Pomoc w rozpoczęciu pisania tekstów

[Matio998]

Witam na temat copywritingu natknąłem się miesiąc temu i stwierdziłem ze jest to idealne zajęcie dla mnie na dorobienie pieniędzy ponieważ posiadam dużo wolnego czasu jednak okazało się to nie takie łatwe oglądałem wiele filmów na youtube poczytałem po internecie a nawet kupiłem i przeczytałem książkę o copywritingu i napisałem 2 próbne teksty na textbookers i oba zostały odrzucone nie wiem już co robić chyba nie rozumiem co i jak pisać czy ktoś ma jakaś stronę ma której dowiedział bym się od podstaw co i jak albo czy ktoś mógłby mi wytłumacz tak żeby jaśniej się już nie dało bo nie chce się poddawać ale nie mogę tego jakoś załapać.

[Finan]

Szeptanka?

A jeśli nie to przyjrzyj się temu co napisałeś np. tu:

8 minut temu, Matio998 napisał:

czy ktoś mógłby mi wytłumacz tak

Nie zleciłbym Ci żadnego tekstu skoro robisz podstawowe błędy.

[jimmi]

Podstawa to znajomość języka polskiego. Czyli zasady pisania, deklinacja, interpunkcja itp reszta to podstawy, które łatwo poznać.

[Mion]

12 godzin temu, Matio998 napisał:

stwierdziłem ze jest to idealne zajęcie dla mnie na dorobienie pieniędzy

Cytat

Pomoc w rozpoczęciu pisania tekstów

Kiepsko to widzę   c'est la vie ...

12 godzin temu, Finan napisał:

Nie zleciłbym Ci żadnego

Cegła tekstu i ani jednego przecinka, kropki kończącej zdania = zero interpunkcji ... Co to ma być ?

[Nikonem]

https://lubimyczytac.pl/publicystyka/4626/kurs-pisania-1-o-dialogach-kilka-slow

[Arkaszka]

jesteście zbyt krytyczni

 

[Grey Ronin]

Po tym jak piszesz to faktyczne może być problem znaleźć się w zawodzie. 

By być dobrym copy to musisz być w polskim języku literacko, gramatycznie i stylistycznie perfekt - prawie jak dziennikarz i eseista. Możesz walnąć błąd orograficzny ale to ci poprawi ci edytor.

Druga spawa musisz być specjalistą w jakimkolwiek kierunku. To sfeminizowany zawód i babki potrafią w/w sposób poprawnie pisać po polsku ale rzadko która zna tematy techniczne i typowo męskie. Copy specjalizacji uczą się przez praktykę.

Przykładowo jak w jednym palcu będziesz miał elektrykę, elektronikę i wiesz jak na sto sposobów poprawnie po polsku opisać "sznurek do snopowiązałek i trzy kabelki" to będziesz mistrzem copy w Polce w dziedzinie elektryczności.     

[Mion]

12 godzin temu, Grey Ronin napisał:

Druga spawa musisz być specjalistą w jakimkolwiek kierunku.

Nie zgodzę się @Kathatonia nie jest "techniczna" ale piszę bardzo dobre teksty z wszechstronnych dziedzin od medycyny po tak niszowe, jak o programach do sprzedaży opon. Uważam, że trzeba mieć do tego fachu jak do większości pewne predyspozycje....

[Torque]

Mi sie wydaje, ze ten temat to bardzo interesujaca prowokacja, no ale moze jest inaczej. Z gory przepraszam za offtop, ale wrzuce zart, ktory jest poniekad odpowiedzia na pytanie zadane przez autora tematu - jesli uda Ci sie napisac cos takiego, znaczy, ze jestes  na dobrej drodze do zostania dobrym copywriterem :

 

Podjeżdżam pod klub. Wysiadam. Poprawiam marynarkę. Jest rok 1985. Jestem w Miami. Jest ciepła, letnia noc. Wieje wiatr od morza.
Mijam kolejkę do wejścia i podchodzę do bramkarza.

- Detektyw Anon - mówię do niego. I pokazuję odznakę policyjną Miami PD.
- OK - odpowiada bramkarz. I wpuszcza mnie do środka. Wchodzę.
Schodzę schodami do głównej sali. Na parkiecie tańczą prostytutki, złodzieje i dilerzy. Podli ludzie, ale przynajmniej muzyka jest dobra. Phil Collins. Lubię Phila Collinsa.
Odbezpieczam swojego Glocka w kaburze pod białą marynarką i idę do baru.
Przywołuję barmana.
- Rum z colą - mówię do niego.
- Rum z colą? - pyta.
- I z wódką.
- Rum z colą i wódką.
- I z ginem.
- Rum z colą, wódką i ginem.
- I z whisky.
- Rum z colą, wódką, ginem i whisky.
- Podwójny.
Wyjmuję z kieszeni papierosy. Zapalam. Rozglądam się. Mój kontakt, z którym się umówiłem na spotkanie powinien już tu być. Ale nigdzie go nie widzę. Podchodzi do mnie jakaś tleniona Kubanka.
- Cześć, cukierku - mówi do mnie.
- Cześć - odpowiadam.
- Mam na imię Leticia.
- Brzydko. Będę na ciebie mówił Marzena.
- Jak?
- Marzena.
- OK.
Zamawiam jej drinka. Rum z colą, wódką, ginem i whisky. Podwójny. Pijemy.
- Lubisz się zabawić? - pyta Marzena.
- Uwielbiam - odpowiadam. - W każdej wolnej chwili zamykam się w sypialni i układam puzzle.
- Jesteś zabawny.
- Już to słyszałem.
- Masz piękne oczy.
- To też już słyszałem.
- Twoje włosy pachną wspaniale.
- To dlatego, że je myję.
- Chodźmy do łazienki.
- OK.
Idziemy z Marzeną do łazienki. Zamykamy w kabinie. Całujemy. Ale nagle Marzena mnie odpycha.
- Muszę ci coś o sobie powiedzieć - mówi.
- Jesus Christ - odpowiadam. - Nie rób tego.
- Muszę, detektywie. Wiesz, tak naprawdę nie jestem Leticia.
- Oh, fu*k.
- Nawet nie jestem kobietą.
- What?
- Jestem gorylem.
Marzena rozpina bluzkę. To był kostium. Kostium kobiety. W środku był goryl. Rozbiera się, idzie podpierając się rękami w kąt łazienki i siada przy perkusji.
- Posłuchaj tego - mówi.
I gra wejście bębnów do piosenki „In The Air Tonight”. Boże, jak pięknie to gra. Zapalam papierosa. Słucham. I can hear it. I can hear it in the air tonight.

Edytowane 9 Listopada 2021 przez Torque