Teksty jakość preclowej są OK dla Google

[jimmi]

Ciekawostka, literówki i błędy gramatycznie nie obniżają wyniku jakościowego tekstu według G. 
Chociaż  John Mueller to trochę inaczej ujął 

 

 

[Paq]

Robot nadal nie ma pojęcia czym różni się zwykły tekst pisany przez człowieka od bełkotu z synonimizatora. I pewnie jeszcze długo wiedział nie będzie.

 

Być może w przyszłości będzie mechanizm, który wybrane fragmenty treści będzie wysyłał do np. modułu translacji. Jeśli translator byłby w stanie uprawdopodobnić tłumaczenie (np. kojarzyć pary słów - a przecież usługi takie jak Google Home są właśnie takim małym AI, bo do asystenta głosowego też można wypowiedzieć pytanie o różnych budowach, a czasami z błędami językowymi), to taki tekst będzie mógłby mieć przypisywaną wyższą wagę, od tego, który takiego testu nie przejdzie, ale musieliby mieć na to naprawdę nieograniczone zasoby.

[Dagobert]

Testy z poprzedniego roku utwierdziły mnie w przekonaniu, że teksty z synonimizerów dalej robią robotę i mogą być z powodzeniem używane na zapleczu. Ale to w Polsce. Nie mam projektów anglojęzycznych, ale sądzę, że Bot jest lepszy w odróżnianiu bełkotu od dobrej treści w języku angielskim. 

[MaxPan]

Zależy co znaczy "robia robotę" naładowane słowami kluczowymi owszem indeksują się i nadają się pod seo. Alew TOP docelową z takimi artami na komercyjne frazy bardzo ciężko wpasować. Co do tekstów "preclowej jakości" ale pisanych przez czlowieka, owszem nie widzę różnicy miedzy takim tekstem i tym za 30 zł/1000 znaków czy ręcznie poprawione z translatora.

Zaróno w PL jak i zagranicą. Mówimy o Google. Yandex generowane treści flaguje, jest nawet ofocjalnie przedstawiony algorytm który to robi i robi to skutecznie.

[SzlafRock]

3 godziny temu, jimmi napisał:

Chociaż  John Mueller to trochę inaczej ujął

 

Mueller jak zwykle nie mówi pełnej prawdy. To jest normalne. 

 

Godzinę temu, Dagobert napisał:

ale sądzę, że Bot jest lepszy w odróżnianiu bełkotu od dobrej treści w języku angielskim. 

 

Tak jest. 

Algorytmy google dobrze sobie radzą z treścią angielskojęzyczną. 

Treść każdej strony jest przechowywana i analizowana wybiórczo.  Jeśli jest podejrzenie o generowane treści, przesycenie słów kluczowych etc. domena jest flagowana. 

 

Trochę inaczej (trudniej) jest z treścią w innych językach narodowych.  Faktem jest że polskie treści synonimizowane robią robotę. Jednakże algo google dużo się zmieniło i wysokim czynnikiem rankingowym jest zwykły żywy człowiek.  Dlatego teksty trzeba robić pod człowieka. 

[Dagobert]

Raczej CTRy (może), pogo-sticking i współczynnik odrzuceń. Zgoogluj: behavior as ranking factor.

[Paq]

Źle rozumiesz ten współczynnik odrzuceń @jankos.

 

Ranking factorem jest współczynnik odrzuceń, ale jako porzucenie strony na rzecz powrotu do wyników organicznych (i grzebania dalej w organiku), a nie jako zamknięcie karty przeglądarki ze stroną, która wyczerpała zapytanie użytkownika.

[SzlafRock]

14 godzin temu, jankos napisał:

Jak? 

 

Chociażby tak, że użytkownik, który znalazł coś ciekawego na twojej stronie będzie ją polecał. W taki sposób generujesz naturalny ruch. Jest to czynnik rankingowy.  Ruch jaki generuje człowiek jest łatwy do zweryfikowania.

[blake]

2 godziny temu, SzlafRock napisał:

Chociażby tak, że użytkownik, który znalazł coś ciekawego na twojej stronie będzie ją polecał.

Szczególnie tabletki na powiększanie pindola.

[Herkules]

Pytanie czym jest precel według niektórych..ostatnio sprawdziłem iż pisanie bzdetow na pewien temat wzbudza uwagę...irytację...zapewnia ruch

[Paq]

2 godziny temu, jankos napisał:

Szukam czegoś w organikach i wchodzę na stronę, kończę czytanie usatysfakcjonowany i chcąc poszukać czegoś zupełnie innego jak obrazki porno wpisuję w pasek "google" żeby wrócić do okienka wyszukiwania (taką ja mam manierę) a ktoś inny może w tym celu robi "wstecz" (bo taką ma manierę). Czy któreś z tych zachowań zostaje uznane za porzucenie strony z negatywnym skutkiem dla ranking factor?

 

Prawdopodobnie nie, bo rozpoczynasz nowy łańcuch.

 

Porzucenie jest, kiedy wracasz do organika i dalej grzebiesz po nim na tym samym zapytaniu.