[zmiany] Kierowcy i piesi

[Finan]

5 minut temu, Mion napisał:

• czekać aż w zasięgu powiedzmy bezpiecznym w kontekście drogi hamowania nie będzie jechał pojazd;
• czekać aż pojazd sam się zatrzyma i przepuści pieszego.

Dobre rozwiązanie tylko na tym rondzie o którym piszę stałbym w ten sposób z godzinę.

[Presta]

Noc i deszczowa pogada lub słoneczna pogoda oślepiająca kierowcę + pieszy przekonany o swoim pierwszeństwie = mieszanka wybuchowa.

[MaxPan]

Zawsze trzeba robić upust na to, że ktoś popełnia błąd ile razy miałem przypadek, że widzę kierowce z kierunkiem w prawo, ja wyjeżdżam z podporządkowanej i skręcam w lewo, później okazuje się, a on jedzie prosto bo nie wyłączył kierunkowskaz  z poprzedniego skrętu, bez rejestratora ewentualnych kamer monitoringu jeśli są nie udowodnisz, że miałeś rację. 

[SzlafRock]

2 godziny temu, Nikonem napisał:

Albo pieszych, którzy prześcigają się w strojach maskujących

 

To jest masakra szczególnie poza terenem zabudowanym lub na nieoświetlonych przejściach. Pieszego w nocy ubranego na czarno lub ciemne kolory widzisz jak już jest często za późno.

 

Zmora są rowerzyści w mieście gdzie ścieżka rowerowa przecina skrzyżowanie a ty skręcasz w prawo na warunkowej zielonej strzałce. Miałem dwa przypadki gdy rowerzyści zapier*alali ile sił w kolanach i wieżdżał na skrzyżowanie bo ma przecież zielone a ja skręcałem w prawo. Nie widać takiego delikwenta w lusterku i nie widać jak się nawet obejrzysz. Masakra.

[Pysio]

4 godziny temu, SzlafRock napisał:

Przepis jasno stanowi, pieszy wchodzący na przejście a nie znajdujący się w okolicy.

A co to znaczy wchodzący? Ten który ma nogę nad pasem jezdni, ten stojący 5, 10, 25 cm od jezdni? i wykonujący ruch w stronę pasów?

 

Pozdrawiam

Pysio

[Presta]

Dla mnie wchodzący to ten co jest nawet 5m od przejścia i zmierza w kierunku przejścia.

Edytowane 1 Czerwca 2021 przez Presta

[SzlafRock]

1 minutę temu, Pysio napisał:

A co to znaczy wchodzący? Ten który ma nogę nad pasem jezdni, ten stojący 5, 10, 25 cm od jezdni? i wykonujący ruch w stronę pasów?

 

Z reguły ten co przekroczył krawężnik (np jedną noga w zawisie) ale można też uznać, kogoś kto stoi przy krawężniku i boi się wejść na przejście. Wchodzącym nie jest ten co stoi dalej od krawężnika. Interpretacja zdroworozsądkowa. 

[Pysio]

6 minut temu, SzlafRock napisał:

Interpretacja zdroworozsądkowa. 

No właśnie interpretacja, więc nie jest jasno powiedziane. Niestety zdrowy rozsądek nie jest domeną wielu polaków zarówno pieszych jak i kierowców. Będzie się działo niestety.

 

Pozdrawiam

Pysio

[Presta]

Moim zdaniem te przepisy idą w złym kierunku, a to z tego względu, że osoba piesza ma większe możliwości / szanse do właściwej oceny sytuacji czy może wejść na przejście niż sami kierowcy, którzy poruszają się z większą prędkością (mniej czasu na podjęcie właściwej decyzji) niż pieszy i muszą zwracać uwagę na większą ilość elementów (znaki, inni kierowcy, rowerzyści itd.) szczególnie gdy poruszamy się na "nowym / nieznanym terenie".

[MaxPan]

ale zauważ zmiany również zwieszają odpowiedzialność pieszego za nieostrzeganie zasad to dobry kierunek. Oczywiście, że wiele pojęć wymagają doprecyzowania w kwestii poruszania się pieszych, rowerów. Ja na przykład mam rower elektryczny który zapiernicza nawet 60 km, jeśli cisnąć manetkę na całą, i  teraz pomyślicie, że taki rower ma osoba która nigdy nie miała prawa jazdy, nie chodziła na kurs, nie zdawała egzaminów i niema nawet 18 lat. 

[Finan]

Przykład MaxPana jest bardzo dobry. Ja sam kiedyś kupiłem sobie skuter, ograniczenie do 45km na godzinę, więc teoretycznie nie potrzebuję na niego żadnych uprawnień.

Jako że dawno wtedy nie jeździłem niczym podobnym to po mieście bałem się nim jeździć z uwagi na to że brak doświadczenia na czymś takim.

[SzlafRock]

3 godziny temu, Pysio napisał:

No właśnie interpretacja, więc nie jest jasno powiedziane

 

Nie jest jasno powiedziane.

Gorzej byłoby gdyby wprowadzono przepis, że trzeba ustąpić widząc pieszego z zamiarem wejścia na przejście. Jak rozpoznać zamiar wejścia. Trudne do interpretacji.

W Niemczech jest to doprecyzowanie i 4-6 metrów przed przejściem pieszy jest chroniony. Moim zdaniem do wielka bzdura. Wolę pieszego wchodzącego na przejście. 

 

Od kilku dekad poruszam się autem i z doświadczenia muszę stwierdzić, że kierowcy coraz gorzej jeżdżą. Ryzyko, brawura i przecenianie swoich i auta możliwości. Pieszy nie ma żadnych szans w kontakcie z debilem w aucie. Dla mnie wprowadzenie tego przepisu nic nie zmieni. Zawsze przed przejściem dla pieszych zdejmuję nogę z "gazu" i rozglądam się czy jakiś typ nie chce wejść mi pod koła. Gorzej jest w nocy bo już niedowidzę.  

[Finan]

2 godziny temu, SzlafRock napisał:

Pieszy nie ma żadnych szans w kontakcie z debilem w aucie. Dla mnie wprowadzenie tego przepisu nic nie zmieni.

I tu całkowita racja.Jak pisałem wcześniej codziennie mnie czeka przejście przez bardzo ryzykowne rondo.

Co najmniej raz dziennie jest tam stłuczka lub wypadek.

I jak przechodzę, jestem już na pasach dla pieszych (czyli mam pierwszeństwo), jadący innym pasem ruchu samochodem nie patrzy że inni się zatrzymali tylko leci dalej bo świateł nie ma.

Prosty przykład. Byłem na przejściu, drugi pas ruchu dla samochodów, zatrzymała się ciężarówka, a na trzecim pasie z 40 na godzinę.

Prawie mu wszedłem pod koła.Ale to codziennie tak mam na tym rondzie.

[Nikonem]

5 godzin temu, SzlafRock napisał:

Gorzej jest w nocy bo już niedowidzę.

 

Ogarnij jakieś szkła korekcyjne. Ja mam mały minus, do tego parę bajerów anty odblaskowych (nie znam się  ) i masz fajne szkła. Dużo większy komfort jazdy  Np. zawsze miałem problem jazdy w nocy, w deszczu, oślepiające światła zna przeciwka. Są na to dobre szkła, kolego  

 

Jeśli chodzi o pieszych, przyznam Wam się co robię od wielu lat (około 30). Otóż wychodzę z założenia, że puszczając przodem pieszego, mamę z wózkiem, dzieckiem, staruszkę, dziadka - chronię ich. Bo zasłaniam ich podczas przejścia przez drogę swoim samochodem. Wiem, że oni mogą przejść, jak ja już przejadę, ale jak się zatrzymam, to inne auto może mmnie staranować, ale ich nie uderzy. I dokładnie z tego powodu przepuszczam przed sobą pieszych. Tyle

[SzlafRock]

6 godzin temu, Nikonem napisał:

Ogarnij jakieś szkła korekcyjne. Ja mam mały minus, do tego parę bajerów anty odblaskowych

 

To był żart oczywiście. Do jazdy nocnej też mam specjalne szkła antyrefleksyjne. Super sprawa. 

 

6 godzin temu, Nikonem napisał:

ale jak się zatrzymam, to inne auto może mmnie staranować

 

Gorzej jak jakiś typ nie zatrzyma się tylko będzie jechał drugim pasem. Trzeba też obserwować drogę.