[inne] Zima stulecia w Polsce 1978/1979

[SzlafRock]

10 godzin temu, Beerbant napisał:

Sorry stary, ale widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz

 

To Ty stary nie masz pojęcia o czym piszesz. Jak widać jesteś zwolennikiem onuc, które wówczas były jedynie słusznym elementem wyposażenia szeregowca.

W armii wówczas panowało uwielbienie onuc o zakaz stosowania skarpet. Kto myślący to właśnie na wymarsze zakładał skarpety. Na kompanii często sprawdzali czy czasem nie masz skarpet założonych. To było wykroczenie niezgodne z regulaminem. 

Buty były o niebo lepsze niż obecnie ale musiałeś mieć dobrze dobrane rozmiarowo. Jeśli buty były za duże lub za małe wówczas dobrze sprawdzały się onuce to fakt. W przypadku za dużych butów wypełniały pustkę a w przypadku za małych nie obcierało się stóp. 

W moim przypadku dobierano buty do stopy. Szwejom rzucano jakie popadły niezależnie od rozmiaru.

Takie było zniewolenie śmierdzącymi onucami szweja. Kto myślący wybierał skarpety. Skarpetowcy byli ścigani przez kadrę za skarpety. Chore komunistyczne onucowe zniewolenie. Tak było, nie zmyślam. 

[SzlafRock]

10 godzin temu, Beerbant napisał:

Sorry stary, ale widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz

 

To Ty stary nie masz pojęcia o czym piszesz. Jak widać jesteś zwolennikiem onuc, które wówczas były jedynie słusznym elementem wyposażenia szeregowca.

W armii wówczas panowało uwielbienie onuc o zakaz stosowania skarpet. Kto myślący to właśnie na wymarsze zakładał skarpety. Na kompanii często sprawdzali czy czasem nie masz skarpet założonych. To było wykroczenie niezgodne z regulaminem. 

Buty były o niebo lepsze niż obecnie ale musiałeś mieć dobrze dobrane rozmiarowo. Jeśli buty były za duże lub za małe wówczas dobrze sprawdzały się onuce to fakt. W przypadku za dużych butów wypełniały pustkę a w przypadku za małych nie obcierało się stóp. 

W moim przypadku dobierano buty do stopy. Szwejom rzucano jakie popadły niezależnie od rozmiaru.

Takie było zniewolenie śmierdzącymi onucami szweja. Kto myślący wybierał skarpety. Skarpetowcy byli ścigani przez kadrę za skarpety. Chore komunistyczne onucowe zniewolenie. Tak było, nie zmyślam. 

[Herkules]

A tam gadacie, w wojsku zawsze był pełen wypas w odniesieniu o komfort i wygodę żołnierza

 

 

Sposób na dopasowanie obuwia do stopy

 

I paracetamol, na wszystko od bólu głowy, zęba po przeziębienie

 

Piękne czasy jak sie miało szarokominiarkę niczym kominiarkę na twarzy zaciągniętą przy służbach i podczas oddychania się sople na niej robiły

 

 

[Pysio]

41 minut temu, SzlafRock napisał:

W moim przypadku dobierano buty do stopy. Szwejom rzucano jakie popadły niezależnie od rozmiaru.

Czyli nie szwej, więc byłeś w Milicji co nie eSBeku jeden

 

Pozdrawiam Pysio

[Nikonem]

19 minut temu, Pysio napisał:

eSBeku jeden

 

eSBeek, UBek - jeden Pies. Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać

P.S. Podobno scena zrobiona za pierwszym razem, bez poprawek, szyby w szafkach były wzmocnione, ciężko je było zbić.

 

 

Edytowane 15 Lutego 2021 przez Nikonem

[Presta]

Ma przyjść spore ocieplenie, pewnie będą powodzie

[Beerbant]

Godzinę temu, SzlafRock napisał:

W armii wówczas panowało uwielbienie onuc o zakaz stosowania skarpet.

Słucha , w tej sprawie jak i w wielu innych jesteś teoretykiem, robiłem w kamaszach średnio ok 100km na patrolu tygodniowo założyłem kilka razy te przydziałowe skarpety i wracałem w zakrwawionych , poprzecieranych girach. Także daj spokój z tą teorią . Teraz szykuje się do zawodów w maju jakieś 25 km do przejścia potem kilkanaście torów strzeleckich , tak ze 12 h non stop

 

[SzlafRock]

Godzinę temu, Beerbant napisał:

jakieś 25 km do przejścia

 

Załóż onuce.

Już jestem za stary na takie ekscesy. U mnie teraz tylko pozycja leżąca. 

 

2 godziny temu, Pysio napisał:

Czyli nie szwej, więc byłeś w Milicji

 

Wytłumaczam. 

Szweje = młode wojsko, takie do roku służby, tak było kiedyś. 

Milicja i esbecja nie, ale blisko.

 

 

Idzie wiosna i onuce nie będą potrzebne

Edytowane 15 Lutego 2021 przez SzlafRock

[Mion]

Za młodego jak się łaziło po bunkrach i poniemieckich sztolniach w Górach Sowich spaliśmy pod gołym niebem w tych socjalistycznych śpiworkach do +20.  I jednej jesiennej nocy zrobiło się tak zimno, że nie dało się spać , wiec  w ognisku grzaliśmy kamienie i kładliśmy na spot słoneczny by jakoś wytrwać do rana Ale było fajnie... 

[MaxPan]

Krzysiek, widzę po cytatach, ze dyskutujesz na temat onuc. 

Co nie co wiem na ten temat.

Po pierwsze onuce to przeżytek drugiej wojny światowej kiedy nie było możliwości zapewnić miliony dobrych butów i skarpet. Onuce łatwo produkować, prać , suszyć na chłodnicach samochodów, czołgów lub na wozach. Onuce maja jeden rozmiar i tylko 2 rodzaje letnie i zimowe. Na te czasy to było chyba optymalne rozwiązanie, ale nie na współczesne działania militarne. 

Wiem jedno buty w których parę razy użyjesz onuc do skarpet już nie nadają się bo po prostu są za luźne, co za tym za tym idzie nogi beda w bąblach. Druga sprawa niewiele osób potrafi prawidłowo nawinąć onuce bo to wcale nie zrobisz dobrze za pierwszym razem. W jednostce szkoleniowej nosiłem onuce bo musiałem za włożenie skarpet cały pluton miał kare. Wiec po co narażać kolegów. Biegałem po 30 km w onucach, biegi  z pełna wykładką i było OK ale to tylko dla tego, że miałem dobrze spasowane buty (flaszka wódki dla praporszczyka i pozwolił wybrać sobie :D) i dobrze nawijałem te onuce. Wiele osób z roty, późnej miało dużo problemów z natartymi stopami. Później w jednostce docelowej my nosiliśmy już bercy (trzewiki) tam przysługiwały nam skarpety z czego byłem bardzo zadowolony bo nawet na dużych dystansach kiedy bercy dobrze dopasowane a skarpety nieco grubsze bawełniane z ok 5% elastanu z nogami nic się nie działo.  Zawsze miałem jeszcze zapasowe skarpety w plecaku. Skarpety o wiele lepiej zachowują się kiedy trafisz do wody, błota latem mogą nawet w kilka godzin wyschnąć jeśli wycisnąć skarpety i w czasie prywalu (przerwy) rozwiązać sznurowadła. Mokre onuce robią z nogi pomarszczone jabłka. 

W Afganistanie nawet do wprowadzenia nowego typu ubrań (afganki) za skarpety już nikt nie ścigał nawet szeregowych. Natomiast duchy ( modżachedy) często nosiły coś co było podobne do onuc, tylko w inny sposób to zawijały. Po wprowadzeniu nowego typu ubrania polowego, kontyngent stały już chodzili w skarpetach  zgodnie z nowym "ustawem". Jednostki specjalne, specnaz nawet ten ogólnie-wojskowy ( najmniej elitarny) od kiedy pamietam nigdy onuc nie nosiły, tak samo piechota morska.

 

przeczytałem pzred chwile, że obecnie w rosyjskiej armii jest oficjalnie  9 typów skarpet. W tym specjalne do marszobiegów (kompresyjne). Musze sobie kupić do łażenia po górach i lasach.

 

[Beerbant]

2 godziny temu, SzlafRock napisał:

Załóż onuce.

chłopie teraz technologie kosmiczne, kupiłem specjalnie nieprzemakające skarpety za dwie stówki

2 godziny temu, MaxPan napisał:

onuce to przeżytek

Wiadomo, ja pisałem w kontekście tego co myśmy mieli do dyspozycji w tamtych latach i z poziomu własnych doświadczeń i kumpli. po prostu "kaczory" (tak nazywaliśmy te buty) z tą plastikową wkładką w tamtych skarpetach dawały popalić. Co do suszenia to bym się spierał, jak moją drużynę przepierzyli po bagienku, wydmach i plaży to onuce przy ognisku miałem wysuszone na cacy niecałe 10 min . Duża płachta rozwinięta na trawie na słońcu szybciej się suszyła od skarpet ;). Jak już spylałem do cywila to zaczeli dawać skarpetki wełnianie które już były ok

[Herkules]

A to u was nie było zasady, że najszybciej mundur schnie na żołnierzu  

[Mion]

Na pewno była zasadza, że w Wojsku są dwie rzeczy niemożliwe:

1) Wyru***ać sprzątaczkę;
2) Wywrócić hełm na drugą strone

 

[SzlafRock]

8 minut temu, Mion napisał:

Wojsku są dwie rzeczy niemożliwe:

 

Nie ma rzeczy niemożliwych. To jest zasada pierwsza i ostatnia 

[Nikonem]

W dniu 13.02.2021 o 22:18, Beerbant napisał:

Fakt, na marszobiegi na 30km zakładało się onuce

 

Przysłuchując się rozmowie fachowców od onuc chciałbym nieśmiało zauważyć, że my, wówczas rolnicy, również używaliśmy onuc. Do gumiaków. No.