umowa o pozycjonowanie

[mkane]

W nazewnictwie polecam używać "Zleceniobiorca" i "Zleceniodawca".

Polecam jako przedmiot umowy zapisać obługę strony/serwisu Zleceniodawcy.

Zamiast się zastanawiać nad definicją opiszcie co ma być wynikiem działań...

np:

W ramach obsługi serwisu/strony Zleceniobiorca zobowiązuje się do wykonywania czynności, które mają na celu uwidocznienie/umiejscowienie się serwisu/strony na pierwszej stronie/wśród pierwszych 5/wśród pierwszych 3/ wyników wyszukiwania, nie biorąc pod uwagę reklam oraz linków sponsorowanych, w wyszukiwarce www.google.pl przy zapytaniu na słowa kluczowe lub frazy:

Zawile troche to napisałem, jednak ten punkt to 12 lekko inaczej brzmiących wersji, mniemam, że zrozumiecie..jak nie to wkleje wszystkie...

Wyprzedzajac pytania i riposty

Dlaczego:

zobowiązuje się do wykonywania czynności

dlatego, że tylko do tego świadomie każdy może się zobowiązać tylko do swoich działań a gwarancję i zobowiązania na pozycję to fikcja i dobry pozycjoner i cienki pozycjoner prędzej czy później się o tym przekona na własnej skórze. Jest tutaj można powiedzieć zonk dla klienta ale IMHO uczciwy na tyle na ile uczciwa jest soba "pozycjonująca".

Ten punkt używam w par. "Zobowiązania Zleceniobiorcy" (to będzie jedyny jaki przekopiuje fizycznie)

Zleceniobiorca dołoży wszelkich starań by wykonywanie przez niego usługi nie wpłynęły w żaden negatywny sposób na serwis zleceniodawcy, nie odpowiada jednak za jakiekolwiek celowe lub nieświadome działania osób trzecich lub Firm a w szczególności za zmiany algorytmu wyszukiwania oraz błędy programistów wyszukiwarek internetowych oraz sił wyższych.

Druga część tego punktu jest mocno rozwinięta w par. dot. odpowiedzialności Zleceniobiorcy i Zleceniodawcy oraz po części w Prawach....

Na koniec co powinno się znaleźć w umowie

1. Dane stron - kto jes tpo której i kto kogo reprezentuje.

2. Definicje - jeśli potrzeba

3. Przedmiot umowy - cel

4. Zobowiązania jednej i drugiej strony

5. Odpowiedzialność jednej i drugiej strony

6. Prawa jednej i drugiej strony np: zawieszenie, cedowanie.., bonusy, premie

7. Komunikacja między stronami - dokładnie co, kiedy i z kim i w jakiej formie

8. Czas trwania umowy i wszelkie możliwe drogi wypowiedzenia - dokładnie i jasno!

9. Gwarancje, kary itp itd - tutaj radzę przemyśleć!

10. Płatności, dokładnie co i jak i kiedy

11. Postanowienia dotyczące umowy np: tajność, zmiany w treści itp itd

12. Standardowe formułki, o których nie radze zapomnieć np: o dwóch egzemplarzach i że strony zapoznały

się z treścią umowy, załączników, sądy....

Tak punktowo mogę opisać umowy jakie podpisuję...idę spać

[mjr]

Brakuje mi najważniejszej rzeczy. Za co klient ma płacić. Każdy wypracuje swój system wynagrodzenia, ale powinien być jasny. Formuła typu: "klient będzie płacił za pozycjonowanie $$$$ miesięcznie" jest równa: "klient płaci za nic/nie wiadomo za co". Albo musi być za tym konkretna lista rzeczy, które będą w ramach usługi zrobione, albo wycena osiąganych pozycji (lub zakresów).

Punkt o zachowaniu tajemnicy, moim zdaniem zupełnie zbędny. Klient musi wiedzieć co robimy, a przecież trudno wymagać, żeby sam tego gdzie indziej nie robił. W tajemnicy jedynie można zachować postanowienia umowy.

I jeszcze warto przygodować listę obowiązków dla usługobiorców. Chodzi głównie o to, co ma zapewnić i jakie zmiany webmastersko/hostingowe ma konsultować. Klienci lubią zmieniać tytuły, nazwy dokumentów, wyrzucać statystyki, przechodzić na flesza, kupować nowe domeny pod kopie strony, poprawiać teksty i setki innych rzeczy lubią robić ze swoimi stronami

[Yeden]

konkretna lista rzeczy, które będą w ramach usługi zrobione, albo wycena osiąganych pozycji (lub zakresów).

Niekoniecznie - jak sobie wyobrażasz ten wykaz rzeczy do zrobienia? Wycena pozycji jest możliwa, ale nie jest konieczna. Klient płaci za pozycjonowanie, które celuje w pierwsza pozycję, co wcale nie oznacza, że będzie w stanie wejść np. do top 3. Kwestia sposobów wyceny była jakiś czas temu szeroko dyskutowana w bardzo długim wątku i nie ma sensu tego powtarzać.

Kwestie tajemnicy (obustronnej) bym jednak zostawił. Pewne szczegóły są tajemnicą przedsiębiorcy, którą niekoniecznie druga strona musi znać. Klient nie musi znac twoich metod. Musi mu wystarczyć twoje oświadczenie zawarte w umowie, że nie będziesz stosował metod zabronionych (źle widzianych?) przez konkretne wyszukiwarki. To samo dotyczy oczywiście klienta i to bym dopisał do listy

obowiązków dla usługobiorców

.

[Beerbant]

Punkt o zachowaniu tajemnicy, moim zdaniem zupełnie zbędny. Klient musi wiedzieć co robimy, a przecież trudno wymagać, żeby sam tego gdzie indziej nie robił

właśnie dlatego nie wprowadzam klienta w to co się robi, aby sam czegoś na własną łape nie robił a tajemnica handlowa w umowie to moim zdaniem podstawa. Bardzo często się zdarza , że do klientów puka "konkurencja" z dziwnymi propozycjami a ponadto też często się zdaża, że dział IT klienta próbuje dowiedzieć się "z czym i jak to się je"

[kruzyk]

Może wartoby było także uregulować w umowie to jakie możliwości ma pozycjoner. Mam na myśli to czy ma dostęp do serwera, panelu administracyjnego itd... wydaje mi się to dość ważne, szczególnie w przypadku kiedy klient coś zwali na stronie i zacznie nas oskarżać o to...

[Buncol]

Jak tam prace nad budową umowy Czy ktoś dalej się tym zajmuje ?

[mjr]

jak sobie wyobrażasz ten wykaz rzeczy do zrobienia?

Oczywiście nie chodzi mi o wykaz typu: zmienię tytuły w 5 dokumentach, dam 5 linków stąd a 9 stąd... ale o jakieś wymierne efekty: wzrost efektywnego ruchu z wyszukiwarek, wzrost konwersji, cokolwiek co będzie miało sens w danym przypadku i dało się zmierzyć - jeżeli już nie chemy rozliczać się za pozycje. Zresztą... wiem, że dzisiaj w Polsce to trochę utopia, bo zwykle i tak klient "wie lepiej" co dla niego najlepsze np. być numerem jeden na "bańki na drzewko", bo Zdzichu konkurent tak ma.

a ponadto też często się zdaża, że dział IT klienta próbuje dowiedzieć się "z czym i jak to się je"

I tak nie będą wiedzieli i robili wszystkiego, bo nie mają na to czasu. Umowy podpisuje się z zarządem i lepiej tam trzymać rękę na pulsie.

[tomex44]

11. Postanowienia dotyczące umowy np: tajność, zmiany w treści itp itd

Wydaje mi się, że nie chodzi tu o tajność naszych czy klienta działań, a zapis który częściej się spotyka - czyli o poufności w stosunku do osób trzecich. Czasami klientom chodzi o nieujawnianie konkurencji, że ich strona jest pozycjonowana lub u kogo pozycjonowana lub inne zapisy umowy stanowią ich know-how.

Zapis taki mozemy uznać w większości przypadków jako niekorzystny dla firmy pozycjonującej - może zabraniać wrzucenia tej pracy do portfolio (nie mówiąc już o ew. karach).

Może być jednak przypadek odwrotny. Przyznanie się do danego zlecenia może wpłynąć negatywnie na markę firmy pozycjonującej - wtedy taki zapis się przydaje (oczywiście nie wszyscy biorą takie zlecenia).

[cashmajster]

o jakieś wymierne efekty: wzrost efektywnego ruchu z wyszukiwarek

To mi sie podoba tylko jak zbadać czy ruch jest efektywny? Dla klienta sprzedającego komputery możemy zdobywać ruch z fraz dot. np. dzwonków polifonicznych i czy to będzie niewywiązanie się z umowy? Haczykiem może być też adwords- w końcu to też wejścia z wyszukiwarek.

[mjr]

jak zbadać czy ruch jest efektywny?

To jest kwestia prawidłowego zdefiniowania konwersji. Musi ona wyznaczać korzyść dla klienta, a korzyść ta (mniejsza lub większa) może być różna dla każdego biznesu. W przypadku sklepu z komputerami moze to być zamówienie, ale może to być także zapoznanie się z ofertą. Jeżeli spory procent gości zapoznaje się z ofertą, a zamowień brak, to może coś jest nie tak z ofetą klienta. Jeżeli nic z tym nie robi, to w takiej sytuacji szkoda czasu i pieniędzy zarówno klienta jak i pozycjonera. Fachowiec przetestuje różny rodzaj ruchu i łatwo zorientuje się, że to strona klienta jest mało efektywna. Zwykle parę rzutów oka na witrynę i firmę klienta pozwala uniknąć takich sytuacji przed zabieraniem się nawet za umowę a co dopiero pozycjonowanie. Przykład jest bardzo uproszczony, ale chodzi o to, że kompetencje firmy SEO powinny daleko wykraczać poza samo pozycjonowanie.

Haczykiem może być też adwords- w końcu to też wejścia z wyszukiwarek.

Bez najmniejszego problemu można rozróżniać wejścia z AdWords od wejść z naturalnych wyników.

[Szeryf]

Witam!

A ja mam takie pytanie jako OSOBA, nie firma chcac swiadczyc usluge pozycjonowania firmie X powiniennem podpisac umowe o dzielo czy zlecenie?, podpisywal moze ktos taka umowe i ma jakis wzor - bylbym bardzo wdzieczny , a takze do jakiej kwoty moge swiadczyc to bez dzialalnosci, bo przy dochodzie np. 600zl firmy sie oplaca zakladac.

Pozdrawiam

[Saint]

Hmmm... konkluzja tego tamatu jest taka, ze wszystkpoo zeszlo na inne tematy poza tym poruszonym na poczatku czy kttos wkoncu jakas numewe w miare logiczna utworzyl?

[xxxlhxxx]

Rowniez jestem zainteresowany trescia takiej umowy...zapewne wiele osob podpisywalo juz takie umowy... Panie i Panowie... pochwalcie sie !

[zoozool]

No to ja odkopię wątek czy ktoś ma i chce się podzielić? Bardzo bym potrzebował

[CezAre]

Może stwórzmy otwarty wzór umowy np. na skrypcie Wiki

Każdy z nas wtrąci swoje 5 groszy...

Coś na wzór promowanego przez Jimmiego - https://projekt-prawo-prasowe.wikidot.com/.