Skocz do zawartości

Imoprt, shipping, płatność, prawo, papiery


madel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Rzucam taki temat, może ktoś coś wie i się podzieli doświadczeniem. Poza tym pewnie więcej osób nad tym myśli.

Dajmy na to, ze znalazłem sobie producenta butów w Chinach i chciałbym je sprowadzić do Polski w jakiejś tam ilości w celu sprzedaży.

Pytanie uno:

Składam sobie zamówienie, faksujemy sobie umowę, płacę z góry przelewem, i co dalej? Przypływa statek do Gdańska idę do portu i gdzie mam szukać moich kartonów?

Poza tym jest sprawa cła, zakładam, że coś tam trzeba zapłacić, ktoś wie co i jak w tym temacie?

No i sprawa najważniejsza - sprzedając coś w Polsce i tłumacząc się skarbówce chciałbym miec fakturę na ten towar żeby wykazać koszta, co się dzieje z vatem w takim przypadku? Czy ja muszę dac tą fakturę (o ile mi cos takiego dołaczą do paczki) do tłumaczenia bo zakładam, że będzie po angielsku a wątpie, żeby ktoś w skarbówce czytał po angielsku...

Dalej jest cos takiego jak NIP międzynarodowy, ale tu znowu nie wiem czy nie ma rozróżnienia na strefe europejską i resztę przeciwników...

Zagadnienie jest niby proste, ale od strony papierkowej wogólę tego nie widzę.

Dla zainteresowanych, tu cos znalazłem:

https://www.wsparcie.biz/import.htm

Prawdziwy inżynier to taki, który unika drobnych błędów na drodze do wielkiej katastrofy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cło i VAT wplacisz przy imporcie, ile cło zalezy od towaru - są listy ile jest cło na daniej grupy towarowe.

Invoice z Chiny po angielsku wystarcze i TY wplacisz VAT w UC (dostajesz na to dokument SAD).

NIP EU tylko dla EU, dla import poza EU zwykle NIP PL wystarcze.

I tak z doświadzenia: import do PL nie jest taki proste. Nie wiesz ile dni towar lezy w UC, może 1, 2, albo nawet 10 dni. Cło może byc np 0, 5, 10, albo 20 - celnicy dają ten sam towar do innej grupy towarowe itd.

Importowałem przez Niemiec: tam odprawa celna w ciągu kilka minut/godzin (odprawa jest kiedy towar jeszcze w drodze) i ponieważ koszty dostawy do DE byly dużo tansziej niż do PL, nawet z dodatkową opłaty na transport DE->PL było tańsziej i szybciej.

Ale to było transport lotnicze i mialem firma w DE, ktore refakturowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do samej wysyłki, zlecasz interes firmie logistycznej.

zalezy jakie ilosci, to poniekąd mój zawód i kierunek studiów więc cos tam doradze jak trzeba.

zalezy tez czy chcesz wieźć to stateczkiem czy np samolotem.

generalnie najprostsza droga dla duzych ilosci:

zlecasz to firmie np wincanton, dhl, etc.

pakują Ci to chinole w kontener, wszystkim zajmuje się firma, przyjeźdza tu trafia do agencji celnej tejze firmy, załatwiają Ci clenie.

oclone pakuja na samochód (czasem przeładowują, czasem stawiają kontener na cięzarówke i wio) dojezdza do Ciebie i staje się Twoim problemem.

tak jest z pewnoscią nieco drożej niz bawic się samemu, ale na pewno:

szybciej

pewniej

bezpieczniej

Trochę informacji o mnie i kontakt: Leszek Wolany

Jedyny: Magazyn Marketingu w Wyszukiwarkach SEM Specialist

Droga do efektywnej pracy - Najlepszy system oparty o Getting Things Done - nozbe.com Teraz także po Polsku, z aplikacją na iPhone i iPada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche offtopic ( ale mam nadzieje ze ktos mi pomoze) :

W kwietniu kupilem na ebayu i duzych sprzedawcow 3 rozne rzeczy w 3 roznych miejscach :

Francja

Hawaje

Chicago

Zaznaczam, ze byli to pewni sprzedawcy o czym moze swiadczyc liczba ich komentarzy.

Zaplacilem paypalem, kazdy ze sprzedawcow wyslal potwierdzenie nadania paczki.

Zadna z przesylek do mnie nie dotarla...

Przesylki byly wyslane za pomoca poczty.

Stad moje pytanie:

Co wg was najprawdopodobniej stalo sie z przesylkami ???

Odpadaja na pewno:

wplata na inne konto paypal ( sprawdzam to zawsze )

bledny adres dostawy ( bylo sprawdzane )

BIŻUTERIA ? doskonała na prezent

NAJTANSZE Vouchery Adwords - wiadomosc na gg 4649106 lub na PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są dwie opcje:

1. Towar nigdy nie został wysłany przez sprzadawców, którzy kpią sobie z polskich klientów bo i tak im nic nie zrobisz.

2. Twoje produkty ładnie sie prezentują w domu u jakiegoś pracownika Poczty Polskiej ;) (jezeli zostały wysłane zwykłą paczką).

Rady:

- dopłacenie i wysyłanie tylko kurierem z trackingiem (masz całyczas podgląd co sie dzieje z twoją paczką)

- kupno poprzez pośrednika który kasuje ok 20-30% (ja tak robie, jak coś nowego to jeszcze proszę o rozpakowanie i wytarzanie w błocie aby polscy celnicy nie mieli wątpliwości, że produkt nie jest nowy :P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli byly polecone (registered) to mozesz skladac ze sprzedawca reklamacje jak nie to nie ma szans i nalezy czekac i powoli oswajac sie z najgorszym. Kiedys jak sie bawilem w kupowanie rzeczy w US to dostalem w paczce kogos rzeczy a moje byly bardziej wartosciowe i ktos sie nimi zaopiekowal. Calosc idealnie zrobiona minimalne slady ingenerncji niestety pocztowcy maja lepkie rece szczegolnie do rzeczy ktore sa latwo zbywalne typu elektronika, bizuteria etc etc

loop powiedz ile czasu minelo i jakim sposobem zostaly wyslane do dwoch tygodni to norma.

--

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powoli oswajac sie z najgorszym.

lepkie rece szczegolnie do rzeczy ktore sa latwo zbywalne typu elektronika, bizuteria etc etc

pol roku minelo - w tym czasie oczywiscie kontaktowalem sie ze sprzedajacymi a nawet z biurem przesylek niedoreczonych w Tworkach ( tam to dopiero ciezko bylo sie czegos dowiedziec ) ... :/

w dwoch paczakch byla elektronika, w jednej bizuteria. Wszystko o lacznej wartosci ponad 1500zl...

zadnej przesylki nie otrzymalem do dzis.

ostatnio znow cos zamowilem - sprawdzimy czy przyjdzie :piwo:

BIŻUTERIA ? doskonała na prezent

NAJTANSZE Vouchery Adwords - wiadomosc na gg 4649106 lub na PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokonałem 1 zakupu na ebay.at - wartość około 100 euro - elektronika. Przesyłka szła pocztą austriacką, a w Polsce dostarczył to Pocztex.

Sprzedający nie miał wielu komentarzy, ale podał firmowego mejla - wygooglałem z ciekawości wiele informacji o nim, więc stwierdziłem, że jest pewny.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Na większość pytań TTSEO już Ci odpowiedział.

Dajmy na to, ze znalazłem sobie producenta butów w Chinach i chciałbym je sprowadzić do Polski w jakiejś tam ilości w celu sprzedaży.

Na samym początku trochę ostudzę Twój zapał. To nie jest takie proste jak by się wydawało, tzn. "kupuję 100 par butów, one przyjdą paczuszką za 100 USD i sprzedam je za 500".

Ci do których docierasz bez osobistej wizyty w Guangdong czy Zhejiang, to już ostatnie ogniwa łańcucha pośredników (chińskich), które biorą sobie prowizje zbliżone do sprzedawców Allegro. Tygodniowa wizyta w ważniejszych prowincjach to 8000-10000 zł na przelot, hotele i wypada mieć z 200 tys. w gotówce/na karcie.

