Skocz do zawartości

Umowa i 'daleki' klient


Trademark

Rekomendowane odpowiedzi

Dajmy na to jest klient, z drugiego końca kraju. Oczywiście przed rozpoczęciem 'zabawy' należy wynegocjować umowę i wspólnie ją podpisać. Jak załatwiacie tą kwestię w przypadku, gdy klient mieszka daleko od Was? Przesyłacie umowę (w dwóch egzemplarzach, już podpisaną przez Was) pocztą do klienta, który później odsyła tylko jedną kopię podpisaną przez siebie? Albo wymieniacie się umowami faxem? Może jakiś inny sposób? Jak to sprawnie i bezproblemowo załatwić? :przytul:

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

można tez wysłać na maila wzór umowy w formacie PDF :przytul:!!!. klient to drukuje w 2 egzemplarzach podpisuje i odsyła tobie obydwa egzemplarze, ty to podpisujesz i odsyłasz klientowi 1 egzemplarz.

co do faxu to nie bardzo bo dobrze mieć orginał umowy w dokumentach :) :)

Pozdrawiam

Magdalena Bętkowska

SISCO IT GROUP POLSKA SP. Z O.O.

www.sisco.com.pl

www.blink.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten z kim podpisales umowe/zlecenie odprowadza podatek i do marca nastepnego roku przysyla Ci pit B8 jak dobrze pamiętam i tam masz wyszczegolnione wszystko co musisz przepisac na pit36/37

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baw się dalej.

faksami, pdfami i czym jeszcze chcesz.

do umowy wysyłanej pocztą dołącz jeszcze lizaka....

żenada, tak szanujecie klienta ze nie chce sie wam xxxx ruszyc zeby choc raz spotkac się i porozmawiac?

wlasnie wracam od klienta, 500km w jedna strone dla 2h rozmowy, umowy jeszcze nie podpisalismy, ale nie wyobrazam sobie negocjacji innych niz w 4 oczy.

a jak was nie stac na bilet pkp za 100 czy 150zł to moze zajmijcie się sprzataniem ulic? tam nie trzeba spotykac sie z klientami.

Trochę informacji o mnie i kontakt: Leszek Wolany

Jedyny: Magazyn Marketingu w Wyszukiwarkach SEM Specialist

Droga do efektywnej pracy - Najlepszy system oparty o Getting Things Done - nozbe.com Teraz także po Polsku, z aplikacją na iPhone i iPada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gizmoo3 dlugo sie znamy i przy calym szacunku

ale ja swoich najlepszych klientow nie widzialem na oczy

czasami to bywa wygodne dla OBU stron.

aha - stac mnie na bilet pkp i na paliwo (wrr, te ceny)

ale po prostu czasami nie ma potrzeby - nawet - uwaga - przy duzych umowach.

https://' target="_blank">

sq- Aero Plan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żenada, tak szanujecie klienta ze nie chce sie wam xxxx ruszyc zeby choc raz spotkac się i porozmawiac?

wlasnie wracam od klienta, 500km w jedna strone dla 2h rozmowy, umowy jeszcze nie podpisalismy, ale nie wyobrazam sobie negocjacji innych niz w 4 oczy.

pff, przede wszystkim klient często w (_._) ma czy Cię zobaczy na oczy...

500km dla 2h rozmowy? to powiedz mi co zdołałeś przekazać podczas spotkania, a czego nie mógłbyś zrobić np. telefonicznie czy mailowo?

a jak was nie stac na bilet pkp za 100 czy 150zł to moze zajmijcie się sprzataniem ulic? tam nie trzeba spotykac sie z klientami.

bardziej już byłoby mi szkoda całego dnia w pociągu...

wiesz, ja nie chcę powiedzieć, że spotkanie z klientem to totalna głupota. Spotykaj się, ale jeśli jest to faktycznie potrzebne i klient rzeczywiście tego oczekuje... (nie chodzi tylko o SEO, ale i o inne branże)

bez urazy, ale takie spotkania wyglądają mi na nieco pozerski profesjonalizm.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gizmo a co to taki nerwowy?

Twój wybór.

Dla przykładu:

versja 1

500 km w jedną stronę to jest jakieś 5 godzin drogi w obie daje nam 10 + 2 na rozmowę + 3 godziny przygotowanie umowy / specyfikacji = 15 godzin

wynik:

brak podpisanej umowy, brak uzgodnionej specyfikacji, nie zaczynam pracy. Wynik: 15 godzin pracy, efekt na -, strata 15 godzin.

versja 2.

Odpalam Skype (nawet widzę klienta), rozmawiam 2 godziny jednocześnie ustalając specyfikację, niestety nie dochodzimy do porozumienia. Wynik: 2 godziny pracy, efekt na -, strata 2 godzin.

Ot 10 godzin spędzone w samochodzie nie bardzo mi się kalkuluje skoro mogę zrobić to samo zupełnie inaczej co nie przeszkadza ani mojemu klientowi ani mnie. Ile warta jest godzina Twojej pracy? Czy warto ją przeznaczać na siedzenie za kierownicą lub w pociągu? Szczególnie w dobie informatyzacji? :rolleyes:

edit ps. Sam często jeżdżę do klientów, czasem też są to wyprawy całodniowe, ale robię to na wyraźne życzenie klienta i w sytuacjach kiedy mamy już do dogrania np. negocjacje cenowe lub szczegóły o których trudno napisać lub powiedzieć telefonicznie, gdzie raczej warto być osobiście, ale nie robię tego nagminnie i nie traktuję spotkań twarzą w twarz jako celu samego w sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy spotkałam się osobiście z Klientem:

1. spotkanie w innym mieście, wszystko ustalone, długa wcześniejsza współpraca, inwestycja dot. 60.000pln

2. otworzył biuro we Wrocławiu, długa wcześniejsza współpraca, rozszerzenie zakresu usług

Z większością nie tylko nigdy nie spotkałam się osobiście, ale nawet nie rozmawiałam przez telefon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żenada, tak szanujecie klienta ze nie chce sie wam xxxx ruszyc zeby choc raz spotkac się i porozmawiac?

he he, niezłe! A jak sobie wyobrażasz spotkanie z klientem w Hong Kongu? Ja takiego akurat mam i ani ja do niego się nie wybieram ani on do mnie... a współpraca kwitnie :(

A Tobie to spotkanie chyba nic nie przyniesie skoro tak się wyżywasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności