a tak kilka...

[vel]

Trafili za lat wiele do nieba prezydenci Putin, Castro i Kaczyński. Siedzą

na niebieskiej łące i płaczą. Pan Bóg ich pyta,

dlaczego płaczą.

-nie udało mi się do końca stworzyć wielkiej Rosji - mówi Putin.

Nie martw się pokazałeś im drogę, pójdą dalej sami.

-Trzymałem naród za mordę, nic ze mnie nie mieli - mówi Castro.

Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i będą mieli dobrobyt.

-Spojrzał Pan Bóg na prezydenta Kaczyńskiego, przysiadł się i też

zapłakał.

Prezydent Kaczyński wraz z małżonką udał się z nieoficjalną wizytą do

prezydenta Juszczenki na Ukrainę.

Po uroczystej kolacji, kiedy już trochę atmosfera się rozluźniła, po kilku

toastach, prezydent Juszczenka jako dobry gospodarz zapragnął nawiązać nić

sympatii z Kaczyńskimi.

Pyta więc: A tiebia, Marysia, to czym truli?

po co mamy prezydenta?

- po kolana

Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper i Roman Giertych wchodzą do restauracji

po podpisaniu paktu stabilizacyjnego. Przybiega kelner.

- Co dziś podać, panie prezesie?

Kaczyński odpowiada:

- Jak zwykle, schabowego z ziemniakami.

Kelner:

- A przystawki?

Kaczyński:

- Przystawki też biorą schabowego z ziemniakami.

-Kto zrobił Polsce największą krzywdę donoszeniem?

-Jadwiga Kaczyńska.

-Dlaczego Kaczyńscy nie pryszli na urodziny wałęsy??

-Przyszli tylko sie spoznili i nie dosiegneli do dzwonka przy drzwiach!

[°K°]

vel jak zawsze z rana z dawką humoru

[suave]

Już z brodą, ale dalej bawią

[jubi]

za to za kilka lat będą kraty