Build it and they shall come: czy amatorski blog ma szansę na ruch z Google?

[piwnicznyklasterTI84]

Chodzi mi po głowie pomysł na blogaska/portal (wiem, party like it's 1999). Nie mam wielkich ambicji, ale chciałbym, żeby ktoś go czytał poza moją najbliższą rodziną i może nawet wrzucił jakiś komentarz. No, dobra, chciałbym tam nawet forum może później dodać, więc zgodnie z zasadą 1%, trochę tych odwiedzających bym potrzebował. Tematyka to sprzęt zmechanizowany, ale cywilny, czyli raczej kosiarki i pilarki niż transportery opancerzone.

 

Pracuję w IT, więc optymistycznie załóżmy, że od technicznej strony przygotuję go poprawnie. Strona będzie oparta o silnik Ghost, z SSL oczywiście, zadbam o przekierowania na kanoniczny adres i prędkość działania. W pierwszych testach z przykładową zawartością duży artykuł wczytuje się poniżej sekundy z zimnym cache DNS.

 

Czy mam szansę na jakąkolwiek widoczność w Google bez agresywnej promocji, czyli z rejestracja w Search Console, ale bez reklam, spamowania linkami, etc.? Czy mogę zapomnieć? W tej chwili przy słowach kluczowych, które spodziewam się, że potencjalni odwiedzający wpiszą, pojawia się jakiś (marny IMHO) content marketing od Leroy Merlin i podobnej niskiej jakości strony.

[MaxPan]

Bez linków nie wbijesz bloga na frazy "komercyjne".

 

p.s Błędnie oceniasz stronę Liroy Merlin. To co dla Ciebie jest stroną niskiej jakości w ocenie algorytmu Google wcale nie musi być.

[Pomyslowy]

Linki są i według mnie nadal będą (przynajmniej w najbliższym czasie) jednym z najbardziej istotnych czynników wpływających na ranking. Z całą resztą pytań, przy tej ilości danych to raczej do tej Pani: