[info] Pierwsze kasy online od stycznia.

[SzlafRock]

15 godzin temu, Beerbant napisał:

dopóki jest ta niby demokracja

 

Tu masz rację. U nas jest niby demokracja. Jeśli byłaby silna demokracja to obecnie rządzący siedzieliby w więzieniach np. za działanie na szkodę Państwa.

[Beerbant]

3 godziny temu, SzlafRock napisał:

Jeśli byłaby silna demokracja

Silna czy słaba w takiej formie w jakiej jest i z taką formą wyborów jakie są to nie jest prawdziwa demokracja. Tzw "suweren" praktycznie nie ma nic do powiedzenia.

[Arkaszka]

nawet jak przyjdzie nowy rząd, to nie cofnie jpk, czy  split payment, nie mówiąc o kasach online, jak się raz zacznie strzyc owieczki, to głupio przestać. Co do kas online, to jest jeszcze jeden kwiatek, od jakiejś wartości płatności  ma być wymóg  podawania peselu. US ma w ten sposób wyłapywać gości co niby  zarabiają najniższą krajową, a kupują zegarki za 30K.

Wielki brat patrzy :)

 

[Finan]

O peselu nie słyszałem ale o tym że paragon będzie musiał zawierać NIP bo inaczej nie dostaniesz faktury to tak.

[Arkaszka]

fiskus  chce przykrócić kupowanie faktur kosztowych u pracowników marketów budowlanych, stacji CPN, swego czasu można było kupić faktury kosztowe za 1/2 vat-u i dlatego ten nip przy paragonach. Ale podobno maja także zapędy na upolowanie ludzi z nie opodatkowanymi dochodami którzy żyją na wysokim poziomie

 

[Finan]

24 minuty temu, Arkaszka napisał:

fiskus  chce przykrócić kupowanie faktur kosztowych u pracowników marketów budowlanych, stacji CPN, swego czasu można było kupić faktury kosztowe za 1/2 vat-u i dlatego ten nip przy paragonach.

I tak im się to nie uda, przynajmniej tak myślę.Bo jak ktoś będzie chciał handlować fakturami = będzie to robił.

Przykładowa sytuacja, pracownik stacji paliw zapyta klienta:

- Pana nip do paragonu? , klient odpowie: Ale ja kupuję jako prywatna osoba.

- Pracownik powie ok, a wbije nip który potrzeba.

Aby ukrócić kupowanie faktur kosztowych byłby znacznie łatwiejszy sposób:

- Firma xxxx kupiła 100000 litrów paliwa

- Jednocześnie firma xxxx ma tylko jeden samochód

- Proste pytanie: Pokażcie licznik samochodu czy tyle wyjeździliście aby spalił, lub gdzie przechowujecie niewykorzystane paliwo.

 

[Arkaszka]

nie do końca, na stacjach cwaniacy żyli z tego ze spora część osób tankując samochód nie zabierała paragonu, ewentualnie wyrzucała paragon do kosza, wystarczyło wyjąć,  wystawić fakturę i skasować prowizję. Jeśli przy wydruku paragonu wbijesz nip, nie wiesz czy koleś weźmie paragon, czy nie. Jak 10-ciu weźmie to czarno na białym widać ze kombinujesz, bo jak uzasadnić że koleś co 5 minut dotankowuje po 25l. Spore urudnienie

[Finan]

Będzie tak jak teraz:

- Pytanie sprzedawcy: Paragon drukować? , odpowiedź klienta: Nie dziękuję, spieszę się/nie potrzebuje/itp.

I wtedy odpowiedni NIP i jednak będzie wydrukowany paragon.

Nie sądzę aby przeciętny Kowalski wiedział iż jak powie że nie chce paragonu to jego kwota pójdzie na jakaś FV.A wielu nawet jak będzie o tym wiedzieć to oleją sprawę bo i tak nic na tym nie stracą.

A co do tego jak uzasadnić że ktoś co 10 minut tankuje 25 litrów.Też na to jest sposób i bardzo łatwy ale nie będę pisał jaki bo zaraz do mnie wpadnie jakieś CBA albo inne IPN jak to w serialu Ranczo mówili.

A jednak napiszę.Np. jak kupujesz na poczcie znaczki powiedzmy 1 dziennie to możesz wziąć jedną fakturę za cały miesiąc.

Tak samo w przypadku stacji benzynowych, dziś tankuję 10 litrów, jutro 20 litrów itd, a na koniec miesiąca biorę fakturę za 3000 litrów.

 

[okazwłoka]

Tankuję od 20 lat i nie słyszałem pytania "czy wydrukować paragon". Prędzej "paragon czy faktura". Paragon musi wylądować na blacie, a czy go weźmiesz to już jest Twoja sprawa i nikt Ci nie może kazać zabierać go ze sobą. 

[MaxPan]

Koledzy machloje z VATem nie robią się na kasach fikalnych, chyba że mówimy o jakiś groszowych sprawach na zasadzie, hotel, jedzenie jakiegoś przedstawiciela handlowego który dotychczas zbieral nie swoje paragony.

Na dużą skale kombinacje z VATem robią ze zwrotami VATu, wszyscy o tym wiedzą piszą o tym gazety i internet. Wystarczy tam uszczelnić. A takie "MISie" czyli male i średnie firmy po prostu nie mają narzedzi, żeby takie nómery robić. Tylko prawda jest taka że MiSia łatwiej nagiąć wymyśleć dla niego nowe utrudnienia i odhaczyć że system został uszczelniony. 

[SzlafRock]

16 godzin temu, Finan napisał:

I tak im się to nie uda, przynajmniej tak myślę.Bo jak ktoś będzie chciał handlować fakturami = będzie to robił.

 

Nie zlikwiduje się od tak tego procederu. Jeśli zablokuja jedną możliwość kombinowania powstaną nowe możliwości. Polak jest kreatywny w kombinowaniu. Łatanie systemu to nic dobrego. Rura puści i przeciek będzie winnym miejscu.  

Jedynym skutecznym sposobem aby pozbyć się problemu jest brak opłacalności. 

Zazwyczaj jest tak, ze najłatwiej ściągnąć kasę od tego najmniejszego. Bo każdy kombinuje tylko skala jest inna.  Dlatego stosuje się te różne "cudowne" sposoby uszczelniania systemu.  

To że orżniesz Państwo na kilka zł to kropla w morzu. Duzi robią to na skalę setek milionów.

[Finan]

1 godzinę temu, okazwłoka napisał:

Tankuję od 20 lat i nie słyszałem pytania "czy wydrukować paragon".

To co pisałem niekoniecznie musi dotyczyć stacji.Jest wiele działalności gdzie ludzie biorą sporadycznie paragon, idź np. na pocztę i zobacz ile osób bierze paragon, praktycznie tylko Ci co prowadzą działalność.

[SzlafRock]

Panowie, tam gdzie sprzedaż usługi lub towaru ewidencjonowana jest w systemie kasowym lub innym nie ma możliwości kombinowania. Dotyczy to stacji paliw (dużych koncernowych), poczty, supermarketów itp. itd. Być może robi to Pani Basia w sklepiku na osiedlu jednak nie wiem czy jej się to opłaca i czy nie boi sie, że sąsiad ją zakapuje. Powtarzam to nie ta skala problemu. Obecny rząd wbił wam do głowy, że mały przedsiębiorca to kombinator. Może i kombinują ale to nie ma wpływu na finanse Państwa. Trzeba zastopować wyciąganie milionów innymi drzwiami a to jest niestety nie robione.

Osobiście rzadko biorę paragon bo i po co.

[odys]

Cytując Mikołaja Reja "Małe złodziejaszki wieszacie, wielkim – nisko się kłaniacie."

I tu właśnie istota problemu - rząd bohatersko bierze się za detalistów zamiast za kozaków, bo jak sam tłumaczy, z kozakami sobie nie radzi