[prywata] Allegro

[Mar]

Witam,

Mam pewien prolem i nie wiem jak go rozwiązać, a mianowicie kiedyś dokonałem zakupu na Allegro, po ponad połowie roku okazało się, że jest oszustem (chyba) a ja zostałem wezwany na komisariat, i problem w tym, że mam numer aukcji, nick użytkownika, ale strona z przedmiotem już nie istnieje. Można jakoś sprawdzić co to było?

Mar.

[kadzielawski]

Może jeszcze być w miejscach

moje allegro - wygrałem: jeżeli nie usunąłeś, to będzie tytuł aukcji

e-maile - powiadomienie o wygranej aukcji w skrzynce pocztowej

kopia strony aukcji w google - czasami dość długo siedzi

To mi przychodzi do głowy.

edit: no i zostaje jeszcze allegro - myślę, że są w stanie to wyciągnąć tym bardziej, że sprawa dotyczy ich pośrednio.

[protus]

Spróbuj poszukać tutaj:

www.allegro.archiver.pl

[Mar]

No, niestety kopi w google nie było, w wygranych także, maiłem tylko numer aukcji jak wystawiałem komentarz, domyślam się, ze o to chodzi, ponieważ policjant podczas rozmowy powiedział mi tylko datę, a w tym okresie znalazłem jednego użytkownika z zawieszonym kontem

Strona allegro.archiver.pl, pomogła, znalazłem przdmiot. Chodzi o to, że zostałem wezwany, bo kupowałem u niego, a te przedmioty były lewe, miał już ktoś kiedyś taki przypadek? Jak wyglada takie przesłychanie?

Pozdrawiam,

Mar.

[Brad]

Hehe, jeszcze wyjdzie na to, że zostaniesz posądzony o paserstwo.

[sbvc]

Nie masz czego się bać. Skąd niby mogłeś wiedzieć, że te przedmioty były lewe?

[Brad]

Jeśli będziesz musiał oddać przedmiot który kupiłeś daj znać w tym poście bo to ciekawe by było.

[Mar]

Powiem, ze chodzi o markową odzież, która żekomo taka nie jest....

... a co do oddania, raczej wolałbym nie oddawać... i tak by nikt nie chciał

Mar.

[kadzielawski]

Kolega prowadzi lombard i zapytałem go ja to wygląda, a sprawa wydaje się bardzo podobna.

Przychodzą do niego policjanci z nakazem prokuratorskim i zabierają zastawiony sprzęt.

Odpowiedzialność lombardu jest żadna ponieważ ktoś kto zastawia podpisuje, że jest właścicielem zastawianego przedmiotu. Podobnie jest na Allegro, gdzie wystawiając przedmiot na sprzedaż, jednocześnie oświaczasz, że jesteś jego właścicielem i posiadasz do niego prawa.

Niestety aby odzyskać pieniądze, musiał założyć sprawę osobie, która fałszywie świadczyła, że jest właścicielem.

[Brad]

Powiem, ze chodzi o markową odzież, która RZekomo taka nie jest....

Ja Ci nie radze kupować odzieży na allegro od krzaków. Prócz tego, że może być podrobiona to na dodatek używana! Podobno są na allegro sprzedawcy którzy kupują ją na wagę za 5zł/kg a potem sprzedają za 20 razy więcej. Zawsze zwracaj uwagę na metki, firmę i czy jest sklep w realu.

[cashmajster]

Do lombardu dają chyba właśnie skradzione rzeczy, co? A jak to jest ze skupami telefonów?

Dziwne, że kolega jeszcze się trzyma Pewnie niezłe odsetki wywalcza w tych sądach.

[Brad]

Do lombardu dają chyba właśnie skradzione rzeczy, co?

Właśnie dokładnie takie jest myślenie Polaków. Podchodzisz do gościa który czeka na nocny autobus, klepiesz go, bierzesz tel, idziesz do lombardu, sprzedajesz, kupujesz wino za 3.5zł.

[stoprocent]

jesli przedmioty byly kradzione, bedziesz zmuszony oddac ten przedmiot, niestety pieniazkow nie odzyskasz.

mialem podobny problem 3 lata temu z rakieta tenisowa znanej marki.

[sbvc]

Najlepiej zniszczyć towar przed oddaniem i przynajmniej nie pożałujesz, że Ci zabrali

[CrashXT]

Kiedyś moją mamę wzywali na komisariat na przesłuchanie, następnie przyszło kilka wezwań do rożnych komend (dzielnicowych, rejonowa itp).

Jak rozmawiałem przez telefon z dzielnicowym to powiedział, że na Allegro mama kupiła. Poprosiłem i nick usera + IP z jakiego się logowała (moja mama jet niewidoma i jakiekolwiek czynności zaawansowane w internecie wykonuje ja) to odpowiedział niecenzuralnie.

Pamiętam tylko, że mama kupowała ubrania 'markowe', ale przez telefon, a kontakt był wzięty ze Świstaka. Czyli taka nauczka. Jak nie płacicie podatków to nie miejcie listy klientów pod łóżkiem

Skończyło się na tym, że mama powiedziała, że jest niewidoma i nie może złozyć zeznania (musiała by podpisać co czego nie przeczyta, była by konieczność aby biegły sądowy tłumacz na brajla brał udział w przesłuchaniu, w związku z tym mama nadal ma ubrania i w nich chodzi. Co ciekawe w tych zakupach było kilka 'markowych' par skarpetek, których już nie ma to ciekawe co by zrobili ).