Skocz do zawartości

O języku polskim


mrtn

Rekomendowane odpowiedzi

Uważam, że język polski umożliwia niezwykle szerokie wykorzystanie słownictwa i stopniowania emocjonalnego. (Purytanizm językowy jest tak naprawe jedną z metod jego degradacji).

Stosując te zasady pozwalam sobie czasmi na szybkie, (może zbyt brutalne riposty), by nie owijajać w bawałenę i przejść do sedna problemu. Jednak już druga, albo trzecia osoba odebrała użycie ostrego słowa przeze mnie w wątku w którym pisała jako próbę jej ubliżania (analogicznie powinny zareagować wszystkie soby z wątku).

Być może taka reakcja dotyczy większej ilości z Was (nie wszyscy chcąc odpisać)? Przyznam szczerze, że poważnie zaczęło mnie zastanawiać czy nie zmienić stylu swoich wypowiedzi. Chiałbym zazem z Wami zastanowić się, czy może faktycznie nie pwoinno Się uzywać słów typu "bzdura"

"gó**o" czy cytatów z brutalnych filmów "nie chcę mi się z tobą gadać ...".

Zaznaczam, że ten wątek nie powstał po to, żeby publicznie ośmieszyć, tych którym nie odpowiada sposób używania przeze mnie języka polskiego. Ani tez nie jest formą osobistej spowiedzi.

Chciałbym się podyskutować ogólnie nad Językiem forum ale nie ukrwam, że skłoniły mnie do tego osobiste doświedczenia.

Fora internetowe wydają mi się miejscem, gdzie dosyć swobodnie można posługiwać się jezykiem - ponieważ stanowią społeczność "Półotwartą" wydaje mi się, że można sobie pozwolić na sporą swobodę. Może jednak się mylę ?

Przy okazji do poczytania:

https://wiadomosci.wp.pl/kat,12471,wid,8746...d&_ticrsn=5

https://www.ggn.kuria.gliwice.pl/1997/index...&art=041307

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Używając takich podwórkowych zwrotów, jak "gó**o" stajesz się automatycznie oponentem i to w tym pejoratywnym znaczeniu.

Jeśli mam głosować, to wolałbym przeczytać "nieprawda", niż "bzdura", bo to drugie może świadczyć zaczepkę, a w Internecie jest ciężko wyczuć stan emocjonalny. Emotikonki też nie należy używać, jako zasłony dymnej.

Polecam linki stałe w Seomatik.pl oraz dopalacz stron Gotlink.pl.

obrazek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm tu możesz mieć rację .. chodzi mi dokładnie to to, czy faktycznie należy zrezygnować całkiem z takich emocjonalnych wypowedzi i bardziej "gładzić teksty" . I co kieruje intencjami ludzi odbierających takie emocje jako ATAK na ich osobę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie chodzi o reputację.

Profesionalista nie może się mylić ;)

Więc:

pomyliłem się != jestem profesionalistą

Więc twoje wypowiedzi (swoją drogą to twoja utarczka z Pawkiem rozrosła się chyba na 5 wątków - gdzie nie wejdę to :hello: ) mogą kogoś bardzo zaboleć.

I to co napisał EDDY - jeśli ktoś mi napisze "bzdura" to zacznę się zastanawiać a jeśli ktoś napisze "gó**o" - to mnie wkurzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuką jest wyrzeczenie się przyziemnych słówek, jednak kto daje radę, ten daję rade tym sposobem zachować klasę. Zwiększa wiarygodność wypowiedzi, jako wypowiedzi wyważone, przemyślane, dojrzalsze.

Co tu daleko patrzeć, to ważny element sztuki dyplomacji. Mamy to na codzień w polityce, Leppera rzucającego "bzdurami" czy innymi odważnymi jak na polityka określeniami odbieramy jako niedyplomatycznego i nietrzymającego języka na wodzy - sposób mówienia silnie sugeruje niemerytoryczność.

Wrzucę feministyczny wątek - nam kobietom jest jeszcze trudniej, bo w żadnej okoliczności nie wypada nam powiedzieć "gó**o" ;) Inna sprawa jak to się ma w rzeczywistości ... :hello:

W przypadku forów sprawa jest prostsza, niż w realu, gdy coś zawsze umknie; można przed wciśnięciem entera po prostu przejrzeć jeszcze raz posta i włączyć moduł łagodzenia wypowiedzi. Jestem absolutnie za ;)

La Palma tu żyję.

Strony www, ilustracja to robię.

Link Vault jest spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca się zgodzę. Sztuką nie jest być mdły, zawsze poprawny, lubiany i niekontrowersyjny, bo to żadne wyzwanie. Pełno tego w necie.

Sztuką jest przeczytać podgląd swojego postu i, mimo wszystko, zdecydować się na obronę swoich racji, nawet kosztem poprawności, ładnych słówek i własnej popularności/pozycji. Jeśli jesteś przekonany, że poprzednik napisał bzdurę to nazwij to bzdurą. Postęp nie ruszył od "ładnych słówek" :hello:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie dla mnie nie ma znaczenia czy jest to real, forum półotwarte czy inny nośnik przekazu - używanie słów czy zwrotów mogących wywołać niepożądane przez nas emocje u odbiorcy nie powinno mieć miejsca.

Ktoś kiedyś wymyślił emotikony ponieważ przekazanie emocji w tekście nie jest łatwe. Zobacz jak to wygląda:

1.

nie chce mi się z tobą gadać

2.

;) nie chce mi się z Tobą gadać :hello:

prawda, że zupełnie inaczej?

Każdy temat, każdą wypowiedz można napisać / przekazać na wiele sposobów i zgadzam się z Kavą, że na forum jest o tyle łatwiejsze, że można ochłonąć, przemyśleć a nawet edytować. dzięki czemu przekaz jest czytelniejszy, nie wzbudza złych emocji i jest zdecydowanie bardziej wartościowy niż przytaczane tu "gó**o".

Jestem jak najbardziej za utrzymaniem tonów wypowiedzi w granicach przyzwoitości tak aby wszystkim bywalcom forum było miło tu powracać.

@Mrtn - tylko 1% osób zgłasza swoje żale / reklamacje, więc każdy nawet najmniejszy i pojedynczy "żal" można pomnożyć przez X. Sam napisałeś "może zbyt brutalne" ;) - no nie ma co ukrywać i trzeba się zgodzić "brutalne" są :P i jednemu to nie przeszkadza ale innym może i to bardzo.

Język polski jak sam napisałeś jest bogatym językiem i można bez szczególnego uszczerbku dla niego zamiast "gó**o" napisać: "niekoniecznie" - czyż nie ładne słowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca się zgodzę. Sztuką nie jest być mdły, zawsze poprawny, lubiany i niekontrowersyjny, bo to żadne wyzwanie. Pełno tego w necie.

Bzdura! :] Sztuką być elokwentnym, poprawnym, jednocześnie mieć silne, ciekawe tezy, mieć 90-60-90 i być wolną :]

Jeśli masz dość mdłych i zawsze poprawnych ludzi, zapraszam na forum onetu, to oaza oryginalnych, kontrowersyjnych ludzi zacięcie broniących swoich tez nie przejmujących się podglądem swojego postu ;-) To właśnie tego jest pełno w necie...

kosztem poprawności, ładnych słówek i własnej popularności/pozycji.

Nie podoba mi się łączenie wyważonych wypowiedzi z pożądaniem utrzymania pozycji. Dla mnie to raczej bon-ton.

La Palma tu żyję.

Strony www, ilustracja to robię.

Link Vault jest spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura! :] Sztuką być elokwentnym, poprawnym, jednocześnie mieć silne, ciekawe tezy, mieć 90-60-90 i być wolnym :]

Ale sama wiesz jak trudno to pogodzić :hello: Popatrzmy na to w ten sposób: czy w luźnej rozmowie przyjaciół przy piwku używa się przekleństw? Czy starannie buduje się zdania i swój image?...

A na tym forum? Dlaczego ktoś w tak zacnym gronie miałby się pruderyjnie hamować? Nie mówię o inwektywach, ale czasem/niekiedy/rzadko troszkę mięska nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

[...]Nie podoba mi się łączenie wyważonych wypowiedzi z pożądaniem utrzymania pozycji. Dla mnie to raczej bon-ton.

Dla mnie obłuda. Ale najczęściej właśnie tak jest - ludzie chcą być postrzegani przez innych jako lepsi. I to ze względu na jakieś potencjalne korzyści, czyli wyrachowanie.

Klasy nie zdobywa się unikając przekleństw, klasę się ma lub nie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sama wiesz jak trudno to pogodzić :P

To chyba nieplanowane faux pas? :hello:

Popatrzmy na to w ten sposób: czy w luźnej rozmowie przyjaciół przy piwku używa się przekleństw?

Tak, używa, ale chyba myślimy o nieco innych ich zastosowaniach.

a) Nawet mój najlepszy kumpel nazywając moją opinię bzdurą zablokuje tym samym pełny odbiór jego argumentów za tym, czy jest to bzdura czy nie. Jeśli powie, że się nie zgadza bo to a to, przepływ będzie swobodniejszy. Nie ma tu większego znaczenia, kim jest, ważne jest emocjonalne zabarwienie słowa.

Szczególnie ważne jest czy w ogóle zależy ci na przekonaniu drugiej osoby do swoich racji, bo jeśli nie, to bzduruj do woli ;)

;) Im częściej używamy mocnych słów, tym bardziej tracą one na wartości i tym trudniej później znaleźć odpowiednio silniejsze. Zarówno na poziomie ogólnojęzykowym, jak i personalnym. Ogólnojęzykowo mocne słowa tracą na wartości, gdy zapach proszku do prania jest rozkoszą, a niskie ceny w promocji szokiem. Personalnym, bo jak ja sobie burknę "ku**a" to jest mi od razu lepiej, w przeciwieństwie do tych co używają tego słowa jako przecinek w zdaniach.

czasem/niekiedy/rzadko troszkę mięska nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

Racja, byle uzasadnione.

La Palma tu żyję.

Strony www, ilustracja to robię.

Link Vault jest spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy w luźnej rozmowie przyjaciół przy piwku używa się przekleństw?
Klasy nie zdobywa się unikając przekleństw
Są na tym świecie też ludzie którzy nie używają przekleństw, jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Mnie osobiście razi razi taki język, zwłaszcza używany w towarzystwie. Niestety nawet ja czasami (rzadko) przebywając w towarzystwie "przeklinaczy" dostosowuję się do tego typu rozmów :hello:

Nie znam się na pozycjonowaniu, ja tu tylko zużywam transfer i miejsce w sql.

Roman Kluska ujawnia: nadchodzi INFLACYJNY ARMAGEDON!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nieplanowane faux pas? :hello:

Planowane ;)

a) Nawet mój najlepszy kumpel nazywając moją opinię bzdurą zablokuje tym samym pełny odbiór jego argumentów za tym, czy jest to bzdura czy nie. Jeśli powie, że się nie zgadza bo to a to, przepływ będzie swobodniejszy. Nie ma tu większego znaczenia, kim jest, ważne jest emocjonalne zabarwienie słowa.

Szczególnie ważne jest czy w ogóle zależy ci na przekonaniu drugiej osoby do swoich racji, bo jeśli nie, to bzduruj do woli ;)

Nie neguję, że u Ciebie tak jest. Ja dość często stosuję to określenie do dwu grup rozmówców:

- do osób, których zdanie wyczerpało moją cierpliwość i definitywnie kończę konwersację

- do osób, których próbuję sprowokować do ciekawej dyskusji a tylko to może je uaktywnić

:P Im częściej używamy mocnych słów, tym bardziej tracą one na wartości i tym trudniej później znaleźć odpowiednio silniejsze. Zarówno na poziomie ogólnojęzykowym, jak i personalnym. Ogólnojęzykowo mocne słowa tracą na wartości, gdy zapach proszku do prania jest rozkoszą, a niskie ceny w promocji szokiem. Personalnym, bo jak ja sobie burknę "ku**a" to jest mi od razu lepiej, w przeciwieństwie do tych co używają tego słowa jako przecinek w zdaniach.

No tak to się, kur.., nie wgłębiałam ;)

Irek: Ja wbrew pozorom też nie przepadam za "ukwiecaniem" wypowiedzi. Ale i też nie widzę w tym nic wielce zdrożnego. Byle nie przekroczyć granicy między butą a chamstwem, arogancją a bezczelnością, erotyką a pornografią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to fajny temat... Nie moge się wypowiadać z wielu powodów, minzy inymi, z tego, ze nie jest mój język ojczysty, ale jako użytkownik Pio, bardzo doceniam tu klimaty ciepłe przyjacielskie jak tam, Kava dalej? :hello: Serio, kocham to miesce, ale bardzo poważnie traktuje leksyke (rzuciłem swego czasu filologie:). Emocjonalność, zbytnia, "pochopna" nie usprawiedliwia jak dla mnie leksyki. Ale...ja, stary piernik - Kocham was wszystkich, koledzy i koleżanki (może to jednak wiosna tak działa?);)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm normalnie mnie zawstydzacie ... ale jak widać wątek taki jest potrzebny.

Byc może jestem szczególnie perfidny, ponieważ oprócz używania brutalnych słówek wydaje mi się, że potrafię też pisac "gładko" i "akademicki". A w takim przypadku nagłe użycie wyrażenia "z ulicy" może być odebrane źle. Męczę ten wątek, bo mnie męczy systuacja w której z powodu własnie takiego używania języka zostałem uznany za wroga. Może faktycznie traktować forum tylko jako miejsce do PR, a własne, brutalne zdanie zostawić na spotaknia przy piwku, lub produkować się na zwenętrznym blogu (e ... nie to drugie już nie modne).

---

Nie - STOP

--

Panowie i Panie - przeczytałem jeszcze raz wszystkie wątki uznane za brutalne (nie tylko z Pawką) i zauwazyłem, że jednak moja reakcja byłą zawsze spowodowa natręctwem piszącego - Taka reakcja na stawianie dogmatów.

Zachowuję się argoancko nie wtedy kiedy piszę "bzdura" czy "gó**o" tylko wtedy kiedy wygłaszam wątpliwe teorie jako dogmaty. Kiedy to zrobiłem Edyta i kilka innych osób potrafiło przywrócić mnie do porządku. Dlatego też prepraszam najmocniej, ale kiedy dojdzie do podobnej sytuacji zachowam się podobnie.

* Uważajmy, żeby nie skrzywdzić wypowiedzią innych - OK racja czasami warto się pohamować

* Nie odpowiadajmy na zaczepki - chmm trudniejsze

* niu używajmy "mocnych słów" - no i tu się nie zgodzę ;).

Rekacja natomiast modów powinna być jednoznaczna - np: Kava mogłaby spokojnie wszystkie moje kontrowersyjne teksty w wątku i chmaskie odpowiedzi na nie umieścić w koszu.

zgadzam się, że jezyk taki może urażać, co spowoduje, że nie będę lubiany ( :hello: ) jednak reagowanie osób na użycie kilku takich słów jako "osobistej wycieczki" świadczy tylko i ich niedojrzałości emocjonalnej. Autorytety języka polskiego nie boją się użyc mocnego słowa, wtedy kiedy przychodzi na to czas i miesjce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności