w banku ??  Tylko nie pisz proszę o zmianach w zarządzaniu bo były one "kosmetyczne"  

[Nikonem]

14 minut temu, AdamBoganD napisał:

No to kup sobie solarisa i parkuj przed blokiem :-)

 

[mcmagik]

26 minut temu, AdamBoganD napisał:

(palisander), pewnie nie wiesz co to

Zdecydowanie wolę heban

A solaris już stoi w ogrodzie
 

[SzlafRock]

51 minut temu, Beerbant napisał:

Wobec tego wytłumacz mi dlaczego

 

Uwaga, trudne słowo klucz: restrukturyzacja. W Wikipedii jest zapisane znaczenie tego trudnego słowa.

 

54 minuty temu, Beerbant napisał:

(np. taki Singapur czy Tajwan)

 

Widzę że dobrze opanowałeś strefę gospodarczą Azji. Szkoda że nie w Polsce.

 

 

Prawdą jest, że nie mamy się czym wstydzić. Polskie firmy odnoszą sukcesy na zachodzie i w świecie

 Gorzej jest natomiast w Polsce. Składa się na to wiele czynników. Podstawowe to restrykcyjny i skomplikowany system podatkowy, prawo gospodarcze i pracownicze oraz sami konsumenci. Konsumenci wolą tandetę z dyskontów aby tylko tanio i dużo. Nie za milion monet to ciągle słyszane powiedzenie. 

Nawet obecny rząd pronarodowy nic z tym nie robi. Nasuwa się tradycyjne pytanie: jak żyć Panie premierze?

W trakcie rozmowy o gospodarkach Polski i Azji gdzieś uciekł przewodni wątek. 

Czy poznamy całościową recepturę sukcesu wyszukiwarki Google , czy tylko jest to wybieg marketingowy i zobaczymy co najwyżej środkowy palec?

[Beerbant]

3 minuty temu, SzlafRock napisał:

obecny rząd pronarodowy nic z tym nie robi

Jedną dobrą rzecz robi - odkupuje firmy no i niektóre stawia na nogi  , poza tym jak każdy rząd, okrada nas z pieniędzy za które potem kupuje poparcie u nierobów... 

 

7 minut temu, SzlafRock napisał:

Uwaga, trudne słowo klucz: restrukturyzacja.

Polegające w większości na zatrudnianiu w zarządach "krewnych i znajomych królika" a w większych korpo pracowników służb.

9 minut temu, SzlafRock napisał:

Widzę że dobrze opanowałeś strefę gospodarczą Azji.

Ambicjonalnie kiedyś postanowiłem "przytrzeć noska" pewnemu profesorkowi pieprzącemu głupoty o transformacji w PL  to i musiałem zapoznać się z tematem dogłębnie  

 

11 minut temu, SzlafRock napisał:

Konsumenci wolą tandetę z dyskontów

Nie dziwi nic skoro połowie nie chce się pracować a druga połowa mało zarabia (ale tak jest na całym świecie)

12 minut temu, SzlafRock napisał:

jak żyć Panie premierze?

Na to pytanie ZUS (Zakład Utylizacji Staruszków odpowiada: "krótko"

[Nikonem]

1 godzinę temu, Beerbant napisał:

Jedną dobrą rzecz robi - odkupuje firmy no i niektóre stawia na nogi  

Niech zadba, żeby dofinansowanie z UE trafiało do małych firm, nie molochów i pośredników. Powinien być zakaz dofinansowania powyżej pewnych obrotów. "Rolnicy" obracają milionami a dostają darmową pomoc, tanie kredyty itd. Bogaty dealer maszyn dostaje dofinansowanie do zakupu maszyny, którą sprzedaje. To tak jakby dealer Mercedesa dostał dofinansowanie na swoje auto.

To są patologie i wzmacnianie barier a nie ich burzenie.

[Toto]

Polskie produkty miałby łatwiej na zachodnich rynkach gdyby nie urzędnicy, którzy przez zagrywki związane z "procedurami" wstrzymują ich sprzedaż. Swego czasu głośno o tym mówiło FAKRO, które miało problemy ze sprzedażą na rynku Francuskim bo urzędnicy co i rusz wymyślali "coś", jakieś nowe badanie, jakiś certyfikat itd.

Tak samo na zachodzie ma Wiśniowski i cała branża stolarki otworowej (okna i drzwi), które owszem są kupowane przez tamtejsze firmy, aby następnie sprzedać je jako swoje.

 

Rolnictwo: gdyby polski rolnik dostał takie same dotacje za 1 ha ziemi jak Holender czy Niemiec to by przykrył tamtych czapką. Pomimo niesprzyjających warunków rolnictwo rozwija się u nas całkiem dobrze.

 

Gdyby firmy chciałyby się rozwijać to niestety muszą uzyskiwać finansowanie. Czy nie jest tak, że polskie firmy dostają kredyty od zachodnich banków? "Kontrolowany" rozwój rynku w Polsce jest zachodowi potrzebny i jest mu na rękę. To nie jest jednak relacja jak równy z równym. To jest relacja: damy wam ochłap, a wy otwórzcie dla nas rynek zbytu i dajcie nam waszą siłę roboczą.

Gdyby np. dziś Ukraina chciała wejść w podobny układ z Polską to za chwilę mielibyśmy całą masę firm polskich w Ukrainie.

 

Ja też kiedyś myślałem, że kapitał nie ma narodowości, ale teraz widzę, że jednak ma. Co z tego, że Niemcy dają nam pracować w swoich Lidlach. Dają nam pracować, ale wyłożyli praktycznie nasz handel detaliczny. Nasz handel detaliczny nie mógł się rozwinąć bo brakło kapitału i wsparcia. Duże firmy mogą obliczać sobie straty przez 10 lat, aby np. po 10 latach mieć 80% udziału w rynku. Dlatego czasami opłaca się kupić firmę tylko po to, aby ją położyć w jakimś okresie czasu.

[Beerbant]

5 godzin temu, Toto napisał:

Czy nie jest tak, że polskie firmy dostają kredyty od zachodnich banków? "Kontrolowany" rozwój rynku w Polsce jest zachodowi potrzebny i jest mu na rękę.

Klasycznym przykładem tej "kontroli"  było wykończenie polskiego producenta makaronów Malma. Malma była kredytowana przez PKOSA prezesem wtedy był Krzysztof Bielecki. Malma weszłą przebojem na włoski rynek i doszło nawet do 30% ich udziału na włoskim rynku. Właściciel marki konkurencyjnej Barilla "wykupił"  PKOSA i raptem bank ten wypowiedział linię kredytową Malmie , jak się to skończyło , wszyscy wiedzą. Ten sam Krzysiu B. podobno uczestniczył w "pomocy" polskiej Diorze która produkowała b.dobry sprzęt audio i co ciekawostka jako jedyna w Europie miała laboratorium badawcze stworzone do rozwoju, miała też pełen portfel zamówień i dobre perspektywy rozwoju. Nasi "decydenci" postawili jednak na handel i w miejscu Diory postawili Kaufland ...

Innych podobnych przypadków nie chce mi się wymieniać bo szkoda mi czasu - tak to wyglądało, ale lemingi dalej wierzą w "bratnią pomoc" eurokołchozu ...

[SzlafRock]

1 godzinę temu, Beerbant napisał:

polskiego producenta makaronów Malma

 

Malma nie była polska. W 1991 roku odbyła się prywatyzacja zakładów.

Nowy właściciel jak to się mówi przeinwestował i jechał na kredytach.  coraz więcej brał kredytów bo banki dawał. Zatrudnił nawet Sophie Loren do reklamy. Nie wiadomo jak była skonstruowana umowa z PKO, oczywiście jest to tajemnica handlowa. Jednak nie była to zdecydowanie wina Bieleckiego a tylko i wyłącznie Marbota właściciela Malmy. Pamiętam to dobrze. Malma w dalszym ciągu prosperuje wykupiona przez polską firmę Maspex.

Przestań już siać defetyzm i malkontenctwo. 

 

[Beerbant]

Nie wiem skąd masz informacje o "przeinwestowaniu" , w owych czasach Malma spłacała kredyty i rozwijała się b. dobrze, była wypłacalna i miała zdolności kredytowe. 

35 minut temu, SzlafRock napisał:

Zatrudnił nawet Sophie Loren do reklamy.

No i tym chyba lekko wkurzył konkurencję , plus fakt ekspansji na włoskim rynku .

Kolejna sprawa, czy gdzieś napisałem , że wina Bieleckiego ? Napisałem, że był prezesem. Bez urazy ale odnoszę wrażenie, że nie odrabiasz lekcji (podobnie jak w temacie wschodnich tygrysów pisząc bzdury o nie sterowaniu tam gospodarką przed prywatyzacją) , proponuję przygotować się lepiej do tematu zanim znowu napiszesz o defetyzmie czy malkontenctwie, bo dyletanctwo jest gorsze

[mcmagik]

a zupa była za słona

od algorytmu, przez solarisa, po makarony - stare, dobre PiO ;P