Pośrednicy (ci wszyscy z Alibab i innych) z reguły zaczynają z Tobą rzeczowo rozmawiać dopiero wtedy, gdy wyłożysz na zamówiony towar przedpłatę min. 10 tys. USD, tzn. wymagają pełnej przedpłaty. Jest to Twoje ryzyko. Jeżeli trafisz na osobę nieuczciwą (paręnaście procent), która po wykonaniu przelewu "niespodziewanie" urwie z Tobą kontakt, wyegzekwowanie pieniędzy jest w praktyce niemożliwe. Nie baw się, jeżeli ewentualna strata takiej gotówki jest dla Ciebie problemem (i np. nie możesz następnego tygodnia przelać kolejnej takiej sumy kolejnemu Chińczykowi).

Kontakty mocniejszymi pośrednikami (hurtownikami), których ceny dają Ci możliwość konkurowania z potentatami w miarę "wypchanych" branż, wymagają wizyty z tłumaczem i przede wszystkim, większych zakupów (sześciocyfrowe kwoty w złotówkach). Ceny polskie już się dosyć dawno wyrównały, do tego "lekko" mocniejsze możliwości negocjacyjne ma np. "Tesco-Import", na którym bazuje co najmniej 50% sprzedaży polskich supermarketów. Generalnie te 30% zysku można spokojnie mieć i na rodzimej produkcji.

Obyczajowość i etyka biznesu jest zupełnie inna niż w Europie i dla przeciętnego europejczyka najczęściej niezrozumiała. Przykładowo, nie są uznawane dokumenty papierowe - mimo podpisanych kontraktów mogą ci powiedzieć że ich to nic nie obchodzi, bo się rozmyślili i chcą zmienić warunki.

Ta nasza Ojczyzna jest oczywiście tak porypanym krajem, że bardziej się opłacają rejsy z Szanghaju lub Ningbo do Niemiec, a dopiero później (samochodem) do Polski, niż od razu do Polski.

Nie ma zwrotów VAT. Chińczycy za eksportowanie mają zwrot podatku i megadodatki socjalne od ichniejszego rządu. Pekin ruszył na gospodarczy podbój świata i motywuje żołnierzy, którzy i tak podają Ci ceny netto. Dokumentem potwierdzającym wartość towaru (i pokrycie wartości celnej) jest SAD i tak jak mówił mój przedmówca, może się w ostatnim momencie okazać, że celnicy raczyli zmienić cło z 1,9% na 19. Do tego odpłacasz VAT (z góry za całość) i ew. akcyzę (z góry!).

Reklamacje towarów nie wchodzą w grę. Przyjdzie ci 10.000 pękniętych prezerwatyw - Twoja strata. Koszty transportu w drugą stronę byłyby niekiedy wyższe niż towaru, a przecież zawsze można się wycofać z prawa gwarancji (jak pisałem wcześniej).

I jeszcze na koniec sympatyczna sprawa. Od momentu dogadania się co do zamówienia, do rozpoczęcia sprzedaży towarów w Polsce, zawsze mija 3-3,5 miesiąca. Jest to okres, podczas którego masz zamrożoną gotówkę.

Reasumując, jest sens się w to bawić, gdy nie zaboli Cię jak stracisz 100 tys., jesteś w stanie robić miesięczne zakupy tego samego rzędu i jesteś w stanie zamrozić sobie 3x większą gotówkę (by zapewnić ciągłość dostaw - zamawiasz nowe, gdy stare jeszcze jedzie).

Mam nadzieję że byłem pomocny. :)

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reklamacje towarów nie wchodzą w grę.

Na pojedenczych towarów to byłby bez sensu.

Ale 2 razy reklamowałem:

Kiedyś wysłali felerni towar (około 1/6 całej dostawy) i po reklamacie wysłali po proste nowe (i zepsyty dałem do kosza) - ale z tej firma współpracowałem wtedy już jakiś czas.

Z innej firma: 1 zakupy dla testów, brakowało w paczce najdrószcze pendrive (i to w czasach kiedy bili drogi) - twierdzili, że akurat celnik miał potrzeby na pendrive i wysłali drugiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności