Konik prosi o pomoc

[Miiaa]

Witam,

 

Mały dwu letni konik prosi o pomoc , mija mu dzień wykupu od handlarza. Konik prawdopodobnie rozumie że dzieje się coś złego. Jest dużo udostepnienień ale prawie nikt nie wpłaca.

Pomóżmy mu proszę. Kwota nie jest duża ale czasu jest mało. Nie jestem z fundacji.

 

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/anonymous

[Herkules]

Nie mam nic do ratowania zwierząt, ale jest pani z fundacji wystartowaliście dopiero w czerwcu a już żebranie po forach ja tylko dodam tak

 

Czyli jesteście prywatnym stowarzyszeniem, jakie na takiej działalności ZARABIA nie robicie tego za darmo

 

Ja rozumiem potrzebę ratowania zwierząt, ale nie w prywatny dla siebie sposób czy dla osiągnięcia z tego tytułu korzyści finansowych

 

Członkowie zarządu mogą być wynagradzani za konkretne prace w stowarzyszeniu np. za zarządzanie projektem. Mogą też - i taka możliwość pojawiła się stosunkowo niedawno być zatrudniani i wynagradzaniu za pełnienie funkcji w zarządzie.

 

i dla mnie najważniejsze

 

Organizacja pożytku publicznego

NIE

 

 

ORGAN SPRAWUJĄCY NADZÓR

 

PREZYDENT MIATA KATOWICE

INNE DANE

Organizacja pożytku publicznego

NIE

Czas, na jaki została utworzona organizacja

NIEOZNACZONY

Dzień kończący pierwszy rok obrotowy, za który należy złożyć sprawozdanie finansowe

31.12.2020

[mikee]

Coś mi tu pachnie jakimś naciąganiem... 

[Herkules]

Dodam tylko, że ten koń musiałby ważyć tonę aby kosztował ponad 6 tyś złotych

 

Stowarzyszenie co nie ma niczego, środka transportu, pieniędzy na prowadzenie działalności, już w pierwszych miesiącach wystawia zrzutki i inne tego typu rozwiązania

 

To rozumiem, że stowarzyszenie działa w oparciu o :

 

- Zrzutka.pl

- Pomagam(y).pl

 

No to niezły biznes, a ziemie chociaż macie czy wykupujecie konia z nastawieniem iż KTOŚ GO ADOPTUJE (WY GO PEWNIE ZA DARMO ODDACIE  

 

[blazejs]

Moze tak bez uogolnien. Ja rozumiem, ze jak wszedzie tak i wsrod fundacji trafiaja sie czarne owce, ale zeby pietnowac trzeba miec dowody. Akurat mam pewne pojecie o fundacjach ratujacych zwierzeta i orientuje sie troszke np. w kosztach leczenia, procedurach itp. Sam mam psy z adopcji, na weterynarza wydajemy duzo wiecej niz na jedzenie.

[Herkules]

Godzinę temu, blazejs napisał:

Moze tak bez uogolnien. Ja rozumiem, ze jak wszedzie tak i wsrod fundacji trafiaja sie czarne owce, ale zeby pietnowac trzeba miec dowody. Akurat mam pewne pojecie o fundacjach ratujacych zwierzeta i orientuje sie troszke np. w kosztach leczenia, procedurach itp. Sam mam psy z adopcji, na weterynarza wydajemy duzo wiecej niz na jedzenie.

 

Ja to doskonale rozumiem, ale u nas pani która prowadzi taką fundację i jednocześnie schronisko, wręcz przytułek dla zwierząt ma podpisaną umowę z miastem, które finansuje w wielu sytuacjach leczenie, odrobaczanie czy też poszczególne zabiegi zwierząt. 

 

Jednak denerwuje mnie, że ktoś od razu po otwarciu Fundacji woła pieniądze na to czy na tamto..zwłaszcza że jak mówiłem ten koń nie ważył tony!!! nie jest to fundacja pożytku publicznego, nie działa w oparciu o pewne ważne dla mnie zasady.

 

Sam wypstrykałem niejednokrotnie pieniądze z telefonu na ratujmyzwierzaki, i sam je też ratowałem ale nic od nikogo nie wołałem.

 

OTOZ jest doskonałym dla mnie miejscem.. 

[blazejs]

@Herkules IMHO kiedy ktos zaczyna z taka fundacja to dlatego, ze chce cos zrobic (w domysle - dobrego), a nie dlatego ze wygral milion w Lotto i nie ma co z tym zrobic. To jest ciagle szukanie sponsorow. Czarne owce zawsze sie znajda, ale jesli wszedzie bedziemy je widziec to juz lepiej sobie palnac w leb.

[Herkules]

Fundacja to nie Stowarzyszenie, a tutaj mówimy o nie robieniu czegoś w imię dobrego, ale czerpania korzyści finansowych 

 

 

[Farlicki]

Ja już nie wierzę w nic w internecie, co prosi mnie o wpłacanie, zapłacenie, głosownie itp.. Nie kwestionuję tego przypadku, bo nie wiem, nie znam tematu i nie sprawdzałem fundacji. Po prostu dziesiątki maili z zip, fakturą do zapłacenia, nieodebraną paczką, dopłatą do prądu i telefonu,  pw na fb z prośbą o głosy i lajki wywołały już u mnie totalny dystans i znieczulicę.