Skocz do zawartości

Web v2.0


mol

Rekomendowane odpowiedzi

zlikwidować np. epoki literackie

Zwróć uwagę, że epoki literackie, czy historyczne zostały nazwane dopiero przez historyków. Podobnie I Wojna Światowa. W dzisiejszych czasach rzeczy dzieją się szybciej, więc również nazwa rozpowszechniła się szybciej. Ale zjawisko WEB 2.0 jest z pewnością starsze od samej nazwy.

Eksperyment Discover.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

W sieci od 1996 roku i praktycznie od początku na usenecie. Brałem udział w głosowaniach nad powstaniem kilku grup, na jednej z nich piszę do dzisiaj (od 11-1997). Usenet praktycznie nie ewoluował - w większości przypadków trzyma ten sam poziom. Pewnie wynika to z tego, że trzeba umieć skonfigurować czytnik ;)

Teraz usenet służy do zasysania na www i robienia śmietników pod pseudozaplecze :)

A teraz o tych społecznościach - tych starych. Te stare był bardziej zamknięte, prawie jak sekty - kto ircował, pamięta wojny kanałów, takeovery i inne bzdury, to doskonale wie o czym piszę.

Brak łatwości dostępu na pewno nie sprzyjało ich rozwojowi. Od strony szeroko pojętego marketingu, to było totalnie bez sensu.

Jak je zwał, tak je zwał - mogły być i web0.8 beta :)

Teraz każdy, kto ma domenę krótszą niż 4 litery, zakłada darmowe fora, oczywiście koniecznie na phpbb2, które zajeżdżają hostingi :)

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś był IRC - używało tego kilkadziesiąt tys. ludzi - teraz chat - kilka milionów

Kiedyś był usenet - używało tego kilkanaście tys. ludzi - teraz serwisy społecznościowe - kilka milionów, fora dyskusyjne - kilka milionów, blogi - z milion.

I przed 2000 rokiem można było umieszczać filmiki na stronach - robiło to pewnie kilkaset osób - teraz też można

umieszczać - robi to kilka milionów osób

itd. itd.

Więc pewna "rewolucja" dokonała się. Głównie w dostepności takich narzędzi "dla ludu".

A że 2.0 ?

Ojej no kiedyś trzeba ten numerek zmienić a nie ciągle 1.01 ... 1.82 ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pabel: IRC to było więcej niż kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

Gadu wtedy nie było, gdy zaczęło sie pojawiać, to miało jedynie interfejs do wysyłania smsów, ICQ się cały czas krzaczyło - ludzie gadali na IRCu.

"Bestia najgorsza zna nieco litości, lecz ja jej nie znam, więc nie jestem bestią" - William Shakespeare, Richard III.

Gido.pl Must.pl Kokai.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś był IRC - używało tego kilkadziesiąt tys. ludzi - teraz chat - kilka milionów

Kiedyś były auta - używało tego kilkadziesiąt tys. ludzi - teraz samochody 2.0* - kilka milionów

* są to samochody "importowane" z zachodu wymagające budowania społeczności laweciarzy, blacharzy, lakierników, mechaników, celników, urzędników skarbowych, prawników, dziennikarzy, złomiarzy, hurtowników, sklepikarzy, internautów i właścicieli (byłych i obecnych, a także przyszłych). Ostatnią grupą, która się przyłączyła całkiem niedawno są urzędnicy unii europejskiej. Stwarza to nadzieję na międzynarodowy rozwój tej społeczności - na zachód i na wschód (są pozytywne sygnały z Chin). :)

Eksperyment Discover.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grupy Usenetowo do dziś stanowią najsilniejsze i najbradziej spójne społecznosci w sieci!
Ale przecież nikt nie twierdzi że w czasach "przed web2.0" nie istniały społeczności! Nikt również nie mówi że społeczności web2.0 muszą być silne i bardzo spójne! Nie o to chodzi!

Chodzi o wyraźną różnicę, jaką widać pomiędzy tym jak te społeczności funkcjonowały dawniej, a jak dzisiaj. Jesto to różnica ilościowa:

Kiedyś był IRC - używało tego kilkadziesiąt tys. ludzi - teraz chat - kilka milionów

Kiedyś był usenet - używało tego kilkanaście tys. ludzi - teraz serwisy społecznościowe - kilka milionów, fora dyskusyjne - kilka milionów, blogi - z milion.

I przed 2000 rokiem można było umieszczać filmiki na stronach - robiło to pewnie kilkaset osób - teraz też można

umieszczać - robi to kilka milionów osób

oraz (przede wszystkim) jakościowa:

A teraz o tych społecznościach - tych starych. Te stare był bardziej zamknięte, prawie jak sekty - kto ircował, pamięta wojny kanałów, takeovery i inne bzdury, to doskonale wie o czym piszę.

Brak łatwości dostępu na pewno nie sprzyjało ich rozwojowi. Od strony szeroko pojętego marketingu, to było totalnie bez sensu.

BTW:
Zwróć uwagę, że epoki literackie, czy historyczne zostały nazwane dopiero przez historyków.

Nie wiem jak to dokładnie było, ale sądzę że niegłupi ludzie renesansu zdawali sobie sprawę że jest trochę inaczej niż w średnioweiczu. I jakoś pewnie ten przełom sobie nazywali. Pewnie również spierali się o to :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja staje iśe bezprzedmiotowa - czas wszystko zweryfikuje a dzisiaj to wojna teorii i zwykłych bzdur ;).

Nikt również nie mówi że społeczności web2.0 muszą być silne i bardzo spójne! Nie o to chodzi!

no to wytłumacz o co ?

Chodzi o wyraźną różnicę, jaką widać pomiędzy tym jak te społeczności funkcjonowały dawniej, a jak dzisiaj. Jesto to różnica ilościowa:

No właśnie to jest wyciągnie bezsensownych argumentów - Cały Internet stał się ilościowo inny - po prostu- ale nie za przyczyną WEB 2.0 tylko dla tego, że milony ludzi do niego zostało podłączonycho od 1995 roku. A czy społeczność spotyka się na specjalnym portalu, grupie czy forum to tak naprawdę uwież mi JEDEN C..J :)

Kiedyś był IRC - używało tego kilkadziesiąt tys. ludzi - teraz chat - kilka milionów
Ale co to ma wspólnego z WEB 2.0 - kurcze naprawde dyskusja stała się głupkowata.
Kiedyś był usenet - używało tego kilkanaście tys. ludzi - teraz serwisy społecznościowe - kilka milionów, fora dyskusyjne - kilka milionów, blogi - z milion.

I ty dalej swoje ... skala, zmiana narzedzia, ale gdzie tu nowa sieć WEB 2.0 nowy wymiar?. (PS. Kilka naście tysięcy to jest grup na usenecie a nie użytkowników :).

I przed 2000 rokiem można było umieszczać filmiki na stronach - robiło to pewnie kilkaset osób - teraz też można umieszczać - robi to kilka milionów osób
i znowu pomieszanie pojęć - to nie WEB 2.0 a zwiekszenie transferu

[qute]oraz (przede wszystkim) jakościowa:

A to napewno - teraz jest fatalnie w tych "najwiekszych społecznościach" - mniejsze mają się równie dobrze jak 10 lat temu ;).

Od strony szeroko pojętego marketingu, to było totalnie bez sensu.

Nie rozumiem tej wstawki - albo ty nie rozumiesz co piszesz bo właśnie zaczałem moje wypowiedzi od tego, że web 2.0 to takie Marketingowe cudo, które zkłada, że użytkownicy to jełopi za darmo dający zarobić - to tak nie działa!

Z twoich wypowiedzi wynika że WEB 2.0 to dziesiejszy internet i dlatego nazwywa się 2.0, bo jest większy i szybszy - ta definicja to kolejna bzdura do kolekcji określającej WEB 2.0. I kolejny dowód na to że jest to pojęcie nie tylko abstrakcyjne, ale też nieokreslone!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej mrtn - chciałem opisowo przedstawić, że 7 lat temu mogłem używać irca, wstawiać filmiki na stronę, czy pisać na forach dyskusyjnych ale - te elementy były "dla wybranych" bo:

irc - niszowy, trzeba było coś instalować na czymś się znać, dziwne komendy używać,

wstawienie filmiku - jeszcze bardziej niszowe - jeszcze bardziej trzeba było się znać,

forum - owszem ale w zasadzie były tylko "tematyczne"

Chciałem swoją stronę o "białych królikach" - jasne, dlaczego nie o ile potrafiłem robić strony.

Obecnie:

Wstawić film - klik klik i jest.

Pogadać - nick + klik,

"białe króliki" - login, hasło + system blogowy + potwierdź + klik.

Znalazłem coś fajnego w sieci ctrl+c -> ctrl+v na wykop i klik.

itd. itd. itd.

I co jest ważne informacja, że można takie rzeczy robić jest ogólnodostępna.

Różnica ? Net nie jest już dla "specjalistów" i "fascynatów"

Net nie jest już tylko "zbiorem informacji do poczytania"

Teraz wystarczy "klik" i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisanie o jakimśsmietniku 2.0 to jeden wielki bulshit związany z tym, że w2.0 jest zbyt czesto naduzywane

wiec ja sobie jeszcze ponaduzywam: to smietnisko jakich malo.

jak chce informacji w necie, to je mam ale po co do tego jakies smieciarskie wykopy? bleee

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wystarczy "klik" i już.

Wieć to jest Web 2.0 ??

kurcze co chwilę dostaję inną definicję. Więc to chyba dowód na to, że nie ma Web 2.0 i nie ma nowej epoki, jest tylko postęp w miarę równomierny i w jakimś stopniu przewidywalny.

A może ktoś kto uważa że jest WEB 2.0 wreszcie spróbuje je jakoś SENSOWNIE nazać, bo na razie KAŻDY widzi to inaczej

BEZ SENSU panowie BEZ SENSU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieć to jest Web 2.0 ??

kurcze co chwilę dostaję inną definicję. Więc to chyba dowód na to, że nie ma Web 2.0 i nie ma nowej epoki, jest tylko postęp w miarę równomierny i w jakimś stopniu przewidywalny.

A może ktoś kto uważa że jest WEB 2.0 wreszcie spróbuje je jakoś SENSOWNIE nazać, bo na razie KAŻDY widzi to inaczej

BEZ SENSU panowie BEZ SENSU

:( już na początku pisałem, że nie ma jednej zatwierdzonej definicji.

Kiedyś dokopałem się do ciekawego tekstu, który określał Web 2.0 jako filozofię działań użytkowników internetu, projektantów stron i marketingu internetowego.

Więc faktycznie odpuśćmy sobie dyskusję na ten temat skoro i tak każdy z nas myśli o czymś innym. Przejdźmy do tematu gdy uzgodnimy definicję, a na to się tutaj raczej nie zanosi :)

Pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności