Skocz do zawartości

Po czym poznać nieuczciwego zleceniodawcę?


Rekomendowane odpowiedzi

Jako copywriter freelancer pracuję od ponad roku. I dopiero pierwszy raz trafiłam na klienta, który przez długi czas wzbraniał się przed odesłaniem mi podpisanej umowy, a upomniany o to, wysłał mi maila pełnego zarzutów i pomówień.

Po tej sytuacji wpadłam na pomysł, by zapytać Was o zdanie - po czym poznać nieuczciwego zleceniodawcę? Potrafilibyście wskazać jakieś konkretne symptomy i zachowania? Dużo mieliście sytuacji, w którym zleceniodawca próbował Was oszukać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieuczciwy może być ten największy i najmniejszy, działający od tygodnia czy 15 lat ;)  Nie ma lekarstwa na takie zachowanie, a takich sytuacjio było wiele, z drugiej strony niejednokrotnie to ja prosiłem o wydłużenie terminu bez zarzutów czy pomówień, ot czysta życzliwa prośba, no i kontakt do podstawa :)

 

Mam zleceniodawców co używają zwrotów : XD, spoko ziom, nie ma sprawy kolego ;) i płacą na czas :)

 

A także takich którzy w preclach dopatrzą się braku spójności poszczególnych słów (i nawiązanie do merytoryki za 2 zł za 1000 znakó z hakiem ;) 

 

Jak ktoś chce kręcić i nie zapłacić to to zrobi, ja jednak wolę być ten co nie bierze pieniędzy z góry, taka moja prosta sugestia (choć wszędzie słyszę, że zaliczka to podstawa ;)

 

 

Najlepszy Warsztat samochodowy Goleniów

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma niestety uniwersalnego skryptu na takie zachowania. Pisałam mnóstwo tekstów i o dziwo, to zawsze Panie więcej kombinowały niż Panowie. Najdłużej odroczona płatność za tekst - 2 tygodnie. A pieniądze śmieszne. Nie wiem, może to akurat na mnie tak trafiło :D 

 

Przy okazji się ogłaszam - mogę pisać teksty - mam wolne moce przerobowe :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba stawiam przede wszystkim na intuicję. Czasami zgłasza się tak przyjemny, pomocny i wyrozumiały klient, że nawet na myśl mi nie przychodzi, by prosić go o zaliczkę i nalegać na podpisanie umowy przed rozpoczęciem pisania. A czasami jest wręcz odwrotnie - od razu zapala mi się w głowie czerwona lampka, przez którą zdarza mi się nie tyle szybko formalizować zlecenie, co nawet z niektórych zleceń i współprac rezygnować.

I na razie sprawdza się to całkiem dobrze. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności