Bojkot orlenu

[papieros]

https://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3763605.html

https://www.orlenowskikuba.pl/

Zapowiada się chyba duża internetowa akcja

[sq-]

i tak w orlenie nie tankuje

ale teraz nie bede tankowal bardziej

.

bardzo czesto tacy ajenci nie maja pojecia o prowadzeniu stacji

abstrahujac od wiedzy o zwierzetach i zdrowego rozsadku.

[papieros]

To ładne :

Teraz nie będę tankował bardziej

Ja też miałem niezrozumiały wstręt do Orlenu i nie tankowałem,

teraz nie będę tankował bardziej

[Kaviorek]

to gdzie będziecie tankować? inne stacje to skąd biorą paliwo?

[Beerbant]

trochę nie rozumiem tego bojkotu Orlenu skoro raz

13 lat temu pracownicy stacji benzynowej PKN Orlen przy ul. Murckowskiej w Katowicach znaleźli w zaroślach szczeniaka przywiązanego do drzewa. Przygarnęli psa i kundel przypominający owczarka niemieckiego zamieszkał na stacji. Dobrzy ludzie wybudowali mu budę, obok stały miski z pożywieniem dla niego.

no i

Odzew Orlenu był natychmiastowy. Orlen zapewnił, że piesek może spokojnie tam wrócić i żyć. Nawet kupił budę i postawił w lasku obok.

raczej do firmy nie ma co mieć pretensji natomiast do ajenta stacji jak najbardziej.

[gordon]

Nie lubię jak pies sika mi na opony i gdybym znał stację na której istnieje ten problem na pewno bym na niej nie tankował. Generalnie nie lubię puszczonych luzem psów na stacjach benzynowych, a w mniejszych miejscowościach zdarzają się bardzo często.

Ani trochę nie dziwię się decyzjom ajenta i nie widzę w nich nic złego. Do ich zadań należy miła obsługa i dostarczanie paliwa wysokiej jakości, a nie opieka nad cudzymi zwierzętami.

A na Orlenie i tak od dawna nie tankuję

[papieros]

trochę nie rozumiem tego bojkotu Orlenu skoro raz

dlatego też nie był bojkotowany przez 13 lat

nie jestem fanatykiem, ani zielonym ani specjalnym przyjacielem zwierząt ale poczytałem forum na dogomani (chyba - link na stronie o kubie z orlenu) i teksty rzecznika prasowego pozostawiają dużo

do życzenia - szkoda psiaka.

gordon, tak jest <salut> ordnug must sein, po nas choćby potop, żydzi na madagaskar a bezdomni do gazu byle oponka ładna była.

[gordon]

gordon, tak jest <salut> ordnug must sein, po nas choćby potop, żydzi na madagaskar a bezdomni do gazu byle oponka ładna była.

Nie rozumiem...

[papieros]

Którego słowa nie rozumiesz po niemiecku?

[Beerbant]

ale mimo wszystko po tych 13 latach kupili bude psu i zapewnili, że może tam mieszkać, no i zrozumiałe jest, że duży koncern nie zajmuje sie monitoringiem bezpańskich psów kręcących sie koło stacji (to tak z góry uprzedzając zarzut, że dopiero po interwencji wojewody kupili te bude).

I żeby nie było, że nie lubie zwierząt bo właśnie na kolanach leży mój futrzak rasy DKB (dachowy kot bojowy) przygarniety 14 lat temu spod samochodu

[mjr]

Ja stary pies mówię Wam: Shit happens i tyle.

[gordon]

Którego słowa nie rozumiesz po niemiecku?

Nie rozumiem co mają do tego wymienieni przez Ciebie Żydzi i bezdomni.

I czemu porównujesz ich do psów. To rzeczywiście historycznie bardzo "po niemiecku".

Tyle ode mnie w temacie.

[papieros]

Problem chyba leży w ludzkich odruchach. Nie jestem w stanie zrozumieć ajentki stacji - bardziej rzecznika

prasowego, który prawdopodobnie, bogu ducha winien chłopaczyna, być może nie jest zły z natury ale ma nad sobą jeszcze bosów i całą machinę firmy (taka jego psia (nomen omen) funkcja)).

A właściwie w stanie jestem zrozumieć ... bo dobro klientów, ktoś może się oburzyć ale - albo nie brać takiej funkcji ( tyczy ajentki i rzecznika) albo potrafić załatwić sprawę tak żeby wilk syty i owca zadowolona.

A jeśli się tego nie potrafi to bojkot jest jak najbardziej słuszny - twarde prawo rynku - życie nie jebajka, nikt nie obiecywał, że bezie "łatwo,lekko i bezpiecznie"

gordon, z początkującej demagogii stawiam Ci piątkę (tak się mówiło w moich czasach - teraz 6 ) ale tylko z początkującej

[mjr]

Jeżeli już tankujesz w Orlenie, to sobie bojkotuj. Co za idiotyczny argument do bojkotu.

[papieros]

mjr, tak się zastanowiłem, że gdyby podobna sytuacja zdarzyła się na stacji, na której tankuje być może patrzyłbym inaczej (próbował bym jej bronić), być może nie - ciężko mi powiedzieć i tu masz pewnie trochę racji ale w pewnym momencie kropla przelewa dzban.

Druga sprawa, być może wychodzi ze mnie wiek w jakim jestem, kiedyś ludzie byli bardziej serdeczni, pies biegający po stacji? komu to przeszkadza, że obsika komuś opony ... no common taka jest natura psa, stanie Ci się (obsikanemu) jakaś krzywda?

PS. Komentarz "shit happens" był lepszy

PS2. Hola, hola nie rozpędzaj się argument idiotyczny nie jest.