Skocz do zawartości

Web v2.0


mol

Rekomendowane odpowiedzi

Web 2.0 ... to szerokie pojęcie dzięki któremu, mam taką nadzieję, zmniejsz się ilość śmiecia w necie.

jest dokładnie na odwrót.

tu skomentuj, tam się podziel, tu subskrybuj, tu stwórz grupę, tam już się pinguje i już widzisz się w milionie kopii... śmietnik 2.0

Cieszę się Zero3 że bierzesz głos w tej sprawie. Zawsze twoje posty są ciekawe i wiele wnoszące. Tym razem jednak nie zgodzę się.

Śmieć = rzecz niepotrzebna = nikt tego czytał nie będzie = witryna bez userów = upadek witryny.

Wartościowe treść (wynik budowania społeczności czytaj Web 2.0) = duża popularność = sukces witryny.

Zasady proste, ktoś przewidział, że Internet pójdzie w takim właśnie kierunku i nazwał to "Web 2.0".

Nie patrzcie proszę tak wąsko na Web 2.0. bo nie polega to tylko na na postach, subskrypcjach itp. to naprawdę znacznie szersze pojecie. Dla mnie to przede wszystkim serwisy funkcjonalne, dostępne i tworzone przede wszystkim z myślą o użytkowniku i dla użytkownika. Dla kogoś innego to wymiana poglądów dla innych sposób na zdobycie informacji czy wiedzy.

Marketingowcy wykorzystują tylko znikomą część wszystkiego co wpisuje się w nowy kierunek rozwoju. Kiedyś była fala prywatnych stron www: "cześć nam na imię Pietrek i jestem z Luboczy..." Następnie pojawiła się fala serwisów firmowych, teraz społecznościowych.

Zero3 - twój serwis pychotki.pl też wpisuje się w Web 2.0. Doskonale się wpisuje a trudno nazwać go śmietnikiem.

Pozdrawiam

Paweł

ps.

@Zero3 - Zerknij na: https://www.pychotki.pl/przepis/10/Mleko,migda%B3owe na komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Musze to napisać co mi chodzi po głowie ... może za parę lat bedę mógł powiedzieć .... a nie mówiłem :P.

Web 2.0 nie istnieje - Web 2.0 to wymysł marketingowców - nadanie nazwy rzeczom które istnieją od WIELU lat.

już dawno o tym pisałem i cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna podobnie myśleć :) , żeby było śmieszniej zaczynają wymyślać "klienta 2.0" i inne podobne sprawy :)

to tak troszke podobnie jak :

kiedyś -------------------------------->dzisiaj

prywatki ------------------------------> homing

szlajanśko po knajpach -------------> klabing

P.S.

najlepsze określenie usłyszałem ostatnio:

nie jest ważne jak wyglądasz, nie jest ważne jak sie ubierasz , ważne jest to co masz w .......... temporary internet files ;)

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero 3 dostał duzo darmowego contentu :) A tak przy okazji czy ta łebdwazeorowść pychotek w pewnym sensie nie potwierdza tezy Zero 3 o zasmiecaniu internetu. Umożliwił interakcję i dostał to czego nie chciał ani on, ani uzytkownicy jego serwisu.

Eksperyment Discover.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dysq-sja o web2.0 przypomina mi istotnie dysq-sje o IV RP. Zamiast gadac trzeba robic lub zaniechac. Glownie gadania. ;-)

Poza tym ja czekam juz na web 3.0 a potem na 5.0 (2+3=5)

czego Ci marketingowcy nie wymysla ;-)

web 2.0, RP 4.0, Schalke 4:1

https://' target="_blank">

sq- Aero Plan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero3 - twój serwis pychotki.pl też wpisuje się w Web 2.0. Doskonale się wpisuje a trudno nazwać go śmietnikiem.

pychotki to zwykla spamiara, tylko zachcialo mi sie grafike zrobic jakas, komentarze dalismy tez po to, by spam nie wygladal jak spam :)

dostajemy straszne syfy, szczegolnie do sałatki ziemniaczanej - chyba ktos sobie napisał dodawarkę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa to sposób podchodzenia do budowania serwisów. Jeszcze kilka lat temu system komentarzy do produktów w sklepach inter. był zjawiskowy.

Że co? pierwsze wersje oscommerca z którymi się spotkałem miały system komentarzy.

Web 2.0 to także zwrócenie uwagi na funkcjonalność serwisów i użyteczność oraz dostępność.
eeee nie dodoawaj do definicji rzeczy z innej beczki.

Web 2.0 to mit nie ma w nim nieczego czego nie było 5,6,7 lat temu - naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

twierdzisz, ze 7 lat temu byly te wszystkie spolecznosci etc., api serwisow i wynikające z tego mashupy? jestem w sieci o 1998 r. i jakoś tego sobie nie przypominam. 7 lat temu to swoje strony wraz z innymi webmasterami umieszczałem na cd magazynu www lub magazynu internet.

w2.0 nazwa jak kazda inna. przeciez wszystko ma swoja nazwe wiec logicznym jest, ze to co od pewnego czasu dzialo sie w sieci takze ja zyska. mamy inna siec niz 10 lat temu ($) wiec tak samo logicznym jest, ze teraz kase na szumie robia marketingowcy.

5 lat temu to wszyscy sikali bo zobaczyli flasha, roztaczano wizje serwisow multimedialnych gdzie wszystko gra, miga i lata...

pisanie o jakimśsmietniku 2.0 to jeden wielki bulshit związany z tym, że w2.0 jest zbyt czesto naduzywane, kazdy przykleja sobie taka najkelke na czolo zeby byc "kull" no i wtedy mamy kawały 2.0, opisy gg 2.0 a nawet... meble 2.0 :/

https://normanos.com/takie-tam/wymioty-20/ (polecam ostatni komentarz,powala na kolana...)

"Ideą Web 2.0 wg nas jest interkacja serwisu z internautą i “słuchaniem” ( publikowaniem) jego pomysłów czy pomysłów. Na www.meble.pl zostały wprowadzone takie rozwiąznia, które zostały zasugerowane przez internautów w publikowanej ankiecie."

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normanosie - mechanizmy API, SOAP itp faktycznie nie istniały 7 lat temu ALE SOPA/API to nie WEB 2.0. Ale społeczność istniała i więzy był znacznie silniejsze - znacznie. Strasznie się cieszyłem kiedy na Studiach jakieś szkole chemii mogłem poznać Tomka Motylewskiego, albo procować przy biurku z Tomkiem Surmaczem do którego czesto należało ostatnie słowo w polskim USenecie. Nie było co prawda wtedy tak rozpupolaryzowanego PHP'a ale ludzie w CGI i rpelu robili cuda (ja nie potrafiłem).

W sumie dochodzimy do wspólnego konsensusu. Nie neguję nowych rozwiązań czy powstania serwisów stricte "spłecznościowych" (znudzą się), po prostu nowe technologie wchodzą płynnie i przenikają się ze starymi a ogłaszanie "Wejscia" czy "ery" Web 2.0 jest śmieszne. Tak patrząc na to to zanim wejdzie do końca wejdzie web 2.0 bedzie już 3.0 gdzie niegdzie funkcjonować.

A Web 3.0 to wszechpłatny komerycyjny internet :). (fuj).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa to sposób podchodzenia do budowania serwisów. Jeszcze kilka lat temu system komentarzy do produktów w sklepach inter. był zjawiskowy.

Że co? pierwsze wersje oscommerca z którymi się spotkałem miały system komentarzy.

Web 2.0 to także zwrócenie uwagi na funkcjonalność serwisów i użyteczność oraz dostępność.
eeee nie dodoawaj do definicji rzeczy z innej beczki.

Web 2.0 to mit nie ma w nim nieczego czego nie było 5,6,7 lat temu - naprawdę.

Mrtn - no tylko się potwierdza to o czym piszę, że nie ma definicji a już wszyscy krytykują lub wychwalają.

Systemy komentarzy były ale ilu sprzedawców zdecydowało się go zaimplementować? Jaki odsetek, bo jakoś nie zauważyłem, żeby to była norma kilka lat temu jeszcze.

Nie wrzucam do jednej beczki różnych definicji - to dokładnie pokazuje, że Web 2.0 jest jeszcze w powijakach i dla każdego oznacza co innego.

Szum czy nie szum wokół tego, w każdym razie coś dobrego pozostanie a co to czas pokaże.

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALE API to nie WEB 2.0.

ja się będę jednak upierał, że mashupy to zdecydowanie obecna era netu, nie przypominam sobie takich rozwiązań 7 lat temu. nie było technologi, nie było aplikacji, nie było czego łaczyć z czymś i ostatecznie... nie było takiej potrzeby (!)

marketingowcy maja prawo pier* trzy po trzy, taka ich praca, co jednocześnie nie oznacza, iz cos NIE istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale społeczność istniała i więzy był znacznie silniejsze - znacznie. Strasznie się cieszyłem kiedy na Studiach jakieś szkole chemii mogłem poznać Tomka Motylewskiego, albo procować przy biurku z Tomkiem Surmaczem do którego czesto należało ostatnie słowo w polskim USenecie.
Kurcze, jak można porównać społeczność polegającą na wspólnej pracy przy biurku z guru polskiego usenetu do web2.0?
Nie neguję nowych rozwiązań czy powstania serwisów stricte "spłecznościowych" (znudzą się), po prostu nowe technologie wchodzą płynnie i przenikają się ze starymi a ogłaszanie "Wejscia" czy "ery" Web 2.0 jest śmieszne.

Idąc tym tokiem myślenia należałoby zlikwidować np. epoki literackie - styl renesansowy na początku przenikał się ze średniowiecznym, więc ogłaszanie "wejścia" czy "epoki" renesansu było śmieszne. WTEDY. I wtedy pewnie wielu tak myślało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, jak można porównać społeczność polegającą na wspólnej pracy przy biurku z guru polskiego usenetu do web2.0?
Nie o tym piszę ! Ludzi tych znałem z sieci społecznośc była bardzo silna. A to że spotakłem ich na żywo bardzo mnie wtedy "jarało". Ale to internet był miejscem gdzie się spotykali i działali. Grupy Usenetowo do dziś stanowią najsilniejsze i najbradziej spójne społecznosci w sieci! Przy usnecie Grono, czy Myspace to Ludzkie Mega Śmieciarki a nie społeczności.
Idąc tym tokiem myślenia należałoby zlikwidować np. epoki literackie - styl renesansowy na początku przenikał się ze średniowiecznym, więc ogłaszanie "wejścia" czy "epoki" renesansu było śmieszne. WTEDY. I wtedy pewnie wielu tak myślało.

Dobrze pogadadamy za 3-4 lata. Ja uważam, że wyniesienie web 2.0 na sztandary zabija społeczność internetowoą a nie ją tworzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności