Fundacja KOT

[3V Studio]

Witam. Na prośbę mojej znajomej (która jest założycielem fundacji KOT - Koty Otoczone Troską) - zwracam sie w jej imieniu z takim apelem:

Drodzy Forumowicze - pomozcie proszę fundacji KOT ( https://www.fundacjakot.pl ) zajmujacej sie opieka nad bezdomnymi zwierzakami wygrać w ogólnopolskim konkursie. Wygraną stanowi pomoc w postaci zakupow w sklepie zoologicznym na znaczna kwote. Na wiosne jak zwykle wiele bezdusznych ludzi wyrzuca koty na ulice, rodzi sie także sporo małych, niechcianych kociaków...

Glosowac mozna tutaj https://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=4306 - trzeba sie wpierw ZAREJESTROWAC I ZALOGOWAC na to forum. Po zalogowaniu kolo kazdej fundacji pojawia sie kropka z mozliwoscia zaznaczenia. Z gory bardzo dziekujemy za pomoc - kazdy glos ma dla nas ogromne znaczenie...

Dziekuje za każdy oddany głos także w swoim imieniu i licze ze znajdą się osoby które poświęcą te 3 minutki zeby zagłosować...

[Saint]

Glos oddalem, ale...

litosci

... Glosowac mozna tutaj https://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=4306 - trzeba sie wpierw ZAREJESTROWAC I ZALOGOWAC na to forum ...

Ogolne zboczenie zawodowe.

[3V Studio]

Przepraszam za tłumaczenie "łopatologiczne", ale wiekszosc osób wchodzi na temten wątek, pisze post (jako gość) Głosuje na..... i na tym koniec

edyta: I bardzo dziekuje za głos!

[jubi]

normanosowi to pokażcie

[Edyta]

[...]Na wiosne jak zwykle wiele bezdusznych ludzi wyrzuca koty na ulice, rodzi sie także sporo małych, niechcianych kociaków...

Tylko w Toruniu, reszta schronisk ma w ch.. kasy, nie?

ps. Dobra ta znajoma, tyle linków można wepchnąć na Jej stronę.

[3V Studio]

[...]Na wiosne jak zwykle wiele bezdusznych ludzi wyrzuca koty na ulice, rodzi sie także sporo małych, niechcianych kociaków...

Tylko w Toruniu, reszta schronisk ma w ch.. kasy, nie?

ps. Dobra ta znajoma, tyle linków można wepchnąć na Jej stronę.

Wszystkie schoniska sa wazne, ale kazdy walczy o zwierzeta pod swoja opieka - kompletnie nie rozumiem czego sie czepiasz... Jak nie chcesz pomoc i zaglosowac to po prostu tego nie rob - to jest uprzejma prosba o pomoc - tak Cie to razi ?

A linki ? Od kilku lat zajmuje sie ich strona bezplatnie, co w tym zlego ze umieszam tam swoje linki ?

[jubi]

Edyta już taka jest

Kotom dodatkowe linki wychodzące nie szkodzą.

[Edyta]

Wszystkie schoniska sa wazne, ale kazdy walczy o zwierzeta pod swoja opieka - kompletnie nie rozumiem czego sie czepiasz... Jak nie chcesz pomoc i zaglosowac to po prostu tego nie rob - to jest uprzejma prosba o pomoc - tak Cie to razi ?

Razi mnie promowanie czegoś ważnego poprzez wypieranie konkurencji. Być może biedniejsze schronisko nie nakarmi kotów, bo Ty promujesz swoje. Ale to już mój dylemat moralny, jak widzę nie Twój.

A linki ? Od kilku lat zajmuje sie ich strona bezplatnie, co w tym zlego ze umieszam tam swoje linki ?

I linki, i AS, itp. Twoja sprawa i klientów. Mnie nic do tego, choć mnie razi.

[3V Studio]

Na pewno sa jeszcze biedniejsze schroniska, ale fundacja KOT do bogatych nie nalezy - o ile sie orientuje zalegaja z czynszem. Dzis doszlo kolejne 6 malych kociakow, ktore byly przeznaczone "na ubicie" a ich matka "zaginela" w tajemniczych okolicznosciach... Pamagam im bezinteresownie a kasa z AS idzie na oplate serwera i domeny - na co ledwo wystarcza. A linki pozycjonujace - no coz - staram sie tez w wolnych chwilach pozycjonowac fundacje (za darno oczywiscie) - w ramach rekompensaty mam na stronie kilka swoich linkow... Wracajac do samej fundacji - nikt z czlonkow i wolontariuszy nie pobiera zadnej pensji, zreszta z czego... a jak wiadomo w wielu schroniskach (oczywiscie nie wszystkich!!) ludzie pobieraja normalne pensje a na wszystko pozostale brakuje... To tyle i dziekuje kazdemu kto zdecyduje sie oddac glos na KOTa.

[Edyta]

żeby była jasność: nie wątpię, że schronisko nie ma kasy, że Ty i wszyscy wokół robicie to charytatywnie, a drobna rekompensata w linkach jest w porządku. Tym bardziej, że pewnie jest to za obopólną zgodą. Powiem więcej - podziwiam takich Ludzi, którzy dzielą się kasą/wiedzą/usługą z potrzebującymi. Ja nie wzięłabym linka, Ty wziąłeś - ani ja bardziej szlachetna, ani Ty mniej. I tyle, tu nie ma drugiego dna.

Natomiast co do konkursu to zdanie mam jednoznaczne - kiedyś już pisałam co myślę o "wypieraniu" kilku Danieli (chyba Daniel?) przez jednego, promowanego przez społeczność PiO. I tak samo jest z życiem kociaków - tu nie idzie o to, żebyś kupił plasmę u jednego sprzedawcy, a drugi dziś nie zarobi, ale o to, że Twój kociak zje, a inny zdechnie. Tylko dlatego, że byłeś bardziej "zaradny".

[marinella]

Wszystkie schoniska sa wazne, ale kazdy walczy o zwierzeta pod swoja opieka - kompletnie nie rozumiem czego sie czepiasz... Jak nie chcesz pomoc i zaglosowac to po prostu tego nie rob - to jest uprzejma prosba o pomoc - tak Cie to razi ?

Razi mnie promowanie czegoś ważnego poprzez wypieranie konkurencji. Być może biedniejsze schronisko nie nakarmi kotów, bo Ty promujesz swoje.

problem w tym droga Edyto ze wiele biedniejszych schronisk najczesciej panstwowych jest prowadzonych przez ludzi którzy potrzebujace zwierzaki maja w nosie

i niestety taka pomoc i tak do tych zwierzat nie trafi

wiec jesli moze trafić gdzies ( np fundacja KOT z Torunia ) gdzie wiadomo ze bedzie dobrze zagospodarowana to warto takie miejsca wesprzeć

zeby nie nabijac kieszeni ludziom którzy tak "pomagaja"

https://fundacja-emir.org/aktualnosci/krzyczki.htm

https://fundacja-emir.org/aktualnosci/ligota.htm

https://fundacja-emir.org/aktualnosci/skierniewice.htm

https://fundacja-emir.org/aktualnosci/lewin.htm

Lidka z Torunia robi wiele dobrego dla zwierzaków

warto wesprześć ją w jej dzialaniu i pomóc jej podpopiecznych

Natomiast co do konkursu to zdanie mam jednoznaczne - kiedyś już pisałam co myślę o "wypieraniu" kilku Danieli (chyba Daniel?) przez jednego, promowanego przez społeczność PiO. I tak samo jest z życiem kociaków - tu nie idzie o to, żebyś kupił plasmę u jednego sprzedawcy, a drugi dziś nie zarobi, ale o to, że Twój kociak zje, a inny zdechnie. Tylko dlatego, że byłeś bardziej "zaradny".

jeszcze raz napisze

cały problem w tym zeby POTRZEBUJACY KOCIAK/PSIAK te karmę DOSTAŁ

a nie zostala pokatnie sprzedana/wyniesiona, co sie zdarza wierz mi w niektórych schroniskach ( to sa zazwyczaj te schroniska które chetnie przyjmuja dary ale mniej chetnie wolontariuszy którzy widza co sie tam dzieje )

widac ze nie jestes absolutnie w temacie, wybacz ale pleciesz kompletne bzdury

A linki pozycjonujace - no coz - staram sie tez w wolnych chwilach pozycjonowac fundacje (za darno oczywiscie) - w ramach rekompensaty mam na stronie kilka swoich linkow...

ja nie widzę w tym nic nieetycznego

sama dodaje na naszej stronie linki do stron ludzi którzy nam w jakis sposób pomagają

robie to z wielka przyjemnoscią

ale jak sie ktos chce czepic to się czepia wszytskiego....

edytowane

Jeszcze raz nie użyjesz opcji "zmień" a dostaniesz bana na 3 dni - K

[theNaturat]

Jakie to ludzie maja zboczenia, nie? Koty...

A ludzmi kto sie przejmie?

Jak mawial Adam Smith, tylko czlowiek jest istota, ktora potrafi handlowac koscmi drugiego czlowieka. Zadne zwierze nie handluje miedzy soba koscmi tego samego gatunku.

Koty, psy, chomiki, chomiksy i co jeszcze?

O selekcji naturalnej slyszal? Jak sie koty wypusci, to sie ich liczba w sposob naturalny unormuje. Przyroda nie lubi nadmiaru.

Sorry, ale wszystkie akcje w ramach kampanii pomozmy zwierzakom omijam szerokim lukiem...Nie dogodzimy wszystkim...zacznijmy od siebie!

[Edyta]

Podaruj sobie protekcjonalne "Droga Edyto", ani ja Tobie droga, ani Ty mi. To, że nie widzisz w tym nic zdrożnego to Twoja sprawa, ja widzę i, jeśli pozwolisz, pozostanę przy swoim. Starałam się wyłuszczyć problem z promocją jednej strony kosztem drugiej, a Ty mi wskazujesz które schroniska nie powinny dostać kasy - albo nie chciało Ci się czytać wszystkiego, albo pretendujesz do miana wszystkowiedzącej.

Nie jestem w temacie i "plotę kompletne bzdury", bo do głowy nie przyszłoby mi argumentować pomoc dla jakiejś fundacji złym wykorzystaniem środków w drugiej. Bez dowodów i uogólniając na wszystkie inne. Ale jeśli uważasz, że to dobry pomysł zaczekam na Twoją reakcję, gdy wypromuję swoje rodzime schronisko z Wrocławia (Skarbowców) wyżej niż Twoje ulubione. Bo byłam bardziej zaradna... I EOT

[marinella]

Ale jeśli uważasz, że to dobry pomysł zaczekam na Twoją reakcję, gdy wypromuję swoje rodzime schronisko z Wrocławia (Skarbowców) wyżej niż Twoje ulubione. Bo byłam bardziej zaradna... I EOT

o z chęcia poczekam

schronisko w Wrocławiu to prawdziwy kwiatuszek na polskiej mapie

przejdz się tam i zobacz jak to wyglada , obmysl strategie skutecznej pomocy

zajrzyj na prawdziwą kociarnie nie do adopcyjnych baraków ( w kociarni jest ponad 100 kotów podpowiem , nie wszytskim dane jest je obejrzeć)

i zycze powodzenia przy współpracy z pracownikami zwłaszcza z panią kierowniczką

bardzo jestes nie w temacie to widac, poszłabym o zakład ze ja dojezdzajć z poznania byłam w wrocławskim schronisku wiecej razy niz ty

kolege powyzej skomentuję jednym zdaniem i pytaniem

a jak ty pomagasz ludziom ? bo oczywiscie twoja wolna wola komu pomagac , niekoniecznie muszisz zwierzakom. nie muszisz odpowidać

O selekcji naturalnej slyszal? Jak sie koty wypusci, to sie ich liczba w sposob naturalny unormuje. Przyroda nie lubi nadmiaru.

owszem słyszałam o selekcji naturalnej a ty pleciesz farmazony

selekcja naturalna jest np w lesie i dzungli , w miastach nie...

udomowilismy zwierzaki wiec jestesmy za nie odpowiedzialni bo nieco naruszylismy nature i przyrodę

dlatego musimy regulowac rozród zwierzat pod naszą opieką

wiec nie mówmy o selekcji naturalnej tylko o bezdomnosci i wysokiej umierlanosci zwierzat które sie rodza tylko i wyłacznie dzieki nam i dzieki nam trafiaja na ulice

z czego wynika bezdomność?

z miażdżącej przewagi liczby zwierząt nad domami, jakie ludzie mogą im zapewnić.

z czego wynika kiepska jakość życia i wysoka umieralność kotów?

z niebezpiecznych warunków życia w mieście (samochody, okrucieństwo ludzkie), z niewystarczających zasobów (schronienie, jedzenie), jakie miasto posiada, dla wciąż przybywających kotów.

to nie jest to samo, co leśny ekosystem, gdzie kociaki miałyby chociaż szansę. tutaj rodzą się tylko po to, by umrzeć w męczarniach, bo z góry wiadomo, że nie ma dla nich ani miejsca ani jedzenia, że nikt ich nie weźmie, bo jest ich za dużo! będą miały szczęście, jeśli umrą szybko od jakiejś infekcji, gorzej, gdy zabije je powoli głód i zimno czy zostaną zmasakrowane przez znudzonych wyrostków albo zagryzione przez psy.

i po co to wszystko? po co kotka ma chodzić w ciąży, rodzić, karmić, narażać swój organizm na przeciążenie, skoro jej dzieci i tak giną??

jeśli kogoś nie przekonały powyższe argumenty, to niech sobie zrobi prosty bilans. co jest mniejszym złem?:

- operacja kotki / zabieg na kocurze w pełnym znieczuleniu i z późniejszą opieką weterynarza (zaznaczam, że nieprzyjemna dla zwierzęcia jest sama kastracja, po wygojeniu nacięć kot cieszy się zdrowiem i długim życiem!!);

- ból porodowy kotki, choroby, niebezpieczne walki o dominację u kocurów, cierpienie i śmierć kociąt, głód i poniewieranie się kotów bezdomnych.

każdy swój rozum ma, niech go użyje.

Pozwole sobie zacytowac moją znajmomą na koniec

Stajesz się odpowiedzialny za życie swoich zwierząt.

Za maleńkie, ledwie widzące, pełzające kocięta, które zostawiasz w nocy pod bramą schroniska w kartonie, bo uważasz, że popełniasz mniejszy grzech skazujac je na śmierć w schronisku, niż sterylizując ich matkę.

Za te troszkę większe, które już zdążyły cię pokochać, a których nie udało ci się oddać rodzinie i sasiadom. Te kocie dzieci płaczą w klatkach, wyciągają łapki do każdego, kto przy nich stanie - proszą o uratowanie życia. Czy to nie zastanawiające, jak takie maleństwa wyczuwają, że przykucie uwagi człowieka to ich jedyna szansa na przetrwanie? Bez troskliwej opieki, bez czułego dotyku kocięta powoli odchodzą...po paru dniach leżą już zwinięte w kłębek, a ich w ich spojrzeniach widać rezygnację i zapowiedź śmierci...mali "staruszkowie", którzy wiedzą, że "to" już nadchodzi... Straszne jest umieranie delikatnych, kruchych kociąt... Jesteś za nie odpowiedzialny. Za to, co oswoiłeś.

Są koty dorosłe, które całe swoje dotychczasowe życie spędziły w kochającym, troskliwym domu i nagle...nagle okazało się, że jednak nie dość kochającym, nie dość troskliwym, bo kot zaczął przeszkadzać w realizacji planów życiowych, bo wciąż żywe są mity o jego szkodliwości w miejscu, gdzie mają się pojawić małe dzieci...Domowy pieszczoch trafia do schroniskowej klatki...wtula się w jej kąt, patrzy przerażony w jeden punkt i postanawia sobie "umrę". Przestaje jeść, przestaje pić, nie reaguje na swoje imię. W ciągu tygodnia z wypielęgnowanego zwierzęcia robi się wrak pokryty nastroszonym futrem, który z samotności, z rozpaczy, z tęsknoty popełnia samobójstwo, odmawiając przyjmowania pokarmów.

Jesteś za to odpowiedzialny. Za to, co oswoiłeś.

Są w schronisku psy, które ktoś potraktował jak stare, połamane meble. Psi staruszkowie.

Czy jesteś w stanie im wytłumaczyć, dlaczego teraz, gdy nie mają już siły ci służyć, zamiast otoczyć je najczulszą opieką, aby mogły spokojnie doczekać śmierci, wyrzucasz je na ulicę?

Dlaczego po cichu przywiązujesz je do schroniskowego płotu i uciekasz, słysząc, jak skomlą i usiłują się zerwać z uwięzi? Dlaczego przyprowadzasz je, twierdząc, że to bezpańskie znajdy, podczas gdy w ich oczach widać całą miłość, jaką do ciebie czują?

Ich zmęczone, obolałe od reumatyzmu łapy, ich oczy zasnute mgłą - czy wiesz, jak one patrzą, gdy spoglądamy na siebie przez kraty? Jest w nich nieme pytanie: "za co?".

Niektóre z nich tracą nadzieję, obojętnieją, odwracają się od świata.

Tak, i za to jesteś odpowiedzialny. Za to, co oswoiłeś.

Na szczęście zdarza się - niestety tak bardzo rzadko....- że pojawia się inny człowiek, który chce temu psiemu staruszkowi podarować kilka pięknych lat, może miesięcy, a czasem tylko dni...Na miłość starego psa z obolałą duszą trzeba sobie długo i cierpliwie zasłużyć, jednak warto, bo to, co się w zamian dostaje, nie może się równać z miłością najpiękniejszego nawet szczenięcia.

Są psy, które siedzą w schroniskowych boksach latami - zbyt "brzydkie", aby ktokolwiek zwrócił na nie uwagę, a może po prostu...zbyt zwyczajne... Gdy dostają swoją szansę od losu, okazuje się, że cały zewnętrzny świat traktują jak zagrożenie i tak bardzo boją się sprawdzić, co dzieje się po drugiej stronie krat, że odmawiają wyjścia... Wyciągnięte z boksu są przerażone, często nie potrafią przejść samodzielnie kilku metrów - cóż w tym dziwnego, skoro przez tyle czasu ich życie ograniczało się do budy i ciasnej klatki...

A jednak gdy w jakiś sposób dociera do nich, że już tam nie wrócą, te zwykłe, "brzydkie" psy pięknieją, stawiają stulone dotychczas uszy, podnoszą w górę ogon i patrzą - patrzą z wielkim napięciem w oczy nowego opiekuna -"Czy mnie nie opuścisz? Nie zostawisz mnie już? Ty i ja - już się nie rozstaniemy, prawda?".

I nie ma nic wspanialszego, niż obserwowanie, jak z dnia na dzień taki pies wraca do życia. Jak zaczynają go cieszyć ciepłe słoneczne promienie na trawniku, z jakim zdziwieniem spogląda na motyle przelatujące mu koło nosa, z jaką uwagą słucha ptasich głosów. I jak uczy się kochać tą bezgraniczną miłością psa, który wie, co to samotność i porzucenie. Jak podąża za nowym opiekunem krok w krok, jak siada tuż przy jego stopach, żeby broń Boże nie przeoczyć momentu, gdy ten wstanie. Jak spogląda co jakiś czas w oczy człowieka, jakby szukając potwierdzenia, że właśnie on, ten brzydki, niechciany przez nikogo pies w jakiś niezrozumiały dla siebie sposób zasłużył na miłość.

Tak niewiele trzeba wysiłku, aby pozwolić naszym zwierzętom godnie przeżyć ich życie. Tak niewiele trzeba, abyśmy my, ludzie, mogli przeżyć nasze z czystym sumieniem. Nie zapominajmy o tej prawdzie. Jesteśmy na zawsze odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy.

MonikaP

Fundacja Canis et Felis "

[Edyta]

Rozumiem, że zarejestrowałaś się tutaj tylko po to, by zamknąć mnie do jakiejś szufladki z etykietą "oszołom", "katotalib", "homofob", "wróg zwierząt" czy "antysemita", Twoja sprawa, mnie nie ubędzie. Mam jednak radę: bardziej przekonująco wypadniesz z pozycji "Matki Teresy", czyli "Kocham zwierzęta, wszystkie schroniska wykonują olbrzymią pracę - a ty, świnio parchata edyto, nie kłóć się z Nami, Prawdziwymi Przyjaciółmi Zwierząt". Bo, w tej chwili, to Twoje stanowisko jest mniej zrozumiałe niż moje - wiem, ale nie powiem, które schroniska są be, byłam więcej razy do ciebie we wrocławskim schronisku, mam lepsze foremki...

Wiesz coś na temat przekrętów i traktowania zwierząt w schroniskach, trzeba było się odezwać w trakcie apelu o głosowanie, np. które i dlaczego z pozostałych schronisk z tej listy nie zasługują na pomoc i dlaczego KOT.

ps. ze Skarbowców mam pieska od lat, nie zamierzam się licytować ile razy Ty byłaś i ile zwierząt uratowałaś, bo to absurd.